aktywnie
Aktywnie, co prawda zwiedzanie zawsze jest aktywne, ale pod tym tagiem znajdziecie teksty ukazujące nasze wycieczki. Będą to zarówno wycieczki po górach, jak i parkach narodowych, czy innych przyrodniczych miejscach. Warto się czasem zmęczyć, aby zobaczyć miejsca, które są bez tego zmęczenia niedostępne.Nie jesteśmy jakimiś herosami i swoje lata też mamy, ale ciągle cieszą nas górskie wycieczki. Mogą też być te po płaskim. Wszystkie opisane wycieczki odbyliśmy osobiście. Każde zdjęcie sami zrobiliśmy. Muszę jednak przyznać, że z tymi zdjęciami jest trochę trudno, bo jak człowiek się zmęczy, to nie zawsze ma ochotę na fotografowanie. Mam nadzieję, że opisy wyciecze się Wam przydadzą.
Dachstein Krippenstein platformy widokowe, trasa i jaskinie
Kolejne bardzo ciekawe miejsce znaleźliśmy niedaleko Hallstatt. Jest tu kolejka linowa, a właściwie dwie kolejki, które wywiozły nas na 2100 metrów n.p.m., na Krippenstein. Mieliśmy ambitny plan, najpierw chcieliśmy dotrzeć do znajdujących się tu punktów widokowych, a później przejść okrężną trasą (8 kilometrów). Dachstein Krippenstein – platformy widokowe Po wyjściu z kolejki od razu dało się odczuć, że jesteśmy już wysoko, było dużo zimniej niż na dole. Dwie z trzech platform znajdują się z prawej strony kolejki, a trzecia z lewej, na naszej trasie okrężnej. Najpierw poszliśmy więc do tych dwóch z prawej strony. Dalej znajduje się platforma „Pięć palców”, są to wysunięte nad przepaścią małe tarasy widokowe. Ci z…
Lagodekhi nasza wycieczka nad wodospad i zmęczony Gruzin
18.08.2018 Mogliśmy spokojnie siedzieć nad basenem w Signagi i popijać wino, ale zachciało nam się jechać na wycieczkę. No i mieliśmy za swoje – 10 kilometrów po kamieniach i wiele razy przechodziliśmy przez rzekę. Ale po kolei. Obszar chroniony Lagodekhi – jak tu przyjechaliśmy Dostaliśmy się tu bardzo prosto, aczkolwiek nie była to najtańsza opcja – wynajęliśmy samochód za 100 lari i kierowca czekał na nas aż skończymy naszą wyprawę. Jechaliśmy przez dolinę, oglądaliśmy trochę zaniedbaną Kachetię. Psy wchodziły na drogę, krowy zresztą też. Ale było jakoś tak uroczo i świeżo i to pomimo bałaganu i zaniedbania. No, nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć. Obszar chroniony Lagodekhi – nasza trasa…
Wycieczka do Juty oczywiście z Kazbegi
8.08.2018 Do Kazbegi wybraliśmy się dlatego, że wiedzieliśmy, iż działa tu polsko-gruzinskie biuro turystyczne „Mountain Freaks”, a dziś wybraliśmy się na wycieczkę do Juty. Biuro zapewniło transport w obie strony. Na miejscu mieliśmy kilka godzin do własnej dyspozycji. Droga, którą z wielką pewnością pokonywał zatrudniony przez biuro kierowca, przyprawiała o szybsze bicie serca. Poszukajcie filmu na naszym facebooku. Wycieczka do Juty – co to jest ta Juta? Zacznijmy od początku, czyli od nazwy Juta, wymawia się Dżuta. Jest to mała miejscowość, z której można wybrać się na atrakcyjny trekking. Zaczyna się on stromym podejściem, które trochę mnie zmęczyło, ale to jedyne męczące miejsce na naszej trasie. Pewnie są też inne,…
Wycieczka do klasztoru Cminda Sameba i trochę dalej
7.08.2018 Dziś zwiedzaliśmy największą, oprócz szczytu Kazbek, atrakcję Kazbegi, a mianowicie klasztor, wznoszący się nad miastem. Najpierw jednak czekała nas niespodzianka, w naszym pensjonacie, a jak się później okazało w całym mieście zabrakło prądu. Na szczęście awaria nie była długa i mogliśmy spokojnie się umyć i wyjść na wycieczkę. Już po drodze wstąpiliśmy na śniadanie. Marcin zjadł omlet, a ja ryż z warzywami. Wycieczka do klasztoru Cminda Sameba – droga pod górę Droga, która wiodła do klasztoru nie była najprzyjemniejsza, choć pan pilnujący parkingu stwierdził, że nie jest ona wymagająca, w przeciwieństwie do tej drugiej. To ja sobie tej drugiej nie chcę wyobrażać. No, w każdym razie dostaliśmy w kość.…
Leysin w szwajcarskich Alpach – co można tu robić?
Pogoda mi sprzyja i chyba uda mi się przed nadejściem wiosny podzielić się z Wami naszymi zimowymi wyjazdami. Bardzo lubimy jeździć w Alpy pod koniec lutego i na początku marca. Jest wtedy spokojnie, bo dzieci z różnych krajów chodzą sobie do szkoły i w górach robi się luźniej. Pogoda zazwyczaj panuje zimowa, słońce świeci mocniej, a dni są już stosunkowo długie. Leysin w szwajcarskich Alpach – gdzie to jest? Leysin znajduje się godzinę drogi od Genewy samochodem, pod warunkiem, że nie jedziemy podczas szczytu i nie utkwimy w korku. Samochodem i pociągiem trzeba dojechać do miejscowości Aigle, a potem piąć się po górskiej drodze. Na marginesie dodam, że w rejonie…
Wąwóz Zadielski w słowackim Krasie, było zielono
Wąwóz Zadielski odwiedziliśmy, kiedy dzień chylił się ku końcowi i w dodatku na chwilę zepsuła się pogoda i niebo zasnuło się chmurami. Wobec tego początkowo wąwóz wydawał się nam ciemny. Ale kiedy znów zaświeciło słońce, zobaczyliśmy urok tego miejsca, gdzie rośliny są naprawdę zielone, a woda w rzece biała. Wąwóz Zadielski – jak wygląda? Wąwóz Zadielski jest najbardziej znanym miejscem we wschodniej części Słowackiego Krasu. My przeszliśmy cały wąwóz w jedną i w drugą stronę, choć było to trochę męczące, ale tylko dlatego, że mieliśmy za sobą cały dzień zwiedzania. Nad nami wznosiły białe skały. Białe były jednak te wysoko nad ziemią, te niżej były raczej zielone, bo pokrywał je…
Połonina Wetlińska jesiennych pełna kolorów
Prawie połowa listopada, a my byliśmy w Bieszczadach i co najdziwniejsze pogoda była niemal letnia, bywało 19 stopni i na dole można było chodzić z krótkim rękawem. Wróciliśmy tu po kilkunastu latach i postanowiliśmy sprawdzić, co się zmieniło. Połonina Wetlińska, bo od niej rozpoczęliśmy sprawdzanie, to naprawdę piękne miejsce. Droga na szczyt Wychodziliśmy z Wetliny na Przełęcz Orłowicza. Droga pod górę trochę mnie zmęczyła i już trochę zaczęłam się martwić, że z kondycją coś nie tak. Ale na szczycie okazało się, że byliśmy 40 minut przed zakładanym czasem, więc chyba nie jest najgorzej. To co nas najbardziej zachwyciło, to kolory: prawie białe trawy, żółte modrzewie, fioletowe buki i zielone świerki.…