Polska
Właściwie powinno być Polska magiczna, bo tak widzimy nasz kraj i tak chcemy go opisywać. Szukamy miejsc przede wszystkim ładnych i atrakcyjnych. Chcemy, aby nasze podróże były różnorodne. Odwiedzamy miejsca znane i nieznane. Wiemy, że lepiej brzmi, iż odkrywamy nowe miejsca, ale przecież te najbardziej znane też są godne uwagi, dlatego nie wykluczamy ich z naszych podróży. Lubimy zwiedzać zamki i pałace, uwielbiamy uliczki starych miast i miasteczek, wstępujemy do interesujących muzeów, odwiedzamy skanseny. Zwiedzamy parki narodowe i krajobrazowe, odkrywamy magiczne miejsca, mamy swoje ulubione. Lubimy morze, góry, jeziora i lasy. uwielbiamy spokój i urodę tych miejsc. Cieszy nas przyroda o każdej porze roku. Jesteśmy mieszczuchami, ale czasem potrzebujemy pobyć sam na sam z naturą. Kiedy potrzebujemy trochę się zmęczyć, jedziemy w góry. Zdobywamy szczyty, chodzimy po trasach i cieszymy się z naszej kondycji. Lubimy Bieszczady i Sudety, tylko Tatry są jeszcze przed nami. Ale Orlą Perć sobie odpuścimy.
-
Weekend w okolicy Stargardu, czyli niezwykłe miejsca na Pomorzu Zachodnim
Jak już Wam wielokrotnie wspominałam urodziłam się w Kołobrzegu i ładnych kilkanaście lat tam mieszkałam. Wizyta w Stargardzie i jego okolicy pokazała mi, jak niewiele wiedziałam o miejscach znajdujących się w pobliżu. A może to i dobrze, bo miałam prawdziwą niespodziankę. W każdym razie weekend w tej okolicy na pewno Was nie zawiedzie. Weekend w okolicy Stargardu – sam Stargard Na nocleg najlepiej zatrzymać się w Stargardzie. Być może pamiętacie, że niegdyś nazywano go Stargardem Szczecińskim. W 2016 zmienił nazwę i dziś jest już tylko Stargardem. Jeśli przyjedziecie w piątek wieczorem, przejdźcie się po mieście i zjedzcie kolację. W miejscowym browarze znajdziecie dobre piwo. Zanim zaczniecie zwiedzanie, musicie wiedzieć, że…
-
Osada neolityczna w Kopcu, to miejsce warto odwiedzić
Okazało się, że jednak są jeszcze miejsca w województwie świętokrzyskim, których nie widzieliśmy. Nadrabiając zaległości, trafiliśmy do osady neolitycznej w Kopcu. Przy okazji wstąpiliśmy do zamku Krzyżtopór, który zrobił na nas duże wrażenie, jak zawsze. Ale wróćmy do osady neolitycznej. Osada neolityczna w Kopcu – gdzie to jest? Z tekstu powyżej już wiecie, że znajduje się w województwie świętokrzyskim, niedaleko zamku Krzyżtopór. Z Ujazdu (gdzie jest zamek Krzyżtopór) musicie pojechać drogą 758 w kierunku w kierunku Klimontowa. Musicie przejechać lub przejść 1,4 kilometra. Przy drodze jest drogowskaz, kierujący do osady, a na miejscu znajdziecie parking. Bilet normalny kosztuje 12 zł, w cenie jest bardzo ciekawe oprowadzanie przez przewodnika. Co tu…
-
Jeden dzień w Kielcach, wszystko, co najważniejsze i najciekawsze
Przez długi czas jakoś nie mogliśmy trafić do Kielc, ale w końcu się wybraliśmy i to kilka razy. Pozwoliło nam to na tyle poznać miasto, że możemy Wam opisać, jak ciekawie spędzić w nim jeden dzień. Oczywiście wiemy, iż jeden dzień to trochę za mało, ale ten cykl poświęcamy szybkiemu zwiedzaniu i ma służyć tym, którzy nie mają czasu lub są gdzieś przy innej okazji, ale chcieliby zobaczyć jakieś ciekawe miejsca. Niektóre miejsca są oddalone od centrum, własny samochód może się przydać. Zaczynamy. Jeden dzień w Kielcach – katedra Pierwsze kroki skierujcie do Katedry i Pałacu Biskupiego, bo historia miasta niemal od początku związana jest z biskupami krakowskimi, których było…
-
Puszcza Kampinoska wycieczka z Roztoki, czyli czas na zielony relaks
Na trudny czas najlepszym lekarstwem jest przyroda i z tego właśnie powodu wybraliśmy się do Puszczy Kampinoskiej. Chcieliśmy poszukać wiosny, ale ta akurat ukryła się skrzętnie. Mimo to wycieczka była świetna. Puszcza Kampinoska wycieczka z Roztoki, gdzie jest Roztoka? Roztoka znajduje się przy drodze przecinającej Puszczę, czyli drodze wojewódzkiej 579. Można tu dojechać zarówno od północy, jak i południa. My mieszkamy w południowej części miasta, więc dotarliśmy od południa. Prowadziła nas nawigacja, ale jak jej nie lubicie, to kierujcie się na Leszno. Na miejscu znajduje się całkiem spory parking, ale w weekend w południe bywa zatłoczony. Radzę więc wybrać się na wycieczkę trochę wcześniej. Jadąc od południa, postanowiliśmy iść na…
-
Rynek Starego Miasta w Warszawie i jego tajemnice
