-
Kulmbach miasto z zamkiem w tle i wspaniałym piwem
Już Wam pisałam, że wracając ze Szwajcarii do Polski, lubimy sobie zrobić przerwę w podróży. Przeważnie wypada ona w Bawarii. Zwiedziliśmy już tu Bamberg i Bayreuth, tym razem zatrzymaliśmy się w Kulmbach. Jak zwykle zdecydowały fotografie, szczególnie te przedstawiające olbrzymi zamek. Do Bawarii jechaliśmy ze szwajcarskiego kantonu Ticino, a konkretnie z Locarno. Kulmbach – centrum miasta Po drodze znów musieliśmy jechać przez Alpy, trasa wiodła też przez Austrię, w związku z tym musieliśmy kupić winietę autostradową, na drogach było tłoczno, jak zawsze w tym rejonie, ale w końcu dojechaliśmy na miejsce. Hotel mieliśmy w samym centrum miasta. Było to bardzo wygodne. Miasto ma w sobie sporo uroku. Z Rynku wychodzą…
-
Lugano w Ticino, piękne miasto, które warto odwiedzić
To był już ostatni dzień naszego pobytu w Ticino. Widzieliśmy już Bellizonę, Asconę z wyspą Brissago, a także Locarno. Do kompletu brakowało nam Lugano. Przez chwilę się wahaliśmy, bo zmęczenie dawało znać o sobie. Ale, jak zawsze, wygrała ciekawość. Będąc tak blisko, musieliśmy zobaczyć Lugano. No i zobaczyliśmy. Lugano – widok z góry Do Lugano musieliśmy podróżować dwoma pociągami. Przesiadkę mieliśmy w Bellizonie. Nie wysiedliśmy jednak na głównej stacji, tylko pojechaliśmy przystanek dalej, bo najpierw chcieliśmy udać się kolejką na wzgórze San Salvatore. Na górze znajduje się kościół oraz małe muzeum diecezjalne. Jest też restauracja, ale przede wszystkim są widoki na jezioro Lugano i włoskie miejscowości po drugiej jego stronie.…
-
Wyspa Brissago i Ascona, czyli wszystko, co najpiękniejsze
Wybierając się do Ticino myśleliśmy, by zatrzymać się w Asconie. Okazało się jednak, iż miejsc w hotelach i pensjonatach nie ma zbyt wiele, a te, które są dostępne odstraszają wysokimi cenami. Ostatecznie zatrzymaliśmy się w pięknym Locarno, ale Ascona dalej nas intrygowała. Co takiego sprawia, iż ludzie decydują się płacić tak dużo za pobyt w tym miejscu? Dlaczego wszyscy mówią o niezwykłej wyspie Brissago na Jeziorze Maggiore? Wyspa Brissago – rejs statkiem Cóż, na wyspę trzeba dopłynąć. Okazało się, iż można to zrobić płynąć z przystani w Locarno. Ruszyliśmy rano. Rejs trwa nieco ponad godzinę, a statek zawija po drodze do kilku małych portów. Ta podróż oferuje spektakularne widoki, ale…
-
Bellinzona w Ticino, czyli miasto z trzema zamkami
Któż nie byłby ciekawy, jak wygląda miejsce, w którym wybudowano aż trzy zamki. My, oczywiście, byliśmy, wsiedliśmy więc w Locarno do pociągu i udaliśmy się do Bellinzony. Jechaliśmy trochę ponad pół godziny i z okien pociągu podziwialiśmy widoki. Aż w końcu na horyzoncie pojawił się on, pierwszy z zamków. Wyglądał raczej ponuro. Bellinzona – skąd się wzięły zamki? Bellinzona zawdzięcza swoje zamki strategicznemu położeniu, łączą się tu alpejskie drogi wiodące z północy na południe (i odwrotnie, oczywiście). Dlatego już w średniowieczu powstał projekt obronny, w którego skład wchodziły trzy zamki, wieże, baszty i mury miejskie. Właściciele doliny rzeki Ticino, książęta Mediolanu, postanowili w taki sposób zablokować ekspansję na południe Konfederacji…
-
Locarno w Ticino warto było się tu zatrzymać
Po naszych górskich wycieczkach, z których najbardziej męczące było wejście na Torrenthorn, ruszyliśmy dalej, tym razem do Ticino. Jak często z moimi podróżami bywa, zadecydowały zdjęcia. Ten włoski kanton w Szwajcarii wyglądał bajkowo, a więc pojechaliśmy. Locarno dlaczego tu zrobiliśmy swoją bazę? Dowiedzieliśmy się, że w czasie kryzysu spowodowanego wirusem, w Ticino dostaje się bezpłatny bilet na wszystkie pociągi, jeżdżące po kantonie. Postanowiliśmy więc zostawić samochód na parkingu i jeździć pociągami. Dla mnie było to ważne, bo bardzo zmęczyła mnie droga przez góry. Z Leukerbad do Ticino można pojechać albo na okrągło i jest to ponad 300 kilometrów, a w zasadzie 400, albo przez góry około 150 kilometrów. Wybraliśmy drugi…
-
Leukerbad gorące źródła i wycieczka do jeziora
Po wyprawie na Torrenthorn byliśmy dość zmęczeni, więc kolejny dzień, ostatni w Leukerbad, potraktowaliśmy ulgowo. Znaleźliśmy jednak niezwykłe miejsce i dlatego zdecydowałam się na jeszcze jeden tekst z naszego ulubionego miasteczka. Leukerbad gorące źródła Pisałam Wam już wcześniej, że w Leukerbad są termalne baseny. Źródła odkryto bardzo wcześnie, bo już za czasów rzymskich z nich korzystano. Woda źródlana ma temperaturę 51 stopni. W basenach jest oczywiście schłodzona, bo tak w gorącej wodzie trudno byłoby wytrzymać i nie byłoby to zbyt zdrowe. Baseny więc poznaliśmy już podczas naszych wcześniejszych pobytów. Tym razem odkryliśmy źródła wody termalnej. Okazało się, że poprowadzono ścieżkę nad źródłami. Są tu metalowe platformy, most i drabina. Wszystko…
-
Leukerbad na Torrenthorn, droga na szczyt nie jest łatwa
O tym, że droga na szczyt nie jest łatwa, przekonałam się podczas wchodzenia na Torrenthorn (2998 metrów n.p.m.). Dałam radę, ale chyba bardziej zawdzięczam to swojej ambicji niż kondycji. Satysfakcja była jednak ogromna, a widok z góry obłędny. I właśnie dlatego od czasu do czasu decyduję się na takie męczące wycieczki. Leukerbad na Torrenthorn – początek wędrówki O tym szczycie dowiedzieliśmy się podczas spaceru aklimatyzacyjnego. No i pozostał w naszych głowach. Po kilku dniach górskich wycieczek doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, aby podjąć tą najbardziej wymagającą próbę. Kolejką z Leukerbard wjechaliśmy na Torrent i drogowskaz skierował nas na szlak. Droga wiodła cały czas pod górę. Przed nami szedł mężczyzna…
-
Z Leukerbad do Kandersteg, przez góry do innego kantonu
Ta wycieczka miała być naprawdę długa i taka też była. Hotel Schwarenbach to częsty cel naszych wycieczek ze stacji kolejki Gemmi, zarówno tych letnich, jak i zimowych. Dochodząc do niego, często spotykaliśmy turystów zmierzających z drugiej strony. W końcu postanowiliśmy zobaczyć to tajemnicze miejsce. Z Leukerbad do Kandersteg – do schroniska Schwarenbach Wjechaliśmy znów na szczyt Gemmi, zeszliśmy na dół i poszliśmy po prawej strony jeziora. Trasa jest inna latem i zimą. Zimą jest krótsza, bo prowadzi przez jezioro, latem dłuższa, zwłaszcza z lewej strony, bo biegnie po skałach. Wiedzieliśmy o tym po zeszłorocznej, letniej wędrówce, a że nam się spieszyło wybraliśmy dość wygodną drogę z prawej strony. Całkiem szybko…
-
Leukerbad do schroniska Lämmeren widok i wspinaczka po skale
Uznałam, że po aklimatyzacji i pierwszej drobnej wycieczce, nadszedł czas na prawdziwe chodzenie po górach. Cały czas mówiłam Marcinowi, że z Gemmi idziemy do schroniska. Kiedy wjechaliśmy kolejką na górę, okazało się, że każde z nas miało na myśli inne schronisko. Leukerbad do schroniska Lämmeren – chwila prawdy dla Marcina Kiedy kolejka wspięła się na górę, wysiedliśmy z niej, Marcin chciał iść w prawo, a ja w lewo. No i wtedy okazało się, że planując wyprawę, myśleliśmy o dwóch różnych schroniskach. Marcin chciał iść starym, znanym szlakiem do schroniska Schwarenbach, a ja postanowiłam wspiąć się do Lämmeren. Poszliśmy do miejsca wymyślonego przeze mnie i muszę przyznać, że Marcin wcale się…
-
Leukerbad zejście z Torrentu na rozgrzewkę
Po naszej trochę dłuższej podróży, podczas której zwiedziliśmy Bayreuth i Baden-Baden, w końcu dotarliśmy do Leukerbad. O miejscowości już kilka razy pisałam, ale przypomnę tu, że leży na wysokości 1411 metrów n.p.m. Zanim więc wybraliśmy się na naprawdę poważne chodzenie po górach, w ramach aklimatyzacji postanowiliśmy zejść z Torrentu. Leukerbad zejście z Torrentu – co to jest ten Torrent? Jesteśmy w Alpach, więc jest to góra, oczywiście. Wjeżdżają na nią kolejki. Jedna bezpośrednio z Leukerbad, a druga z miejscowości o miło brzmiącej nazwie Flaschen. Wybraliśmy ten drugi wariant, a do Flaschen podjechaliśmy samochodem, nie moim, bo ja chwilowo jeżdżenia miałam dość. Po krótkiej chwili byliśmy na górze. Za bilety nie…