aktywnie
Aktywnie, co prawda zwiedzanie zawsze jest aktywne, ale pod tym tagiem znajdziecie teksty ukazujące nasze wycieczki. Będą to zarówno wycieczki po górach, jak i parkach narodowych, czy innych przyrodniczych miejscach. Warto się czasem zmęczyć, aby zobaczyć miejsca, które są bez tego zmęczenia niedostępne.Nie jesteśmy jakimiś herosami i swoje lata też mamy, ale ciągle cieszą nas górskie wycieczki. Mogą też być te po płaskim. Wszystkie opisane wycieczki odbyliśmy osobiście. Każde zdjęcie sami zrobiliśmy. Muszę jednak przyznać, że z tymi zdjęciami jest trochę trudno, bo jak człowiek się zmęczy, to nie zawsze ma ochotę na fotografowanie. Mam nadzieję, że opisy wyciecze się Wam przydadzą.
Celestynów i bagna Goździkowe i Bocianowskie
Tak jakoś ostatnio polubiliśmy bagna. Opisałam Wam już Bagno Całowanie, nadszedł czas na dwa kolejne. Możecie oba zobaczyć podczas jednej wycieczki z Celestynowa. My tak właśnie zrobiliśmy. Celestynów i bagna – Celestynów Nasz spacer zaczęliśmy w Celestynowie, przy okazji obejrzeliśmy ładny, drewniany dworzec. Mamy nadzieję, że za jakiś czas będzie wyglądał jeszcze lepiej, bo trwa jego remont. Celestynów jest stosunkowo młodą miejscowością. Największą rolę w jej rozwoju odegrała Kolej Nadwiślańska, którą otwarto w 1877 roku. Po zakończeniu I wojny zarówno w Celestynowie, jak i w całej okolicy pojawili się letnicy. Korzystano z dobrodziejstw klimatu, wynikających z leczniczych właściwości lasów sosnowych. Przy budynku stacji znaleźliśmy pomnik upamiętniający jedne z pierwszych ofiar…
Bagno Całowanie w Mazowieckim Parku Krajobrazowym
Pandemia znów nas unieruchomiła. Postanowiliśmy ten czas wykorzystać na wycieczki po najbliższej okolicy. Okazało się, że tereny wokół Warszawy mają wiele do zaoferowania. Niektórymi miejscami byliśmy zauroczeni. Jednym z nich jest Bagno Całowanie. Bagno Całowanie – co to jest i gdzie się znajduje Niegdyś były tu rozległe bagna, pozostałość po starym korycie Wisły. Dziś jest to jedno z największych torfowisk na Mazowszu. Ma długość 15 kilometrów, a szerokość 3 kilometrów. Gniazduje tu wiele gatunków ptaków w tym bocian czarny. My nasz spacer rozpoczęliśmy w miejscowości Podbiel, bo właśnie stąd najlepiej dojść do drewnianych kładek i wieży widokowej. Została też poprowadzona ścieżka przyrodnicza. Czasem trudno znaleźć kolejne jej punkty, ale daliśmy…
Leukerbad gorące źródła i wycieczka do jeziora
Po wyprawie na Torrenthorn byliśmy dość zmęczeni, więc kolejny dzień, ostatni w Leukerbad, potraktowaliśmy ulgowo. Znaleźliśmy jednak niezwykłe miejsce i dlatego zdecydowałam się na jeszcze jeden tekst z naszego ulubionego miasteczka. Leukerbad gorące źródła Pisałam Wam już wcześniej, że w Leukerbad są termalne baseny. Źródła odkryto bardzo wcześnie, bo już za czasów rzymskich z nich korzystano. Woda źródlana ma temperaturę 51 stopni. W basenach jest oczywiście schłodzona, bo tak w gorącej wodzie trudno byłoby wytrzymać i nie byłoby to zbyt zdrowe. Baseny więc poznaliśmy już podczas naszych wcześniejszych pobytów. Tym razem odkryliśmy źródła wody termalnej. Okazało się, że poprowadzono ścieżkę nad źródłami. Są tu metalowe platformy, most i drabina. Wszystko…
Leukerbad na Torrenthorn, droga na szczyt nie jest łatwa
O tym, że droga na szczyt nie jest łatwa, przekonałam się podczas wchodzenia na Torrenthorn (2998 metrów n.p.m.). Dałam radę, ale chyba bardziej zawdzięczam to swojej ambicji niż kondycji. Satysfakcja była jednak ogromna, a widok z góry obłędny. I właśnie dlatego od czasu do czasu decyduję się na takie męczące wycieczki. Leukerbad na Torrenthorn – początek wędrówki O tym szczycie dowiedzieliśmy się podczas spaceru aklimatyzacyjnego. No i pozostał w naszych głowach. Po kilku dniach górskich wycieczek doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, aby podjąć tą najbardziej wymagającą próbę. Kolejką z Leukerbard wjechaliśmy na Torrent i drogowskaz skierował nas na szlak. Droga wiodła cały czas pod górę. Przed nami szedł mężczyzna…
Z Leukerbad do Kandersteg, przez góry do innego kantonu
