Murcja
Murcja leży na południu. Prowincja jest bardzo ciepła. Jej stolica też Murcja zatrzymała nas na oglądanie procesji wielkanocnych. Tak nas one wciągnęły, że zrezygnowaliśmy z wycieczek i spędzaliśmy całe dnie na oglądaniu tego widowiska. Bylismy pełni podziwu dla dźwigających paseo. Podobały nam się ich wypchane cukierkami brzuchy.W Murcji byliśmy też nad morzem. Woda w nim jest wyjątkowo ciepła. Skały na wybrzeżu dodają uroku krajobrazowi.Byliśmy też w Kartaginie. Podobały nam się wspaniałe zabytki. W Murcji rośnie wiele cytrusów i podczas naszego pobytu właśnie dojrzewały. Dlatego Murcja będzie nam się kojarzyć z cytrynami.Ponieważ nie zwiedziliśmy wszystkich miejsc, które planowaliśmy z opisanego wyżej powodu, na pewno wrócimy jeszcze do Murcji.
Wielki Piątek w Madrycie i w Murcji
W Hiszpanii Wieki Piątek jest dniem wolnym od pracy, wtedy też ma miejsce najważniejsza procesja. Pierwszy raz oglądaliśmy ją w Madrycie, drugi raz, rok temu, w Murcji. Obok kilku elementów wspólnych procesje te różniły się znacznie. Ta w Madrycie była skromniejsza i trwała krócej. Być może związane jest to z pogodą. Trzy lata temu w Madrycie pogoda była zbliżona do dzisiejszej w Polsce, no może kilka stopni było więcej, ale zapewniam Was, że niewiele. Natomiast w Murcji było po prostu ciepło, a chwilami nawet gorąco. Wielki Piątek w Madrycie i w Murcji W Madrycie ustawiliśmy się wzdłuż ulicy, którą miała iść procesja. Najpierw pojawił się człowiek z wielkim termosem na…
Malownicza Murcja i jej zabytki
Murcja to nazwa zarówno całego regionu, jak i jego stolicy. Skupię się na stolicy, bo o regionie, a właściwie jego nadmorskiej części, już pisałam, a w pozostałe miejsca godne uwagi nie udało nam się pojechać. Jak zawsze okazało się, że czasu było za mało. Samo miasto poznawaliśmy w dwóch rzutach. Pierwszy raz przemieszczaliśmy się z dworca kolejowego na autobusowy i przeszliśmy około dwóch kilometrów. Specjalnie szliśmy na piechotę, bo po ponad czterech godzinach spędzonych w pociągu (tyle trwa podróż z Madrytu), naszym nogom należał się spacer. No to szliśmy w upale i walizkami. Wtedy miasto tak sobie się nam podobało. Ale okazało się później, iż okolice obu dworców, jak to…
Wielki Tydzień w Murcji warto przeżyć
Mieliśmy w planach wyjazd do Sewilli. Chcieliśmy zobaczyć jak wyglądają tamtejsze obchody Wielkiego Tygodnia . Po to by poczuć atmosferę tego czasu przyjeżdżają do tego miasta turyści z całego świata. Niby to wiedzieliśmy, ale jak to w życiu bywa trochę marudziliśmy z przygotowaniami. Skutek tego był taki, że w Sewilli miejsc hotelowych już nie było. No może i były, ale perspektywa płacenia około 200 euro za nocleg nie wydawała nam się szczególnie kusząca. Dobra rada brzmi więc tak – chcesz odwiedzić Sewillę w tym czasie, to zaplanuj to wcześniej. Koniec końców postanowiliśmy pojechać do Murcji. Tutejsze obchody są uznawane za równie interesujące, jak i te w Andaluzji. Faktycznie Wielki Tydzień w…
Wybrzeże Murcji: plaże, morze i słońce
W Puerto de Mazarron spędziliśmy jeszcze dwa dni. Ponieważ autobusy jeździły jak już opisałam, postanowiliśmy zostać na miejscu. No i dobrze, bo przynajmniej mogliśmy poznać dokładnie okolicę. Pogoda była wspaniała większość czasu spędzaliśmy więc na plażach. Wybrzeże Murcji ma wiele uroku. Wybrzeże Murcji – Puerto de Mazarron Jest tu i ich wiele, każda inna. W samym mieście jest plaża przy porcie. Ta podobałam nam się najmniej. Jednak piękno wybrzeża najlepiej było widać z wycieczki statkiem. Wspaniałe skały, park narodowy, wyspa, na której małą swoje gniazda ptaki oraz jaskinie. Wybrzeże Murcji – Bolnuevo Miejscem, które warto zobaczyć jest Bolnuevo. Nie tylko dlatego, że to po prostu miła miejscowość z ładna plażą…
