Galicja

Galicja to miejsce z wielkimi atlantyckimi falami. Jednocześnie tu kończy się szlak św. Jakuba. Santiago de Compostela jest pięknym miastem z katedrą, w której pielgrzymi kończą swoją pielgrzymkę. Byliśmy też w Finis Terre, czy gdzieś na końcu Europy. Mimo upalnego w innych miejscach Hiszpanii lata, tam wcale nie było gorąco. Zimna woda w oceanie i wielkie fale zniechęcały największych śmiałków. Jednocześnie było coś niesamowitego w oglądaniu tego morskiego widowiska.La Coruna też jest ładnym miastem. Domy mają charakterystyczne dla północnej Hiszpanii, zabudowane balkony.Galicja - to tu jedliśmy najlepsze owoce morza. Chociaż tylko dla nich warto się tu wybrać jeszcze raz i pewnie kiedyś się wybierzemy. 

  • Blog,  Galicja,  Hiszpania

    Santiago de Compostela miasto pielgrzmów

    Santiago de Compostela – tu kończy się szlak św.Jakuba. Nie sposób tego nie zauważyć. Pełno jest pielgrzymów z charakterystycznymi kijami ze zwisającą muszlą św. Jakuba. Są bardzo uradowani, bo po długiej pielgrzymce dotarli na miejsce. Patrząc z zewnątrz zastanawialiśmy się, na ile ta pielgrzymka pozostała przeżyciem religijnym. Niektóre grupy sprawiały wrażenie wycieczek turystycznych, a w każdym razie w Santiago wszyscy byli zadowoleni – dotarli do celu. Witała ich wspaniała katedra, na zakończenie pielgrzymki musieli się wyspowiadać i wziąć udział w mszy. Przy konfesjonałach były zaznaczony języki, w którym mogła odbywać się spowiedź. Ale ja już niepostrzeżenie weszłam do katedry, a przecież przed nią było równie wspaniale. Ludzie na placu śpiewali,…

  • Blog,  Galicja,  Hiszpania

    Finisterra miejsce na końcu Europy

    W tekście o Salobrenie wspomniałam o innych miejscowościach nadmorskich, jedną z nich, znajdującą się na cabo de Gata, już opisałam. Dziś kolej na Fisterrę. To północno-zachodni kraniec Hiszpanii, Galicja. Tu kończy się droga św. Jakuba. Po dotarciu do latarni morskiej pielgrzymi zwyczajowo palą swoje buty. Spędziliśmy tu kilka dni. Mieszkaliśmy przy plaży we wschodniej części miasta. Niestety, mimo lata, woda ani razu nie nadawała się do kąpieli. Nawet Marcin wszedł tylko po kolana. Pogoda była zmienna, dni słoneczne, przeplatały się z tymi deszczowymi. No i wiał wiatr. Nic dziwnego, że wybrzeże to nazywa się Wybrzeżem Śmierci. Ma ono niechlubną sławę wśród żeglarzy. O skały roztrzaskały się tu setki statków. Port w mieście…

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies