Walencja

Walencja, właściwie poznaliśmy tylko stolicę o tej samej nazwie. Byliśmy jeszcze tylko nad morzem, ale tam odpoczywaliśmy po trudach podróżowania, więc prawie jakby się nie liczyło. Walencja (miasto) dla nas składała się z trzech części, czyli centrum skupionego na starym mieście, z zabytkami i muzeami. Oceanarium i centrum nauki to kolejne z tych miejsc, spędziliśmy tam cały dzień. I wreszcie dzielnica nadmorska. Nad morzem też było całkiem spoko, bo plaże były długie i piaszczyste i mogliśmy po nich spacerować. Cieszyliśmy się piękną pogodą i dobrym jedzeniem w lokalnych knajpach. Byliśmy tu poza sezonem. Właśnie sobie uświadomiłam, że jeszcze musimy tu przyjechać, aby poznać inne miejsca

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies