Wycieczka z widokiem na Matterhorn
Zrobiłam drobną przerwę w opisie naszej wycieczki do Szwajcarii. Dziś przyszła pora na prawdziwą górską trasę. Zacznę od tego, że w naszym pensjonacie w Zermatt podawali wspaniałe, obfite śniadania. Marcin zamówił jajecznicę. Kiedy pojawiła się na stole, okazało się, iż składa się chyba z czterech jaj. Marcin dzielnie prawie dał radę, ale w górach okazało się, iż takie śniadanie przed wycieczką, to nie był najlepszy pomysł, ale i tak nasza wycieczka z widokiem na Matterhorn była wspaniała Wycieczka z widokiem na Matterhorn – plany i rzeczywistość Wjechaliśmy kolejką do Schwarzsee (była to ta sama kolejka, co na Mały Matterhorn, tylko wysiedliśmy wcześniej). W planie był jedynie spacer wokół jeziora i…
Mały Matterhorn Zermatt
Zermatt i górskie wycieczki były punktem kulminacyjnym naszego pobytu w Szwajcarii. Miasto leży tuż przy granicy z Włochami. Jechaliśmy tu z Nyon, a więc z okolic Genewy samochodem, całkiem wygodnie. Najpierw była autostrada i obowiązujące w Szwajcarii ograniczenie do 120 kilometrów na godzinę, z dużą ilością radarów. Jechałam więc spacerowym tempem, podziwiając mijane krajobrazy, a było co, bo trasa wiodła ponad Jeziorem Genewskim. Potem zaś wjechaliśmy w góry. Mały Matterhorn Zermatt – Tasch koniec podróży samochodem Tylko ostatni odcinek musiałam pokonać zwykłą i do tego górską drogą. Trochę się tego obawiałam, ale samochód sprawował się dobrze i ja jako kierowca też. Dojechaliśmy do miejscowości Tasch i tu nasze podróżowanie samochodem…
Góry Stołowe – Błędne Skały i Grzyby
Po Szczelińcu to kolejne punkty, których nie można pominąć, kiedy jest się w Górach Stołowych. Do Błędnych Skał najlepiej podjechać samochodem, oczywiście chętni mogą zostawić samochód na parkingu na dole, ale naszym zdaniem to się nie opłaca. Drogą trzeba przejść około 4 kilometry. Można także dotrzeć tam szlakami. Wjazd na parking górny odbywa się o każdej pełnej godzinie. Droga jest wąska, więc samochody albo wjeżdżają, albo zjeżdżają. Na górze są ustawiane na miejscach postoju. Jeszcze jedno – bilet wjazdowy kosztuje 30 złotych. Góry Stołowe – Błędne Skały Teraz trzeba tylko kupić w kasie bilet po 12 złotych i ruszyć labiryntem na zwiedzanie. Droga jest bardziej płaska niż podczas zwiedzania Szczelińca, ale…
Szczeliniec warto się wdrapać
Jesteśmy w Górach Stołowych i wczoraj prosto z trasy, po 500 kilometrach postanowiliśmy zobaczyć Szczeliniec. Zatrzymaliśmy się na parkingu w Karłowie (10 zł za cały dzień, 15 zł – aktualizacja 2.02.2024) i ruszyliśmy na wycieczkę. W miejscowości jest wiele straganów, punktów z jedzeniem i park dinozaurów. Trasa przebiega głównie po schodach, no i wiedzie prosto pod górę. Szczeliniec – droga do schroniska Minimalna kondycja się przyda, ale bez przesady. Nawet małe dzieci dzielnie maszerowały. Doszliśmy do rozwidlenia szlaków i nasz żółty skręcił na Pasterkę, a my poszliśmy do schroniska na Szczelińcu. Mieści się ono wprost na skale, góruje więc nad okolicą zapewniając wspaniały widok. Schronisko zostało wybudowane już w 1845 roku…
Zwiedzanie Krynicy, raczej szybkie
Zwiedzanie Krynicy było ekspresowe, bo podczas tego weekendu zdążyliśmy jeszcze odwiedzić Bardejów. Miejsce noclegowe wybraliśmy w centrum, aby wszędzie było blisko. Zdecydowaliśmy się na Pensjonat „Witoldówka”, miejsce ponoć kultowe. Do Krynicy wybraliśmy się po obejrzeniu świetnego filmu Lecha Majewskiego „Angelus” o śląskich prymitywistach. Na Katowice i Śląsk przyjdzie czas podczas innych pór roku, ale Krynica z Nikiforem była w sam raz na wiosenny wyjazd. Zwiedzanie Krynicy – muzeum Nikifora Muzeum mieści się w pięknym budynku, a właściwie willi o wdzięcznej nazwie „Romanówka”. Obejrzeliśmy krótki film dokumentalny o Nikiforze, jest tu dużo fotografii, przedmioty, których używał, zestawy do malowania oraz obrazy. Tych ostatnich niespecjalnie dużo. Ale pozwalają zauważyć charakterystyczne dla jego…