Dawno już zabierałam się do napisania tego tekstu, ale wiadomo, jak coś jest blisko, to zawsze gdzieś się odkłada na dalszy plan. Dziś jednak pora, aby zaległość nadrobić, zapraszam więc na Rynek Starego Miasta w Warszawie. Rynek Starego Miasta w Warszawie – trochę historii Rynek pochodzi z czasów lokacji miasta, czyli z przełomu XIII i XIV wieku. W XV wieku wybudowano na jego środku murowany ratusz, który otaczały kramy. W 1607 roku pożar zniszczył ówczesną zabudowę. Domy po odbudowie przetrwały do czasów powstania warszawskiego. Wspomnianego wyżej ratusza nie znajdziecie i wcale nie jest to wynik wojny. Rozebrano go w 1817 roku. W tym czasie Rynek Starego Miasta zamieszkiwała biedota. W…
-
Świętokrzyska Polana, czyli Oceanika i cała reszta
Kiedy w ostatni weekend pojechaliśmy w Świętokrzyskie, z pewną obawą udawaliśmy się do Świętokrzyskiej Polany. Okazało się, że niesłusznie. Nie dość, że dobrze się bawiliśmy, to jeszcze dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Świętokrzyska Polana – ryby Zwiedzanie zaczęliśmy od akwarium. Byliśmy trochę spóźnieni, bo droga, którą pokazała nasza nawigacja była zamknięta z powodu remontu, musieliśmy więc znaleźć inny dojazd. Akwarium zwiedza się w towarzystwie przewodnika, a zwiedzanie zaczyna się o pełnych godzinach. I właśnie to zwiedzanie z dużą porcją wiedzy jest największą zaletą Świętokrzyskiej Polany. Marcin, co prawda, po tych opowieściach stwierdził, że teraz już tylko będzie pływał w basenie. Dowiedzieliśmy się o zagrożeniach czyhających na pływaków w różnych częściach…
-
Weekend w zachodniej części województwa łódzkiego, czyli od Pabianic do Warty
Województwo łódzkie leży po sąsiedzku z naszym mazowieckim, czasem więc wybieramy się tam i odkrywamy ciekawe zakątki. Dziś z ulubionej waszej serii „Pomysł na weekend” zabiorę Was do Pabianic i innych ciekawych miejsc. Weekend w zachodniej części województwa łódzkiego – Pabianice Zatrzymajcie w Pabianicach. W nie tak odległej przeszłości funkcjonowały tu słynne zakłady przemysłu włókienniczego. Dziś pozostały po nich jedynie budynki z czerwonej cegły. Gospodarcza prosperity miasta zaczęła się, gdy Pabianice znalazły się w zaborze rosyjskim. Nastąpił wtedy jego gwałtowny rozwój, związany z powstaniem zakładów włókienniczych. II wojna przyniosła zagładę żydowskich mieszkańców miasta. Po wojnie zakłady upaństwowiono. Ich upadek nastąpił po przemianach ustrojowych, nie wytrzymały konkurencji z importem tanich towarów…
-
Hel i jego atrakcje zimą, zauroczyły nas foki
To był najzimniejszy dzień podczas naszego pobytu na półwyspie, bo do mrozu dołączył silny, lodowaty wiatr. Ale co było robić, skoro zaplanowaliśmy wycieczkę, musiała się ona odbyć. Chcieliśmy zdążyć na pierwsze karmienie fok o godzinie 11. Hel – fokarium Wszystko zaczęło się od foki o imieniu Balbin. 31 marca 1992 roku na plaży w Juracie znaleziono ranną fokę. Miesięcznego Balbina ze złamaną płetwą przewieziono do Stacji Morskiej, gdzie umieszczono go w basenie. Balbin wrócił do zdrowia i postanowiono wybudować mu większy basen. I takie były początki Fokarium, które jest placówką naukowo-edukacyjną, która ma celu odtworzenie i ochronę fok szarych w rejonie południowego Bałtyku. Wyleczone foki oraz uzyskany w placówce przychówek…
-
Jastarnia, nasze miejsce noclegowe podczas wizyty na Helu
Na Hel dotarliśmy w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Pojawił się wolny czas, więc postanowiliśmy go wykorzystać i wybrać się w miejsce, którego jeszcze na tej stronie nie było. Trochę obawialiśmy się zamkniętych lokali i zimna i jak się okazało nasze obawy były słuszne. Jastarnia – nad morzem Spacery nad morzem to była zdecydowanie najprzyjemniejsza część tego wyjazdu. Jak wiecie, ja urodziłam się nad morzem i to morze gdzieś tam we mnie szumi. Nawet pogoda nam nie przeszkadzała. A była ona zmienna i kapryśna. Zaczęło się od mrozu, do którego następnego dnia dołączył wiatr i zrobiło się lodowato. Potem przyszło ocieplenie, a na końcu deszcz, ale wtedy na szczęście już…
-
Zakopiańskie klimaty i ludowe inspiracje
Miał być tekst o wystawie „Polskie style narodowe 1890 -1918” w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wystawę obejrzeliśmy niedawno i bardzo nam się podobała. Szkopuł jednak w tym, iż 2 stycznia zamyka już swoje drzwi dla zwiedzających. Będzie więc trochę zdjęć i kilka słów o stylu zakopiańskim i huculskim. Ten pierwszy spotykamy często w Zakopanem i na Podhalu, drugi może poznamy na kilimie czy makatce zachowanej gdzieś przez dziadków. Jak co roku tysiące ludzi zjeżdżają w okresie świątecznym i w zimie do Zakopanego. No w lecie zresztą jest podobnie. A tam na każdym prawie kroku rzeźbione krzesełka, piękne drewniane domy i ludowe wzory. Lubimy wszyscy, lubimy ten styl. Nie wszyscy jednak…