Ta wycieczka miała być naprawdę długa i taka też była. Hotel Schwarenbach to częsty cel naszych wycieczek ze stacji kolejki Gemmi, zarówno tych letnich, jak i zimowych. Dochodząc do niego, często spotykaliśmy turystów zmierzających z drugiej strony. W końcu postanowiliśmy zobaczyć to tajemnicze miejsce. Z Leukerbad do Kandersteg – do schroniska Schwarenbach Wjechaliśmy znów na szczyt Gemmi, zeszliśmy na dół i poszliśmy po prawej strony jeziora. Trasa jest inna latem i zimą. Zimą jest krótsza, bo prowadzi przez jezioro, latem dłuższa, zwłaszcza z lewej strony, bo biegnie po skałach. Wiedzieliśmy o tym po zeszłorocznej, letniej wędrówce, a że nam się spieszyło wybraliśmy dość wygodną drogę z prawej strony. Całkiem szybko…
Leukerbad do schroniska Lämmeren widok i wspinaczka po skale
Uznałam, że po aklimatyzacji i pierwszej drobnej wycieczce, nadszedł czas na prawdziwe chodzenie po górach. Cały czas mówiłam Marcinowi, że z Gemmi idziemy do schroniska. Kiedy wjechaliśmy kolejką na górę, okazało się, że każde z nas miało na myśli inne schronisko. Leukerbad do schroniska Lämmeren – chwila prawdy dla Marcina Kiedy kolejka wspięła się na górę, wysiedliśmy z niej, Marcin chciał iść w prawo, a ja w lewo. No i wtedy okazało się, że planując wyprawę, myśleliśmy o dwóch różnych schroniskach. Marcin chciał iść starym, znanym szlakiem do schroniska Schwarenbach, a ja postanowiłam wspiąć się do Lämmeren. Poszliśmy do miejsca wymyślonego przeze mnie i muszę przyznać, że Marcin wcale się…
Okolice Kielc, ciekawe miejsca, które warto odwiedzić
Udało się wreszcie wyjechać na wycieczkę i to dwudniową. Wszystko dzięki temu, że znaleźliśmy otwarty hotel. Postanowiliśmy cieszyć się przyrodą, odwiedziliśmy różne piękne miejsca w okolicy Kielc, ale po kolei. Okolice Kielc – Góra Zelejowa To był punkt pierwszy naszego programu. Z Warszawy wyjechaliśmy o ósmej rano i już około dziesiątej zaparkowaliśmy samochód na parkingu przed halą widowiskowo-sportową w Chęcinach. Stąd mieliśmy ruszyć czerwonym szlakiem na szczyt Góry Zelejowej. Ale szlak bardzo szybko udało nam się zgubić. Od czego jest jednak nawigacja w telefonie? Marcin wyznaczył trasę i ruszyliśmy, co prawda nazwy ulic się nie zgadzały, ale Górę widzieliśmy, więc za bardzo się nie przejmowaliśmy i słusznie, bo w końcu…
Alpy w okolicach Salzburga, nasza wycieczka
Tak się złożyło, że w dość niespodziewanie mieliśmy na początku lipca dwa wolne tygodnie. Postanowiliśmy wyjechać w Alpy austriackie i trochę pochodzić po górach. Nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy nie zwiedzili czegoś po drodze. Bo na ten wyjazd wybraliśmy się własnym samochodem, co znacznie ułatwiło nasze zwiedzanie. Z całego wyjazdu byliśmy bardzo zadowoleni, więc opiszę tu po kolei wszystko, co robiliśmy, może Wam się to przyda. Alpy w okolicach Salzburga – Kutna Hora Ktoś spyta, co mają austriackie Alpy do Kutnej Hory? No właściwie nic. Łączy je tylko nasza podróż. W Kutnej Horze postanowiliśmy zatrzymać się na jeden dzień i zwiedzić to fantastyczne czeskie miasto. Naprawdę było warto. Kilka szczegółów:…
Święty Krzyż, czyli klasztor na Łysej Górze
Po zapoznaniu się ze starożytną techniką wytopu żelaza, udaliśmy na Łysą Górę, na własnych nogach, nie na miotle. Tak, to jest ta sama góra, na której odbywały się słynne sabaty czarownic. Trasa biegnie przez Świętokrzyski Park Narodowy, najpierw więc trzeba kupić za 7 zł bilety (9 zł – aktualizacja 6.01.2023). Święty Krzyż – pod górę szlakiem niebieskim Można wybrać dwie drogi, według drogowskazów obie zajmują tyle samo czasu. Jakoś nie uwierzyliśmy i nie skręciliśmy na oznaczoną kolorem czerwonym ścieżkę przyrodniczą. Pewnie szkoda. Szliśmy więc prosto pod górę. Trasa jest kamienista, a kończy się schodami, nie było to najmilsze podejście, ale po alpejskich wędrówkach spokojnie daliśmy radę. Pechowo trafiliśmy na odpust,…
Leukerbad latem, czyli wszystkie nasze wędrówki
Leukerbad w szwajcarskich Alpach jest jedną z naszych ulubionych miejscowości. Tak się składało, że dotychczas byliśmy tu zimą i te pobyty opisaliśmy. Cechą wyróżniającą Leukerbad spośród innych górskich miejscowości są gorące źródła i baseny termalne. Leukerbad latem – spacer wokół jeziora Daubensee i schronisko Schwarenbach Byliśmy bardzo ciekawi, jak wygląda okolica górnej stacji kolejki na Gemmi latem. Zimą wszystko było białe. A teraz dominował kolor szary i zielony. Niestety jezioro Daubensee nie ma turkusowego koloru. Naszą tradycją było, że zawsze w pierwszych dniach pobytu wyjeżdżaliśmy na Gemmi i okrążaliśmy jezioro, czasem dodając jeszcze spacer do schroniska Schwarenbach. Tym razem więc też udaliśmy tą samą, a jednak całkiem inną trasą. Najpierw…