
Katedra św. Jana w Warszawie, miejsce z długą historią
Dawno nie było o Warszawie, więc dziś poznacie jeden z najważniejszych kościołów w mieście, czyli katedrę pod wezwaniem św. Jana. Podczas zwiedzanie świata nie można zaniedbywać oglądania miejsca, w którym mieszka się.

Katedra św. Jana w Warszawie – trochę historii
Kiedyś była pod wezwaniem Ścięcia św. Jana Chrzciciela, dziś pełna nazwa to pod wezwaniem Męczeństwa św. Jana Chrzciciela.
Świątynię wzniesiono przy ulicy, bo początkowo pełniła podwójną rolę kościoła farnego i kaplicy królewskiej. Pierwsza w tym miejscu było świątynia drewniana, następnie w roku 1390 z inicjatywy Janusza I Starszego powstała murowana gotycka budowla. Od samego początku odbywały się w niej pochówki książąt mazowieckich. W roku 1510 w katedrze pojawił się ołtarz główny, który dziś można zobaczyć w Cegłowie. W 1602 roku po huraganie zawaliła się część budynku. Potem nastąpiły liczne przebudowy. W 1944 roku świątynie niemal doszczętnie zniszczyli Niemcy. Zachowała się jedynie kaplica Baryczków. Katedrę odbudowano w stylu gotyku nadwiślańskiego.
W jej murach swoje kazania głosił Piotr Skarga, odbyły się w niej śluby i koronacje dwóch władców Polski, została zaprzysiężona Konstytucja 3 Maja i odbywały się pogrzeby wielu osobistości.

Katedra św. Jana w Warszawie – książęta mazowieccy
Do katedry wchodzi się z ulicy Świętojańskiej. U góry zobaczymy sklepienie gwiaździste. W prezbiterium znajduje się ołtarz z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.
W nawie bocznej warto zwrócić uwagę na nagrobek dwóch ostatnich książąt mazowieckich. Płytę wykonano z czerwonego marmuru i był to pierwszy renesansowy nagrobek na Mazowszu. Sama historia śmierci książąt budziła wiele emocji. Obaj dwudziestokilkuletni bracia zmarli w ciągu dwóch lat. Najpierw w 1524 roku Stanisław, później Janusz III. Portal „Historia.Poszukaj” pisze, że o ich otrucie podejrzewano kilka osób, między innymi zakochaną w jednym z braci Katarzynę Radziejowską. Król Zygmunt III Stary powołał specjalną komisję, aby uspokoić histerię. Komisja zleciła medykom zbadania ciała Janusza III, nie znaleźli oni jednak śladów trucizny.
Obaj braci słynęli z hulaszczego życia i kronikarz Marcin Bielski twierdził, że Janusz III zmarł z powodu zatrucia się alkoholem.

Katedra św. Jana w Warszawie – Kaplica Cudownego Pana Jezusa
W barokowej Kaplicy Cudownego Pana Jezusa (zwanej dawniej kaplicą Baryczków) znajduje się cudowny krucyfiks z XVI wieku z naturalnymi włosami. Jego ofiarodawcą był prawdopodobnie Jerzy Baryczka, który przywiózł go z Norymbergi, ratując przed zniszczeniem przez luteran. Podczas wojny został wyniesiony przez sanitariuszki z płonącej świątyni. Umieszczono go w kościele św. Jacka. Później przenoszono go jeszcze do innych kościołów. Do katedry powrócił w 1948 roku.
Z krzyżem wiąże się legenda, która mówi, że jeszcze w Norymberdze na głowie Chrystusa rosły prawdziwe włosy, które mogła obcinać złotymi nożyczkami jedynie dziewica. Włosy przestały rosnąć w czasie, gdy Marcin Luter rozpoczął głoszenie kazań protestanckich. Z powrotem zaczęły rosnąć po przywiezieniu figury do Warszawy. Cudowne zjawisko zanikło jednak po próbie obcięcia włosów przez oszustkę, która udawała dziewicę.

W katedrze znajdziecie też liczne płyty nagrobne oraz pomniki, popiersia i tablice poświęcone wybitnym Polakom.

Katedra św. Jana w Warszawie – podziemia
W podziemiach są groby znanych Polaków. Pochowano tu Henryka Sienkiewicza, którego ciało sprowadzono ze Szwajcarii.
Są tu książęta z rodu Piastów z Januszem I Starszym na czele, który był znakomitym gospodarzem i wielkim wojownikiem. W 1410 roku walczył pod Grunwaldem
Jest tu też mauzoleum II Rzeczypospolitej. Zastrzelony Gabriel Narutowicz spoczywa w czarnym sarkofagu. Towarzyszą mu Ignacy Mościcki i Ignacy Jan Paderewski.
Od 1995 roku znalazły tu swoje miejsce zwłoki ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego.


