Okolice Kielc, ciekawe miejsca, które warto odwiedzić
Udało się wreszcie wyjechać na wycieczkę i to dwudniową. Wszystko dzięki temu, że znaleźliśmy otwarty hotel. Postanowiliśmy cieszyć się przyrodą, odwiedziliśmy różne piękne miejsca w okolicy Kielc, ale po kolei.
Okolice Kielc – Góra Zelejowa
To był punkt pierwszy naszego programu. Z Warszawy wyjechaliśmy o ósmej rano i już około dziesiątej zaparkowaliśmy samochód na parkingu przed halą widowiskowo-sportową w Chęcinach. Stąd mieliśmy ruszyć czerwonym szlakiem na szczyt Góry Zelejowej. Ale szlak bardzo szybko udało nam się zgubić.
Od czego jest jednak nawigacja w telefonie? Marcin wyznaczył trasę i ruszyliśmy, co prawda nazwy ulic się nie zgadzały, ale Górę widzieliśmy, więc za bardzo się nie przejmowaliśmy i słusznie, bo w końcu udało nam się odnaleźć zagubiony szlak, co prawda z drugiej strony Góry, ale kto by się tym przejmował. Ważne, że był.
Podchodziliśmy więc na szczyt. Nie było mi za bardzo wygodnie, bo zapomniałam zmienić buty i wchodziłam w adidasach na bardzo cienkiej podeszwie, więc każdy kamień i skała wbijały mi się w stopy. A podejście wiodło właśnie po skałach, jak w jakiś Alpach. Jak zawsze trasa nas zadziwiła.
Doszliśmy do nieczynnego kamieniołomu, ze skałami o pięknym bordowym kolorze. Okazuje się, że kamieniołom działał już w XV wieku. Wydobywano tu marmur – biały i różowy kalcyt, zabarwiony na wiśniowo z zielonymi i niebieskimi wstawkami. Kamień ten nazywano „różanką zelejowską”. Wykorzystywano go do prac rzeźbiarskich w katedrze na Wawelu oraz w licznych okolicznych kościołach.
My na kamieniołom patrzyliśmy, siedząc na skale. W pobliżu naszego miejsca odpoczynku szukaliśmy rzadkich roślin. Udało nam się wypatrzyć rojnik pospolity. Po zjedzeniu przywiezionych ze sobą drożdżówek ruszyliśmy z powrotem tą samą trasą.
Okolice Kielc – kamieniołom Zygmuntówka
Kolejnym punktem na naszej trasie miał być kamieniołom Zygmuntówka. W jego pobliże prowadził szlak czerwony. Musieliśmy przejść wiaduktem na drugą stronę trasy S-7, a potem szliśmy drogą w miejscowości Zelejowa, cały czas pilnując szlaku, aby się nam znów nie zgubił. Tak go pilnowaliśmy, że o włos, byśmy nie zauważyli, że wchodzi do lasu. Ale na szczęście zauważyliśmy.
Wędrówka przez las była bardzo przyjemna, skupiliśmy się jednak na szukaniu drogi do kamieniołomu. Miała być jakaś wskazówka. Ale nie było. Marcin znów sięgnął do aplikacji w telefonie. Uczynił to niestety trochę za późno, bo okazało się, że cel naszej wyprawy został za nami. Postanowiliśmy więc wrócić. Należało skręcić w miejscu, gdzie były śladu po pożarze. Pojawił się tam znak ścieżki edukacyjnej.
Wkrótce zobaczyliśmy biwakujących ludzi i przed oczami mieliśmy wielki kamieniołom. Zygmuntówka zawdzięcza swoją nazwę najsłynniejszej budowli, wykonanej z tej skały, czyli kolumnie króla Zygmunta III Wazy. Postanowiliśmy tu znów zatrzymać się, aby coś zjeść i zdecydować, co robić. Zrobiło się już dość późno, nogi zaczynały nas boleć, do przejścia mieliśmy nie wiadomo jak dużo kilometrów, bo w planie Jaskinia Raj, Kamieniołom Szewce, Rezerwat Góra Żakowa, Jaskinia Piekło, Kamieniołom Stokówka, Rezerwat Góra Rzepka i ewentualnie Góra Zamkowa w Chęcinach.
Marcin wykazał się rozsądkiem i zaproponował odwrót, ewentualnie mieliśmy jeszcze po powrocie do Chęcin udać się do Rezerwatu Góra Rzepka. Jednak się nie udaliśmy, bo już na miejscu okazało się, że mamy dość, przeszliśmy 16 kilometrów i nam to wystarczyło. Jeśli jednak nie widzieliście wcześniej zamku, zobaczcie koniecznie. Tu macie opis.
Nocleg w Kielcach
Pojechaliśmy do Kielc, gdzie czekał na nas nocleg w hotelu „Pod Złotą Różą”. Przy samym wejściu zdezynfekowaliśmy sobie ręce, na twarzach mieliśmy maseczki, włożyliśmy jeszcze przygotowane rękawiczki. Zameldowaliśmy się, pokazując dowód z daleka. Dostaliśmy klucz do pokoju i po schodach musieliśmy wdrapać się na piętro.
