Muzeum PRL-u w Nowej Hucie i trochę wspomnień
W pierwszy dzień weekendu odwiedziliśmy Kalwarię Zebrzydowską i Wadowice, następnego dnia od rana padał deszcz, postanowiliśmy więc odwiedzić jakieś krakowskie muzeum. Dużo już pisaliśmy o Krakowie, ale Nowa Huta jeszcze na stronie się nie pojawiła. Postanowiliśmy to nadrobić i choć z powodu padającego deszczu zrobiliśmy mało zdjęć ukazujących dzielnicę, to i tak wyprawa okazała się niezwykle udana, a to za sprawą Muzeum PRL-u w Nowej Hucie
Muzeum PRL-u w Nowej Hucie – gdzie ono jest?
Muzeum mieści się w budynku dawnego kina „Światowid” (Centrum E1). Budynek wzniesiono w latach 1955-57. Miał dwie duże sale projekcyjne i mieszczące się w podziemiach schrony (będzie jeszcze o nich mowa). Od 1992 roku zamiast kina, zaczęło funkcjonować centrum handlowe. Na szczęście w 2006 roku gmina Kraków odkupiła budynek. W 2012 roku Rada Miasta postanowiła, że w budynku będzie miało swoją siedzibę Muzeum PRL-u.
I dobrze się stało, bo choć muzeum ciągle jest w organizacji, dwie wystawy, które widzieliśmy świadczą o pełnym zrozumieniu dla tego typu ekspozycji. Osobiście bardzo nie lubię sentymentalnych wystaw związanych z PRL. Mogę zrozumieć, że młodość zawsze jest dla nas czasem najjaśniejszym, trudno jednak na serio tęsknić za brakiem paszportu w domu, strachem, brakiem towarów, czy rewizjami i czytaniem książek z literatury polskiej za zgodą dyrektora biblioteki. To tak w skrócie.
Muzeum PRL-u w Nowej Hucie – wystawa o drugim obiegu
Z pewnym sentymentem obejrzeliśmy zgromadzoną na wystawie „bibułę”, o jej wytwarzaniu coś tam wiedzieliśmy, więc maszyna do pisania czy maszyny do powielania nie robiły na nas wrażenie. Natomiast pojawiły się wspomnienia: Marcina, związane z pisaniem do „bibuły” i moje, jak chodziłam z matrycami po Krakowie, jak miałam rewizję. Wspominałam też dziwne zajęcia na filologii polskiej, kiedy niektórych naszych wykładowców co jakiś czas zamykano na 48 godzin po wcześniejszej rewizji i skonfiskowaniu zakazanych książek. Wykładowcy pisali pismo, że książki są im potrzebne do pracy naukowej i po jakimś czasie dostawali je z powrotem. Za kilka miesięcy sytuacja się powtarzała.
Kiedy postanowiłam pisać pracę magisterską o literaturze obozowej, mój promotor pytał, czy się nie obawiam, że to mi zaszkodzi, bo oprócz literatury o obozach niemieckich, postanowiłam pisać też o literaturze na temat obozów sowieckich. Książkę Herlinga-Grudzińskiego „Inny świat” czytałam w specjalnej czytelni w Bibliotece Jagiellońskiej za specjalną zgodą dyrektora biblioteki. Takie to były „wspaniałe” czasy i takie wspomnienie wywołała we mnie ta wystawa.
Z kolei Marcin zatrzymał się przed zdjęciem manifestacji w Nowej Hucie, w której uczestniczył.
Muzeum PRL-u w Nowej Hucie – wystawa pt. „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy? Komunizmy w Europie Środkowo-Wschodniej (czynna do marca 2017)
Wystawa przedstawiała cztery kraje: NRD, Jugosławię, Rumunię i Polskę. Pokazane zostały wszystkie ważne momenty w danym kraju: od zdobycia i umacniania władzy przez komunistów do upadku reżimów. Najciekawsze dla mnie były zdjęcia, zwłaszcza te z Berlina, pokazujące upadek muru. Historia Rumunii pokazuje z kolei, jak blisko pycha kroczy przed upadkiem. No i najbardziej tragiczna – Jugosławia, w której upadek komunizmu zakończył się wojną domową. Jeśli jesteście lub będzie w Krakowie, zobaczcie tą wystawę, naprawdę warto.
Muzeum PRL-u w Nowej Hucie – schrony
Na koniec zeszliśmy pod ziemię, aby zobaczyć słynne schrony. Narosło wokół nich wiele mitów. Jeden z nich mówił, że znajdują się pod całą Nową Hutą, tworząc drugie podziemne miasto. Pod kinem Światowid miał znajdować się największy schron, w którym miało się pomieścić kilkaset osób. Schrony miały też chronić przed wybuchem jądrowym.
Schron składa się z kilku pomieszczeń. Są one wyposażone w konieczny sprzęt do łączności radiowej. Osobno znajduje się izba chorych. Z tablic dowiadujemy, że władze komunistyczne celowo demonizowały zagrożenie, aby jednoczyć naród wobec jednego wroga, a także uładnić działanie Służby Bezpieczeństwa, które wymierzone było we wszelkie działania opozycyjne wobec władz.
Oczywiście podczas Zimnej Wojny były takie momenty, w których można się było obawiać wybuchu III wojny światowej. Sytuacje te były jednak wyolbrzymiane propagandowo.
Władze miasta planują zrealizowanie trasy turystycznej po nowohuckich schronach. My na pewno wrócimy jeszcze nie raz do Nowej Huty. Opiszemy jak się udał plan stworzenia idealnego komunistycznego miasta i przyjrzymy się nowohuckim zabytkom – tym starym i tym nowym.
Jeśli
lubicie Kraków, wszystkie wpisy znajdziecie tu.
chcecie wiedzieć, co się u nas dzieje, śledźcie nas na Facebooku i Instastory;
fascynuje Was poznawanie Polski, kupcie nasz ebook, więcej szczegółów na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com