Katedra św. Jana w Warszawie – Piekarski
W pobliżu katedry szlachcic sandomierski Michał Piekarski usiłował dokonać zamachu na króla Zygmunta III. Było to 15 listopada 1620 roku. Król udawał się na nabożeństwo pieszo. Piekarski doskoczył do niego i zranił czekanem w głowę. Został zatrzymany przez marszałka nadwornego koronnego Łukasza Opalińskiego i królewicza Władysława.
W czasie późniejszego śledztwa Piekarskiego poddano torturom. Sądzono, że jest jedynie wykonawcą zbrodni zleconej przez mocodawców. Na jego niekorzyść świadczyło to, że był kalwinistą. Ale okazało się, że działał w pojedynkę i od lat cierpiał na chorobę psychiczną. W czasie składnia zeznań bredził i zmieniał wersję, stąd się wzięło późniejsze powiedzenie: „plecie jak Piekarski na mękach”. Piekarski został skazany na karę śmieci. Egzekucji dokonano na Rynku, była bardzo okrutna, więc oszczędzę Wam szczegółów.
Po tej próbie zabójstwa króla wybudowano murowany łącznik między Zamkiem a katedrą, aby król mógł bezpiecznie udawać się na nabożeństwo. Łącznik możecie obejrzeć do dziś, to korytarz przerzucony nad Kanonią i Dziekanią.

Katedra św. Jana w Warszawie – II wojna
Po raz pierwszy niemieckie lotnictwo zbombardowało katedrę 17 września 1939 roku. W sierpniu 1944 Niemcy wysadzili ją w powietrze. W południowej ścianie katedry znajduje się fragment gąsienicy z podpisem „Gąsienica niemieckiego czołgu-miny Goliath” . Ale umieszczony fragment gąsienicy nie należy do miny Goliath.

Katedra św. Jana w Warszawie – Muzeum Archidiecezjalne
Muzeum powstało tuż przed II wojną, niestety po Powstaniu Warszawskim Niemcy wywieźli eksponaty, a budynek zniszczyli. Dopiero w kwietniu 1980 otwarto muzeum ponownie, a w 2015 roku zostało przeniesione do obecnego budynku Pałacu Dziekania na Starym Mieście.
Podczas prac adaptacyjnych odtworzono częściowo ganki nad ulicą Kanonia i Dziekania. Widziałam je podczas wizyty w muzeum. Dowiedziałam się też, że dziś nie prowadzą już do katedry, bo podczas odbudowy nie zachowano balkonu, na który wychodziły.
W Muzeum można zobaczyć obrazy, rzeźby, monstrancje, szaty liturgiczne.


Ulica Świętojańska
Warto też trochę uwagi poświęcić ulicy Świętojańskiej. Biegnie ona od Placu Zamkowego do Rynku Starego Miasta. Powstała na przełomie XIII i XIV wieku, wtedy nazywała się Grodzka.
Zaraz przy Placu Zamkowym zwróćcie uwagę na kamienicę pod numerem 2. Podczas powstania stosunkowo mało zniszczona, mury zachowały się do pełnej wysokości. Jest neorenesansowa.
W kamienicy numer 10 zobaczycie rzeźbę mieszczki warszawskiej.


Kościół pod wezwaniem Matki Bożej Łaskawej
Obok katedry znajduje drugi kościół pod wezwaniem Matki Bożej Łaskawej. Kościół budowano w latach 1609-1629 i początkowo należał do jezuitów. Po kasacie zakonu świątynia stała się kościołem szkolnym podlegającym Komisji Edukacji Narodowej. W początkach XIX wieku w świątyni mieścił się magazyn katedralny. Do swoich funkcji wróciła 1834 roku dzięki zakonowi pijarów. Dziś opiekują się nim jezuici.
Koniecznie zwróćcie uwagę na drzwi do świątyni, zostały one wykonane w 2009 roku przez rzeźbiarza Igora Mitoraja. Została na nich przedstawiona scena zwiastowania. Wewnątrz w świątyni znajduje się cudowny Obraz Najświętszej Matki Bożej Łaskawej. Zwróćcie też uwagę na krucyfiks, rzeźbę Matki Boskiej Łaskawej i pomnik nagrobny Jana Tarły.
Przed świątynią znajduje się rzeźba przedstawiająca niedźwiedzia. Do 1944 roku była tu para: niedźwiedź i lew. Obie rzeźby znajdowały się niegdyś w kruchcie, a lew różnił się od niedźwiedzia jedynie grzywą.
Z rzeźbą wiąże się legenda, która mówi, że kamienny niedźwiedź to zakochany książę Mieszko, który zamienił się w posąg, kiedy ukochana go nie chciała i wyszła za mąż za innego mężczyznę. Książę wciąż czeka na dziewczynę, która go pokocha i przywróci do życia.




Tuż przy Rynku Starego Miasta zwraca uwagę Kamienica Pod Okrętem. Po powstaniu warszawskim z kamienicy zostały tylko piwnice. Zrekonstruowano przedwojenną fasadę. Odtworzono także portal i płaskorzeźbę. Okręt na falach był kiedyś godłem mieszczącego się tu składu winnego.

I to już koniec dzisiejszego spaceru.
A tu możecie przeczytać o kościele św. Anny.
Na koniec jeszcze prezent, możecie pobrać plan wystaw w Polsce na marzec. Nie będę pisała osobnego tekstu, bo szczerze mówiąc niewiele się dzieje.
Jeśli
lubicie zwiedzać Warszawę, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.
Jeśli lubicie spacery po ciekawych miejscach, w których żyli niezwykli ludzie, wybierzcie się z nami do Konstancina.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com

