Wycieczka po Puszczy Kampinoskiej z Dziekanowa Leśnego
Ostatnio stwierdziliśmy, że dawno nie odwiedzaliśmy Puszczy Kampinoskiej, a że postanowiliśmy też więcej chodzić, nadrobiliśmy zaległość i udaliśmy się do Dziekanowa Leśnego. Ponieważ nie lubimy wracać tą samą drogą, wymyśliliśmy sobie pętlę przez Palmiry. Trasa okazała się ładna i zróżnicowana, a po drodze mijaliśmy ciekawe miejsce związane z walką o niepodległość.
Po Puszczy Kampinoskiej – początek szlaku
Samochód zaparkowaliśmy koło pętli autobusowej w bocznej uliczce, blisko szpitala w Dziekanowie. Wkrótce znaleźliśmy szlak czerwony i zielony. Przez pewien czas biegły razem, więc nie mieliśmy dylematu. Ale po jakimś czasie rozdzieliły się, wybraliśmy czerwony, którym szliśmy do Palmir. Przeszliśmy przez znajdujące się tu „Uroczysko Żydowskie”. Pod koniec XIX wieku kupcy żydowscy nabyli ten teren, ale ich obecność nie przyniosła puszczy nic dobrego. Prowadzili tak rabunkową gospodarkę, że przez blisko pół wieku teren ten był pozbawiony lasu. Ponownie zalesiono go w latach 50-tych XX wieku.
Nasza trasa z piaszczystej zmieniła się w podmokłą, bagienną (ścieżka na szczęście była sucha), wkroczyliśmy do rezerwatu ścisłego „Sieraków”. Teren to bardzo malowniczy i fotogeniczny. Zatrzymywaliśmy się więc często, na szczęście nie było jeszcze komarów.
Po Puszczy Kampinoskiej – Palmiry
Po jakimś czasie, jak to bywa najczęściej w Puszczy Kampinoskiej, znów chodziliśmy po wydmach, pokonując w piachu niewielkie wzniesienia. Doszliśmy do Palmir. Spojrzeliśmy tylko z góry na cmentarz, na którym leżą ofiary 21 masowych egzekucji przeprowadzonych w latach 1939-1943. Zginęło ponad 1700 Polaków i Żydów. Byli oni tu przywożeni zazwyczaj z warszawskich więzień i aresztów. Znalazło się wśród nich wielu przedstawicieli polskiej elity politycznej, intelektualnej i kulturalnej.
My ruszyliśmy dalej za znakami żółtymi, trasa wiodła wzdłuż brukowanej drogi. W lesie minęliśmy dwa kolejne groby. Są to symboliczne mogiły rozstrzelanych w tym miejscu w listopadzie 1939 roku więźniów Pawiaka.
Po Puszczy Kampinoskiej – Pociecha
Przy końcu naszej wędrówki brukowaną drogą trafiliśmy na polanę z krzyżem. Byliśmy w miejscowości Pociecha. Zaciekawiliśmy się, co to za miejsce. Z tablicy informacyjnej wyczytaliśmy, że w tym miejscu w 1944 stoczono pięciodniową bitwę z okupantem niemieckim, a właściwie z oddelegowanymi do Puszczy oddziałami brygady RONA (Ruskaja Oswoboditielnaja Narodnaja Armia) . Opisana też została historia wojskowej organizacji niepodległościowej pod nazwą Powstańcze Oddziały Specjalne „Jerzyki”, której żołnierze też wzięli udział w tej bitwie.
Teraz ruszyliśmy szlakiem za znakami zielonymi i po niedługim czasie zobaczyliśmy piwnice, które służyły strażnikom dyżurującym przy zagrodzie dla łosi, które w 1951 roku przywieziono do Puszczy Kampinoskiej. W Puszczy wyginęły one w XIX wieku, a po wojnie na terenie Polski było tylko kilka sztuk tych zwierząt. W 1958 roku zagrodę zlikwidowano i wypuszczono zwierzęta na wolność. Dziś w Puszczy Kampinoskiej żyje 250 osobników, migrują one też na inne tereny. Łoś jest w herbie Kampinoskiego Parku Narodowego.
Początkowo szlak zielony prowadził przez suche, piaszczyste tereny, ale później weszliśmy znów do rezerwatu ścisłego „Sieraków” i zaczęły się mokradła.
Kiedy szlak zielony spotkał się z czerwonym, wiedzieliśmy, że nasza wycieczka się kończy. I czas był po temu, bo przeszliśmy około 19 kilometrów.
A jakie są wasze ulubione miejsca na wiosenne spacery?
Jeśli
lubicie zwiedzać województwo mazowieckie, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.
Jeśli lubicie spacery po ciekawych miejscach, w których żyli niezwykli ludzie, wybierzcie się z nami do Konstancina.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com