Skały Prachowskie w Czeskim Raju
Nasza druga wycieczka w Czeskim Raju wymagała podjechania samochodem do miejsca startu. Wędrówka była długa, ale bardzo przyjemna i malownicza. Połączyliśmy dwie trasy okrężne: małą i dużą i dzięki temu udało nam się zobaczyć wszystkie najciekawsze miejsca. Zapraszam więc na wycieczkę.
Skały Prachowskie – początek wędrówki
Podjechaliśmy do miejscowości Prachov i na parkingu zostawiliśmy samochód. Można też dojechać autobusem z Jiczyna. Parking jest płatny – 100 koron za cały dzień. W Prachovie mieści się muzeum przyrodnicze, punkt informacyjny i lokale gastronomiczne. My jednak ominęliśmy te wszystkie atrakcje, bo chcieliśmy jak najszybciej ruszyć na wędrówkę.
Znaleźliśmy znaki szlaków żółtego, niebieskiego i czerwonego i ruszyliśmy za muzeum boczną drogą. Doprowadziła nas ona do kasy. Bilet normalny kosztował 100 koron. Aktualne ceny znajdziecie tu. Idziemy szlakiem czerwonym, aby dojść nim do szlaku zielonego (oznaczona jest nim duża trasa okrężna). Zanim jednak zmieniliśmy szlak na zielony, weszliśmy na pierwszy punkt widokowy. Obejrzeliśmy panoramę ze stawami i ruszyliśmy dalej. Kiedy spotkaliśmy znaki zielone odbiliśmy wraz z nimi w prawo.
Trasa zaprowadziła nas w dół. Znów musieliśmy zejść po kamiennych schodach i przeciskać się między skałami. Minęliśmy kolejne dwa punkty widokowe: Rumcajsową i Hekenovą ( nazwana na część czeskiego archeologa). Jeśli jesteście zmęczeni możecie sobie podarować wchodzenie na te dwa punkty, bo widok ograniczają drzewa. Następny punkt widokowy zobaczcie koniecznie. Ze Vsteczkovej Vyhlidki widać wspaniałe zgrupowanie skał, znajdujące się po drugiej stronie doliny.
Dalsza wędrówka z pięknymi widokami
Podążaliśmy dalej zielonym szlakiem najpierw schodami w dół, a potem w górę i dotarliśmy do kolejnego, wspaniałego punktu widokowego, czyli do Schlikovej Vyhlidki. Nazwę jej dali dawni posiadacze tych ziem rodzina von Schlick. Dzięki nim udostępniono skały do zwiedzania. Dobra skonfiskowane po II wojnie, odzyskali w 1990 roku i wraz z władzami lokalnymi zarządzają ruchem turystycznym w Prachovkich Skałach.
Zeszliśmy stromo w dół, pojawiło się tu więcej ludzi, zaczęły dołączać kolejne szlaki. Nic w tym dziwnego, bo dotarliśmy do drugiego wejścia do parku przy schronisku Prachov. Poszliśmy dalej szlakiem zielonym, któremu przez pewien czas towarzyszył czerwony. Po odłączeniu się szlaku czerwonego mijamy dwa kolejne punkty widokowe Pechovą i Fortną Vyhlidkę i doszliśmy do Szikmej wieży, czyli kolejnego punktu widokowego. Wąskimi przejściami po schodach dotarliśmy do kolejnego węzła szlaków (U buku).
Skały Prachowskie – końcówka wędrówki
U Buku opuściliśmy szlak zielony i kontynuowaliśmy wędrówkę szlakiem żółtym. Z punktu widokowego Czeski Raj obejrzeliśmy skały, znajdujące się po drugiej stronie doliny. Widzieliśmy też punkty widokowe, które wcześniej odwiedziliśmy. Szlak żółty prowadził nas dalej wąskimi korytarzami. Na szczęście jeszcze tak nie utyliśmy, jedząc ciężkie czeskie jedzenie, żebyśmy musieli się specjalnie przeciskać.
Dołączył do nas szlak czerwony i pokonaliśmy Cesarski Korytarz, czyli kanion nazwany dla upamiętnienia Franciszka I. Następnie pokonaliśmy kolejne stopnie (było ich dużo). Później poszliśmy szlakiem czerwonym i zielonym, doszliśmy na kolejny, tym razem ostatni, punkt widokowy Hloholską Vyhlidkę. Jest ona najwyżej położonym punktem widokowym. Potem już tylko wróciliśmy do głównej drogi i szlakiem czerwonym doszliśmy do wyjścia.
W tekście opisałam wariant trasy, który pozwolił na zobaczenie wszystkich ciekawych miejsc. Wymagał jednak poruszania się po schodach i wąskich przejściach. W parku znajduje się specjalna trasa przeznaczona dla rodziców z dziećmi w wózkach. Na tej stronie znajdziecie schemat wszystkich tras.
Jeśli
lubicie Czech, zerknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
interesują Was ciekawe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com