
Koszalin centrum miasta, nasz sentymentalny spacer
Może na wstępie wyjaśnię, dlaczego ten spacer był sentymentalny, otóż w Koszalinie mieszkali moi dziadkowie, więc wiele miejsc pamiętam z czasów mojego dzieciństwa. Nie muszę tu chyba dodawać, że po tylu latach sporo się zmieniło.
Koszalin centrum – krótko o historii
W 1214 roku Koszalin był wsią, którą nadał książę pomorski Bogusław II klasztorowi w Białobokach koło Trzebiatowa. Następnie miejscowość wraz z wschodnią częścią ziemi kołobrzeskiej przeszła na własność biskupów kamieńskich. 23 maja 1266 rok, to ważna data w historii Koszalina, biskup Herman von Gleichen lokował miasto na prawie lubeckim. Jednocześnie ustanowił w nim swoją główną rezydencję.
Koszalin nabył wieś Jamno, część jeziora Jamno oraz gród Unieście, było to w XIV wieku, zyskując tym samym dostęp do morza. Uczestniczył w handlu morskim, należał do Hanzy. Prowadziło to do zatargów z Kołobrzegiem i Darłowem. W końcu w 1446 doszło do wojny z Kołobrzegiem. Wygrał Koszalin.
W XVII wieku po wymarciu książąt pomorskich miasto dostało się w ręce Ernesta Bogusława de Croy, a następnie margrabiów brandenburskich. Koniec XVII wieku i wiek XVIII nie były dla Koszalina łaskawe. Najpierw wielki sztorm zamulił jezioro Jamno, kończąc działanie portu morskiego, a potem pożar zniszczył prawie całe miasto.
Podczas II wojny w Koszalinie funkcjonowała komórka AK Pomorze. W mieście Niemcy utworzyli obozy pracy przymusowej, robotnikami byli głównie Polacy. Armia Czerwona zajęła miasto 4 marca 1945. Było zniszczone w czterdziestu procentach.
Koszalin centrum – rynek
Przed pożarem w 1718 roku na rynku wznosił się ratusz. Spłonął wraz z całym miastem. W odbudowie Koszalina dopomógł pruski król Fryderyk Wilhelm I. Wdzięczni mieszkańcy wystawili mu na rynku pomnik, który został zdemontowany przed wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej. W 1962 roku oddano do użytku charakterystyczny, modernistyczny ratusz. Stał on się na długie lata wizytówką miasta, uwieczniany na widokówkach i folderach. Rynek zmodernizowano w 2014 roku. Pojawiła się wtedy podświetlana fontanna. Usunięto też, stojący od 1965 roku pomnik Byliśmy-Jesteśmy-Będziemy.
Wokół rynku znajdują się restauracje i kawiarnie. My z oferty gastronomicznej nie skorzystaliśmy, udaliśmy się do katedry. Mieści się ona po drugiej stronie ulicy Zwycięstwa.
Niedaleko znajdują się mury obronne, warto je zobaczyć w drodze do muzeum. Mury wzniesiono w latach 1291-1350, liczyły 1600 metrów. Posiadały trzy bramy. Do dziś przetrwał jedynie fragment murów. Nie zachowała się żadna brama.
Koszalin centrum – katedra
Z katedrą mam osobiste wspomnienia, bo właśnie tu przystępowałam do I Komunii. Ale dość wątków osobistych, pora na historię, bo katedra jest najważniejszym zabytkiem Koszalina. Wybudowano ją w latach 1300-1333. Przez kilka wieków była świątynią ewangelicką. Posiada wieżę o wysokości 56 metrów.
Wewnątrz podziwialiśmy gotycki krucyfiks z XIV wieku. Naszą uwagę zwróciły figury świętych, jak się okazało, pochodziły z dawnego, gotyckiego ołtarza, który, niestety w XIX wieku, zastąpiono ołtarzem neogotyckim. Ale to nie jest koniec historii, bo w 1973 roku usunięto z kolei ołtarz neogotycki, a w 2012 roku figury ze starego ołtarza gotyckiego umieszczono w nowej szafie ołtarzowej. Oczywiście, piszę tu o ołtarzu głównym.
W nawie północnej jest ołtarz „Ostatnia wieczerza”, który pierwotnie znajdował się w kościele w Łęknie. Po pożarze ocalał jedynie centralny obraz, pozostałe zrekonstruowano.
Nie przegapcie, znajdującej się z tyłu, kruchty, jest tu wczesnogotycka chrzcielnica z XIII wieku. Są tu też dwie stare płyty nagrobne.





Koszalin centrum – muzeum
Po wyjściu z katedry spojrzałam jeszcze tęsknym wzrokiem na okolicę, przypominając sobie jej wygląd w dawnym czasach. Sentymenty trzeba było odłożyć na bok, bo czekała nas wizyta w muzeum. Znajduje się ono w dawnym zespole młyna miejskiego. Znajduje się tu kilka wystaw stałych. Na początku obejrzeliśmy wystawy poświęcone wnętrzom w stylu epoki baroku, empiru, biedermeieru, II połowy XIX wieku i secesji. Nam szczególnie do gustu przypadły piękne, kaflowe piece.
Kolejną wystawę poświęcono historii Koszalina i jego najbliższych okolic. Interesująca jest część ekspozycji poświęcona kamiennym kręgom. Przetrwały one w kilku okolicznych miejscach. Uważa się, że były to miejsca, w których odbywały się wiece plemienne, gdzie podejmowane decyzje ważne dla całej społeczności. Ta historia na tyle nas zainteresowała, że postanowiliśmy w przyszłości poznać ją dokładniej i kilka takich miejsc z kręgami odwiedzić.
Mnie bardzo zaciekawiła wystawa poświęcona czasom powojennym. Moi dziadkowie byli takimi pionierami, którzy znaleźli się na tych ziemiach po przesiedleniu ze wschodu. Myślę, że ta powojenna sytuacja spowodowało wykształcenie się na tych terenach specyficznych stosunków międzyludzkich, które trudno zrozumieć mieszkańcom innych części Polski.
Bardzo się już o bogatej muzealnej kolekcji rozpisałam, a to przecież nie koniec. Obejrzeliśmy też wystawę poświęconą archeologii, a także malarstwu współczesnemu. Na zewnątrz obejrzeliśmy warsztat szewski i kuźnię oraz obejrzeliśmy Zagrodę Jamneńską. Moja rada: zarezerwujcie trochę czasu na zwiedzanie muzeum, ekspozycje są naprawdę ciekawe, więc warto.






Informacje praktyczne
- W centrum znajdują się płatne parkingi, nam udało się znaleźć miejsce tuż przy ratuszu, ale tylko dlatego, że ktoś akurat wyjeżdżał;
- Muzeum czynne jest codziennie z wyjątkiem poniedziałków w sezonie zimowym (od 1 września do 30 czerwca w godzinach 10.00-16.00 i w sezonie letnim (od 1 lipca do 31 sierpnia) w godzinach 10.00-18.00.
- Łączony bilet normalny do muzeum i Zagrody kosztuje 14 zł, ulgowy 10 zł
- Wszystkie opisane miejsca znajdują się blisko siebie
- W okolicy jest wiele restauracji i kawiarni.
Jeśli
lubicie Zachodniopomorskie, zerknijcie tu:
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie
fascynuje Was Polska i chcecie odwiedzić piękne miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
