-
Osada neolityczna w Kopcu, to miejsce warto odwiedzić
Okazało się, że jednak są jeszcze miejsca w województwie świętokrzyskim, których nie widzieliśmy. Nadrabiając zaległości, trafiliśmy do osady neolitycznej w Kopcu. Przy okazji wstąpiliśmy do zamku Krzyżtopór, który zrobił na nas duże wrażenie, jak zawsze. Ale wróćmy do osady neolitycznej. Osada neolityczna w Kopcu – gdzie to jest? Z tekstu powyżej już wiecie, że znajduje się w województwie świętokrzyskim, niedaleko zamku Krzyżtopór. Z Ujazdu (gdzie jest zamek Krzyżtopór) musicie pojechać drogą 758 w kierunku w kierunku Klimontowa. Musicie przejechać lub przejść 1,4 kilometra. Przy drodze jest drogowskaz, kierujący do osady, a na miejscu znajdziecie parking. Bilet normalny kosztuje 12 zł, w cenie jest bardzo ciekawe oprowadzanie przez przewodnika. Co tu…
-
Jeden dzień w Kielcach, wszystko, co najważniejsze i najciekawsze
Przez długi czas jakoś nie mogliśmy trafić do Kielc, ale w końcu się wybraliśmy i to kilka razy. Pozwoliło nam to na tyle poznać miasto, że możemy Wam opisać, jak ciekawie spędzić w nim jeden dzień. Oczywiście wiemy, iż jeden dzień to trochę za mało, ale ten cykl poświęcamy szybkiemu zwiedzaniu i ma służyć tym, którzy nie mają czasu lub są gdzieś przy innej okazji, ale chcieliby zobaczyć jakieś ciekawe miejsca. Niektóre miejsca są oddalone od centrum, własny samochód może się przydać. Zaczynamy. Jeden dzień w Kielcach – katedra Pierwsze kroki skierujcie do Katedry i Pałacu Biskupiego, bo historia miasta niemal od początku związana jest z biskupami krakowskimi, których było…
-
Świętokrzyska Polana, czyli Oceanika i cała reszta
Kiedy w ostatni weekend pojechaliśmy w Świętokrzyskie, z pewną obawą udawaliśmy się do Świętokrzyskiej Polany. Okazało się, że niesłusznie. Nie dość, że dobrze się bawiliśmy, to jeszcze dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Świętokrzyska Polana – ryby Zwiedzanie zaczęliśmy od akwarium. Byliśmy trochę spóźnieni, bo droga, którą pokazała nasza nawigacja była zamknięta z powodu remontu, musieliśmy więc znaleźć inny dojazd. Akwarium zwiedza się w towarzystwie przewodnika, a zwiedzanie zaczyna się o pełnych godzinach. I właśnie to zwiedzanie z dużą porcją wiedzy jest największą zaletą Świętokrzyskiej Polany. Marcin, co prawda, po tych opowieściach stwierdził, że teraz już tylko będzie pływał w basenie. Dowiedzieliśmy się o zagrożeniach czyhających na pływaków w różnych częściach…
-
Chałupki i fantastyczna opowieść o garncarstwie
Podczas kontynuowania pracy nad przewodnikiem po województwie świętokrzyskim trafiliśmy do Ośrodka Tradycji Garncarstwa w Chałupkach. Nie spodziewaliśmy się, że tak wspaniale spędzimy czas i dowiemy się wszystkiego (no prawie…) o lepieniu z gliny. Ale do rzeczy. Chałupki – trochę o muzeum Muzeum znajduje się w miejscu, w którym niegdyś znajdował się warsztat ojca naszego przewodnika. Został jego piec i inne przedmioty, których używał. W opowieści przewodnika łączy się wiedza ze wspomnieniami. Nawet nie wiedzieliśmy, kiedy minęło półtorej godziny. W okolicy Chałupek ziemia obfitowała w glinę, którą wydobywano i wykorzystywano później do lepienia naczyń. Tak robił i ojciec naszego przewodnika oraz wiele innych osób, mieszkających w Chałupkach, bo miejscowość słynęła z…
-
Opatów miasto z bogatą historią i smacznymi słodyczami
W Opatowie byłam już co najmniej cztery razy. Zawsze gdzieś w przelocie z jednego miejsca w drugie, a pomyślałam, że warto się tu zatrzymać i dokładnie obejrzeć wszystkie miejsca godne uwagi, stąd ten tekst. Opatów – trasa podziemna Zwiedzanie najlepiej zacząć od trasy podziemnej, bo wędrując wydrążonymi korytarzami poznacie historię miasta. A Opatów należy do najstarszych świętokrzyskich osad, pisano o nim już w XII wieku. Przecinały się tu różne europejskie trasy handlowe. Dzięki korzystnym przepisom celnym składowano tu wiele towarów, które umieszczono w piwnicach. Powstał cały system korytarzy, tworząc podziemne miasto. Okres największego rozkwitu Opatowa to wiek XVI, miasto należało wtedy do kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego. Otaczające mury hamowały rozrost miasta,…
