-
Bardo i jego zupełnie dla nas niespodziewane atrakcje
Bardo miało być naszym miejscem noclegowym. Znaleźliśmy tam hotel i postanowiliśmy spędzić noc, ale niespodziewanie okazało się, że miasto oferuje wiele atrakcji i zostaliśmy trochę dłużej. Nasza wizyta zaczęła się niezbyt pomyślnie, bo po tym, jak zmarzłam w Henrykowie i zagrzałam się barszczem w Ziębicach, dostałam gorączki, więc zaraz po przybyciu na miejsce musiałam położyć się do łóżka. Na szczęście po ibupromie i dwóch godzinach snu przeszło mi, ale zrobił się wieczór i zwiedzanie postanowiliśmy odłożyć do następnego dnia. Hotel Bardo możemy polecić. My żałowaliśmy, że pierwszą noc spędziliśmy we Wrocławiu. Bardo – bazylika Nad miastem góruje bazylika Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Świątynia została wzniesiona przez cystersów w latach 1686-1704.…
-
Ziębice, miasteczko z długą historią i ciekawym muzeum
Całkiem zamarznięta po wizycie w Henrykowie, zabrałam Marcina do pobliskich Ziębic, które przez wiele lat były głównym miastem Księstwa Ziębickiego. Ale to nie historia przywiodła nas tu, ale znane Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego. Mieści się ono w pięknym ratuszu, a władze miejskie musiały sobie poszukać innego lokum. Ziębice – muzeum Jak wspomniałam muzeum mieści się w ratuszu, który swój obecny wygląd zawdzięcza przebudowie z 1890 roku. Z renesansowego budynku pozostała jedynie, pochodząca z 1561 roku, wieża. Z okazji uroczystości 700-lecia przybycia na te tereny cystersów, w 1927 roku Alfred Gottwald ozdobił korytarze ratusza freskami. Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego istnieje od 1931 roku, ale do lat 70-tych XX wieku było placówką…
-
Opactwo cystersów w Henrykowie warto zwiedzić
To kolejne opactwo cysterskie, które oglądaliśmy. Na naszej stronie możecie przeczytać o opactwie w Krzeszowie, Lubiążu, Wąchocku, Lądzie, Szczyrzycu i Sulejowie. Dawno też zbieraliśmy się do obejrzenia opactwa w Henrykowie. Zniechęcały nas nieprecyzyjne informacje na stronie opactwa dotyczące zwiedzania. Tym razem postanowiliśmy się nie przejmować i po prostu pojechać. Na nocleg wybraliśmy Wrocław, ale nie był to dobry pomysł, bo dość dużo czasu zajął nam wjazd do miasta i wyjazd z niego. Stanowczo nie polecam takiego rozwiązania. Ale wracając do Henrykowa, po dojechaniu na miejsce, zostawieniu, samochodu na parkingu, udaliśmy się do budynku klasztoru. Kasa biletowa była otwarta, za 10 zł od osoby nabyliśmy bilety i po chwili zjawił się…
-
Imieniny Marcina we Wrocławiu, dobrze się bawiliśmy
Mamy taki zwyczaj, że solenizant planuje, gdzie spędzimy jego święto. Moje imieniny obchodziliśmy w Wenecji, a Marcin wybrał Wrocław. Nasze imienny przypadają w kompletnie różnych porach roku: Marcina są w listopadzie, a moje w czerwcu. Mimo że pogoda oczywiście lepsza jest w czerwcu, te Marcina imieniny pamiętamy jakoś bardziej: na Tarnicy piliśmy szampana , w Poznaniu jedliśmy rogale świętomarcińskie. Imieniny Marcina we Wrocławiu – nasz plan Mieliśmy zamiar pochodzić po mieście i zobaczyć, co się zmieniło od naszej ostatniej wizyty, odwiedzać polecane w Internecie restauracje, zobaczyć współczesną sztukę polską w nowym wnętrzu, obejrzeć wystawę poświeconą Cranachowi i pobawić się w Hydropolis. Plan zrealizowaliśmy, mimo padającego w sobotę deszczu. Wszystkie punktu…
-
Weekend w okolicy Bolesławca, czyli znów Dolny Śląsk
Tytułu tekstu nie należy brać dosłownie, bo opisuję tu weekend, jaki sami spędziliśmy na Dolnym Śląsku. A Ci z Was, którzy nas już trochę znają, wiedzą, że w naszych podróżach kierujemy się fantazją i własnymi zachciankami, więc z okolic Bolesławca udamy się do zamku Czocha. Zapraszam na umowny weekend w okolicy Bolesławca. Weekend w okolicy Bolesławca – baza Na miejsce dotarliśmy już w piątek wieczór. Nocowaliśmy w „Niebieskim Buraku”, pensjonat znajduje się w Łaziska, prawie na przedmieściach Bolesławca, jest prowadzony przez Brytyjczyka i w związku z tym czuliśmy się trochę dziwnie, bo nastawiony jest na turystów zagranicznych. Nie, nie byliśmy jakoś źle traktowani, rozmawiano z nami po polsku i dlatego…
-
Zwiedzanie Złotoryi, czyli ze złotem w tle
Nie ma już złota w Złotoryi, tak wypada zacząć ten tekst. No bo właściwie zwiedzanie Złotoryi zaczęliśmy od kopalni złota, ale właśnie tam dowiedzieliśmy się, że żyły złota już się skończyły. Zwiedzanie Złotoryi – kopalnia złota „Aurelia” Ale od początku, kopalnia złota znajduje nie w samym centrum miasta, ale łatwo tu dojść. Prowadzą do niej drogowskazy. Zwiedza się najpierw w towarzystwie przewodnika, który opowiada o dziejach kopalni, a potem zostajemy pozostawieni sami sobie i możemy się poruszać po małych korytarzach i robić zdjęcia. Konieczny jest kask na głowie, przekonałam się o tym bardzo szybko, bo już przy pierwszym niskim stropie. No po prostu, walnęłam się, aż huk poszedł. Na szczęście…
-
Zwiedzanie zamku Czocha, niesamowita przygoda
Wreszcie dotarliśmy do tego słynnego zamku. Na wstępie okazało się, że zwiedzanie zamku Czocha musi rozpocząć jakieś dwie godziny później niż planowaliśmy, bo dopiero na tą godzinę były dostępne bilety. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo udaliśmy się na wycieczkę statkiem i oglądaliśmy zamek z perspektywy wody. Zwiedzanie zamku Czocha – trochę historii Zamek powstał jako warownia graniczna na pograniczu śląsko-łużyckim w latach 1241-1247. Często zmieniali się jego właściciele i architektura. Swój obecny wygląd zawdzięcza tajemniczej postaci Ernestowi Gutschowi, który w 1909 kupił zamek. Mimo że miał wysoką pozycję towarzyską Gutschow był człowiekiem znikąd, a majątku dorobił się w Stanach Zjednoczonych. Wrócił jednak do…
-
Zwiedzanie Bolesławca można każdemu polecić
Kiedy zobaczyliśmy Rynek w Bolesławcu, zatkało nas. Jest piękny, wspaniale odrestaurowany. Robi wielkie wrażenie. Wtedy już wiedzieliśmy, że zwiedzanie Bolesławca to będzie prawdziwa przyjemność. Zwiedzanie Bolesławca – historia miasta Nazwa miasta pochodzi od imion dwóch władców, z których pierwszy – Bolesław Wysoki – założył w Bolesławcu w 1202 roku kasztelanię; a drugi – książę legnicki Bolesław Rogatka – w 1251 roku lokował miasto. Miasto leżało na szlaku handlowym do Niemiec, Czech i na północ Polski. Miało też charakter obronny i w 1316 zostało otoczone murami obronnymi. Bolesławiec należał do Piastów śląskich do 1392 roku, potem przeszedł pod panowanie czeskich Luksemburgów i należał do Czech do 1526 roku. W tym roku…
-
Zwiedzanie zamku Grodziec na Dolnym Śląsku
Podczas ostatniego pobytu na Dolnym Śląsku postanowiliśmy kontynuować oglądanie znajdujących się tu zamków. Najpierw udaliśmy się na zwiedzanie zamku Grodziec. Zwiedzanie zamku Grodziec – trochę historii Zamek wznosi się na bazaltowym wzgórzu i jak można się domyślić góruje nad okolicą. Pierwsza wzmianka o zamku w tym miejscu pochodzi z bulli Handriana z 1155 roku, następnie w 1175 roku książę Bolesław Wysoki dał tu przywileje cystersom z Lubiąża. Za czasów Henryka Brodatego postawiono gród murowany. Obecny układ przestrzenny uzyskał za czasów księcia legnickiego Fryderyka I, który odkupił zamek w 1470 roku. Po zakończeniu prac, Grodziec stał się jednym z najpiękniejszych zamków na Śląsku. Został zdobyty i zniszczony podczas wojny trzydziestoletniej. W…
-
Wielkie Organy w krainie wygasłych wulkanów
Kilkanaście milionów lat temu nad Pogórzem i Górami Kaczawskimi unosiły kłęby dymów. Okolica była pozbawiona roślinności, pokryta stygnącą lawą. Później ta lawa zmieniła się w skały z cennymi minerałami. Tak naprawdę trzeba się dobrze przyjrzeć, aby we wzgórzach dostrzec stożki wygasłych wulkanów. Wielkie Organy w krainie wygasłych wulkanów – trudno trafić Nie mieliśmy wiele czasu, więc postanowiliśmy zobaczyć tylko pomnik przyrody Wielkie Organy. Mimo posiadanej mapy mieliśmy kłopot, aby trafić na miejsce. Drogowskaz jest ukryty, więc za pierwszym razem go przeoczyliśmy, udało się za drugim. Trochę obawiałam się jazdy wąską drogą i okazało się, że słusznie, bo w pewnym momencie napotkałam samochód z drugiej strony i jak możecie się domyślić,…