Puerto de Mazarron i nasze mieszane odczucia
W Puerto de Mazarron jesteśmy od wczoraj i mamy mieszane uczucia i pewnie dlatego dopiero teraz coś piszemy. Też jesteśmy w Murcji, ale jest tu całkiem inaczej niż w poprzednim miejscu. Nie będziemy ukrywać, jest tu gorzej, a po naszej dzisiejszej wycieczce do Mazarron, przypuszczamy, iż być może powodem tego „gorzej” może być korupcja. Bo jak inaczej wyjaśnić, że dwie linie autobusowe nie mogą zabierać pasażerów w miejsca, w które jadą, bo jest tu inna linia. A ta linia działa tak, że w jedną stronę miała pół godziny spóźnienia, a w drugą po 40 minutach czekania zdecydowaliśmy się pojechać taksówką. Puerto de Mazarron – Bolnuevo Taksówką dojechaliśmy do Bolnuevo, jest…
Lo Pagan, czyli taplanie się w błocie
Wyjeżdżając do Murcji chcieliśmy znaleźć miłe miejsce do nocowania w Lo Pagan. No jakoś się nie udało. Nie mogliśmy sobie jednak odmówić wycieczki w to miejsce opisywane jako niezwykła atrakcja turystyczna, a może raczej kuracyjna. Ale po kolei. Pojechaliśmy autobusem, bo to niedaleko z Los Alcazares, w którym nocujemy. Nadmienię przy okazji, ze podróże autobusowe w Hiszpanii są całkiem przyjemne i niezbyt drogie. Jest tylko jeden problem – bywa, że autobusy się nieco spóźniają, co jest skutkiem dużego ruchu na drogach lokalnych. Tak było zresztą i przy naszym powrocie. Lo Pagan – błoto Teraz o Lo Pagan. Zdecydowanie warto tu przyjechać. Miasteczko leży nad Mar Menor czyli „morzem mniejszym”. Jest…
Zwiedzanie Cartageny – było warto
Mieliśmy zamiar potaplać się dziś w błocie, ale trochę się zachmurzyło, więc postanowiliśmy jechać do Cartageny. Sama jazda autobusem była pewnym wyzwaniem, któremu sprostaliśmy, czego nie można powiedzieć o Brytyjczykach czekających wraz z nami na autobus. Oni mieli dość po 20 minutach spóźnienia, my poczekaliśmy jeszcze pięć minut i do Cartageny przyjechaliśmy tylko nieznacznie spóźnieni. Cóż, kierowca zaprezentował, że autobus może jechać naprawdę szybko. Okazało się, że zwiedzanie Cartageny to całkiem przyjemne zajęcie. Zwiedzanie Cartageny – trochę historii Nam się tu bardzo podobało, ale jest to dziwne miejsce, w trakcie zmian, więc może nie wszystkim przypadłoby do gustu. Mieszkali tu Kartagińczycy, Rzymianie, Arabowie i wreszcie Hiszpanie. W mieście trwają właśnie wielkie…
Hiszpania: z Madrytu do Murcji, kolejna podróż do Hiszpanii
Znów jesteśmy w Hiszpanii i muszę Wam powiedzieć, że czuję się tu świetnie. Wczoraj wczesnym popołudniem dotarliśmy do Madrytu, po szybkim zameldowaniu się w hotelu, ruszyliśmy „w miasto”. Najpierw musieliśmy kupić bilety na podróż do Murcji. Podjechaliśmy metrem na dworzec Atocha. Hiszpania: z Madrytu do Murcji – na dworcu Atocha Tu jest kasa biletowa, w której przeważnie jest kolejka, tak było i tym razem. Zaopatrzyliśmy się w numerek i czekaliśmy. Zabawne było, że rodowici Hiszpanie zwracali się do nas po porady, pytając, gdzie znajduje się maszyna z numerkami, itp. Ponieważ czas oczekiwania wydawał się długi, usiadłam na ławeczce i od razu miałam możliwość sprawdzenia mojego hiszpańskiego. Pan, który właśnie przyleciał…