-
Chęciny to nie tylko zamek
Zamek w Chęcinach zwiedziliśmy już dawniej i naszą wizytę opisaliśmy. Okazało się, że w okolicy atrakcji jest więcej. Obejrzeliśmy kamienicę Niemczów, widzieliśmy oba rynki i synagogę. I wreszcie bardzo dobrze bawiliśmy się w centrum Leonarda da Vinci. Ale po kolei. Chęciny – Centrum Nauki Leonarda da Vinci Znajduje się przy starej drodze z Warszawy do Krakowa, mieliśmy drobny kłopot, aby trafić, bo nawigacja w świętokrzyskim lubi płatać figle. W każdym razie odległość od zamku to jakieś trzy kilometry. Centrum Nauki Leonardo da Vinci pozwala na aktywne spędzenie czasu. Poznajemy tu człowieka i jego otoczenie. Przy okazji możemy obejrzeć makiety niezwykłych wynalazków Leonarda. Jest więc także całkiem spora dawka wiedzy. Dzięki…
-
Pałac Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim, a właściwie jego ruiny
Niedaleko Kielc znajdują się ciekawe ruiny pałacu Tarłów. Na zdjęciach prezentowały się zachęcająco, postanowiliśmy więc przyjrzeć im się z bliska. Pałac Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim – biskup Zadzik Na miejsce dojechaliśmy, kierując się wskazówkami nawigacji googla. Nie ma tu parkingu, zostawiliśmy więc samochodów przy bocznej drodze. Tak zresztą robili wszyscy, którzy przyjechali zobaczyć ruiny. Z daleka to, co zostało, zrobiło na nas duże wrażenie, ale ostatecznie pomogła nam wyobraźnia. Pałac musiał w czasach świetności naprawdę świetnie wyglądać. Przypomina Pałac Biskupów w Kielcach i ponoć nie jest to przypadek. Jan Aleksander Tarło, wojewoda lubelski, gościł w Kielcach u biskupa krakowskiego Jana Zadzika. Na zakończenie wizyty zaprosił biskupa do siebie. Biskup odparł,…
-
Klimontów dwa kościoły i niezwykłe odkrycia
Do Klimontowa chciałam się wybrać od czasu, kiedy w drodze do pobliskiego Ujazdu, zobaczyłam kościół, wyraźnie wyrastający ponad miejscowość. Świadczył o jej ciekawej historii. Tak więc po zobaczeniu Koprzywnicy pojechaliśmy do Klimontowa, licząc na cud, czyli otwarte drzwi do świątyni. Piszę o „cudzie”, bo pora niedzielnych nabożeństw już minęła, a zwykle oznacza to zamknięte drzwi do kościoła. No i cud się zdarzył. Ale po kolei. Klimontów – kościół parafialny pod wezwaniem św. Józefa Powstał w XVII wieku i jest uznawany za jedną z najoryginalniejszych budowli z tamtego okresu jaka powstała w Polsce. Z tego wynika, że intuicja mnie nie zawiodła. Kościół, który kiedyś był kolegiatą, opisał wspaniale Aleksander Janowskich w…
-
Koprzywnica i jej skarb, czyli opactwo trzeba zobaczyć
Poranek spędziliśmy, przemierzając Wąwóz Królowej Jadwigi, którego opis dołączę do tekstu o Sandomierzu. Później zaś ruszyliśmy do Koprzywnicy, aby zobaczyć opactwo. Baliśmy się, że zastaniemy drzwi zamknięte, ale okazało się, że trwa nabożeństwo, więc poczekaliśmy chwilę w samochodzie, czekając aż się skończy. Aby nie nudzić się podczas tego czekania, zapoznaliśmy się z historią opactwa. Koprzywnica – historia w skrócie W czasach przedchrześcijańskich istniał w tej okolicy silny kult ognia. Osada nad rzeką Koprzywianką istniała już na początku XII wieku. Kazimierz Sprawiedliwy w 1185 roku sprowadził cystersów z Burgundii. Mikołaj Bogoria Skotnicki podarował im Koprzywnicę i kilka pobliskich wsi. Mongołowie dwa razy napadli na klasztor i go ograbili (w 1241 i…
-
Zawichost Wisła w stanie wysokim i ładne kościoły
Zawichost to był mój pomysł. Po wizycie uczucia miałam mieszane. Kilka miejsc nam się podobało, ale ogólnie wygląd miasteczka nas rozczarował. Przyzwyczailiśmy się do miejsc, które są bardziej zadbane. Ale do rzeczy. Zawichost – trochę historii Miasto leży nad Wisłą na jej wysokim lewym brzegu. Do dziś istnieje tu przeprawa promowa, jednak podczas naszej wizyty prom nie pływał z powodu wysokiego stanu wody. Położenie miasta miało niegdyś znaczenie strategiczne, bo pozwalało kontrolować przeprawę przez Wisłę. W czasach Bolesława Śmiałego wybudowano tu romańską kolegiatę. W 1257 roku książę Bolesław Wstydliwy nadał miasto i 25 okolicznych miejscowości klasztorowi klarysek. Od XIV wieku Zawichost był miastem królewskim. Za panowania Kazimierza Wielkiego wybudowano zamek…