Na Baranią Górę szlakiem niebieskim
Nie śmiejcie się, wiemy, że to nie są Rysy, ale w góry wybraliśmy się po trzech latach przerwy spowodowanych kłopotami ze zdrowiem. Był więc drobny niepokój. Przed wyjazdem zostałam pocieszona przez mojego instruktora jogi: kiedy podzieliłam się z nim swoimi obawami, stwierdził, że w górach będzie dobrze. I było, nawet zaskakująco dobrze. Na trasę podwiózł nas uroczy gospodarz pensjonatu (o tym będzie osobno). Wystartowaliśmy na parkingu Wisła Czarne Fojtula i ruszyliśmy na Baranią Górę szlakiem niebieskim wzdłuż Białej Wisełki. Droga początkowo szeroka, pięła się spokojnie w górę, czasem pojawiały się progi na rzece i tworzyły się malownicze wodospady. Na Baranią Górę szlakiem niebieskim – podejście Po jakimś czasie szlak opuścił…
W Tatrach tylko kilka godzin
Wyjazd do Zakopanego zaproponowałam podczas śniadania. Tu zaznaczę, iż śniadanie jedliśmy w Krakowie. Mieliśmy jechać do Wieliczki, ale zobaczyłam wspaniałe słońce i szkoda było zjeżdżać pod ziemię. W ciągu 10 minut siedzieliśmy w samochodzie i ruszyliśmy do Zakopanego, postanowiliśmy spędzić kilka godzin w Tatrach. Droga nie była jeszcze specjalnie zatłoczona. Po półtorej godziny byliśmy na miejscu, samochód zostawiliśmy na parkingu pod kolejką na Gubałówkę, a sami ruszyliśmy na szczyt, oczywiście po torach. Gdybyśmy dziś planowali taki wypad to wyjazd na Gubałówkę zostawilibyśmy na koniec, bo lepiej układałoby się światło do robienia zdjęć. W Tatrach – na Gubałówce Na szczycie pełna komercja: kapcie, chusty, skarpety, maskotki, ciupagi i jedzenie. Z estetycznego…
Atrakcje Leukerbad, dlaczego tęsknimy?
Zima prawie się kończy, a my nie byliśmy w górach i być może nie będziemy. Wzięła mnie więc tęsknota za miejscem niezwykłym – szwajcarskim Leukerbad. Byliśmy tam chyba już trzy razy i bardzo nam się podobało. Atrakcje Leukerbad są liczne. Atrakcje Leukerbad – na styku trzech języków A dziś siedzę w Warszawie i tęsknię za atmosferą uroczego alpejskiego uzdrowiska, położonego w niemieckojęzycznej części Szwajcarii, ale blisko zarówno francuskiej, jak i włoskiej. Najbardziej widać to w nazwiskach mieszkańców, bo ci, co się nazywają po niemiecku, mają zazwyczaj imiona francuskie i odwrotnie. Z tymi nazwiskami to jest zresztą tak, iż wszyscy nazywają się Loretan. No może nieco przesadzam, ale popularność tego nazwiska…
Pieniny dobry pomysł na weekend dla lubiących przyrodę
W Pieninach byliśmy dwa razy późnym latem. Bardzo nam się tam podobało, więc postanowiłam opisać nasze wycieczki, bo może być to wspaniały pomysł na spędzenie weekendu. Pod warunkiem oczywiście, że skończą się burze i przestanie lać. Pieniny dobry pomysł na weekend – wąwóz Homole Bazą wypadową może być Szczawnica, tuż obok Wąwozu Homole też widzieliśmy apartamenty do wynajęcia. Celem naszej pierwszej wycieczki był właśnie wąwóz Homole i wyprawa na najwyższy szczyt Pienin, czyli na Wysoką. Przed wejściem do wąwozu można zaparkować samochód, w wąwozie czasami bywa tłoczno, ale wspaniałe widoki na wapienne skały o bardzo malowniczych kształtach i przepływający strumyk rekompensują konieczność przebywanie w dużym towarzystwie. Pieniny dobry pomysł na weekend –…
Leukerbad perełka w szwajcarskich Alpach
Leukerbad – co tu jest? Leukerbad – Gemmi Leukerbad – basen







