O umówionej godzinie przyniesiono nam do pokoju zamówione wcześniej jedzenie. Po posiłku poszliśmy zobaczyć centrum Kielc, nie mieliśmy daleko, bo hotel mieści się tuż przy ulicy Sienkiewicza. W mieście było bardzo spokojnie, sprawiło ono na nas miłe wrażenie, oczywiście wrócimy, aby obejrzeć jego atrakcje.
Następnego dnia najpierw odezwał się telefon i zapytano nas, jakie danie na ciepło życzymy sobie na śniadanie. Wybraliśmy jajecznicę, która wkrótce wraz z innymi smacznymi rzeczami została nam dostarczona do pokoju. Po zbyt obfitym śniadaniu, ruszyliśmy znów zwiedzać różne ciekawe miejsca wokół Chęcin. Hotel polecamy, bo jest tu czysto, a obsługa bardzo miła.
Okolice Kielc – Rezerwat Miedzianka
Tym razem postanowiliśmy zacząć od najatrakcyjniejszego miejsca, bo już wiedzieliśmy, że wszystkiego nie da się zobaczyć. Poza tym do poszczególnych punktów programu podjeżdżaliśmy samochodem. Tradycyjnie mieliśmy kłopot z odnalezieniem szlaku. Instrukcja w naszym przewodniku brzmiała, że należy zostawić samochód na parkingu przed Izbą Muzealną Górnictwa Kruszcowego i stąd podejść ścieżką na szczyt. Tak też zrobiliśmy, ścieżkę znaleźliśmy po drugiej stronie drogi.
Jeżeli nie chcecie zostawiać samochodu w tym miejscu możecie pojechać dalej przez miejscowość i przy jej końcu znajduje się parking, a z niego żółty szlak wiodący na szczyt. Obojętnie, którą drogą dojdziecie na górę, przekonacie się, że było warto. Zachwycają skały, widok 360 stopni i piękne kwiaty, szczególnie dużo było zawilców wielkokwiatowych.
Ale żeby nie było tak wspaniale, co jakiś czas słychać było odgłosy z czynnego kamieniołomu. To trochę psuło wrażenie. Zeszliśmy z innej strony góry i do samochodu musieliśmy się trochę przespacerować.
Okolice Kielc – Rezerwat Zachełmie
Musieliśmy znów trochę podjechać samochodem, tym razem do Zagańska. Samochód zostawiliśmy przed kościołem, a drogę do Rezerwatu wskazywał drogowskaz. Marcinowi szczególnie zależało, aby tu przyjechać, bo koniecznie chciał zobaczyć ślady tetrapoda. Odkrycie ich wywołało wielką sensację w świecie geologicznym. Tetrapody stanowią ogniwo przejściowe pomiędzy rybami a zwierzętami czworonożnymi. Odkrycie ich śladów w Rezerwacie Zachełmie spowodowało przesunięcie daty wyjścia kręgowców ze środowiska wodnego na ląd o 18 milionów lat wstecz.
Ślady znajdują się na skale za tablicą opisującą tetrapody. Interesujące są też inne skały, które można oglądać w rezerwacie.
Dąb Bartek i Samsonów
Kolejnym punktem naszego programu był Dąb Bartek. Samochód zostawiliśmy na pobliskim parkingu, a sam Dąb znajdował się po drugiej stronie ulicy. Drzewo ma imponujący wygląd. Liczy sobie ponad 650 lat i ma 28,5 metra wysokości. Miało też pecha. W 1906 roku zapaliły się pobliskie zabudowania, dąb też ucierpiał. W 1920 roku pień drzewa zacementowano. 3 czerwca 1991 roku piorun zniszczył jeden z konarów i część pnia.
Dziś drzewo podpierają liczne podpory. Robiło wrażenie swoją wielkością. Po jego wschodniej stronie znajduje się tablica z napisem: W 25-lecie ZWC i Związku Strzeleckiego 1908-1933 – Obywatele. Przez ponad 30 lat, do 1984 roku, kamień leżał odwrócony napisem do dołu.
Warto zatrzymać się też w Samsonowie. My byliśmy tu wcześniej. W samym centrum znajdują się ruiny dawnej huty. W XVI i XVII wieku włoscy dzierżawcy przekształcili istniejący tu zakład w nowoczesną hutę. Zakład Ciacciów produkował głównie dla wojska.
W 1817 roku z inicjatywy Stanisława Staszica rozpoczęto budowę nowej huty „Józef”. Huta działała do 1866 roku. Wtedy zakład zniszczył pożar. Ruiny huty zabezpieczono w latach 80-tych XX wieku. Warto się zatrzymać i zobaczyć je z bliska.
Okolice Kielc – Rezerwat Kręgi Kamienne
Na koniec udaliśmy się do Tumlina Węgli, aby zobaczyć Rezerwat Kręgi Kamienne. My zostawiliśmy samochód na parkingu pod kościołem i podeszliśmy do rezerwatu. Z głównej drogi trzeba skręcić w prawo w polną. Można też nią dojechać pod sam las i tu zostawić auto. Trzeba się wspiąć na górę do kapliczki.
Ponad tysiąc lat temu było tu jedno z trzech ważnym miejsc w Górach Świętokrzyskich kultu pogańskiego (obok Łysej Góry i Góry Dobrzeszowskiej). Trzy kamienne kręgi tworzyły teren, na którym Wiślanie oddawali cześć swoim bogom.
Na szczycie Grodowej Góry stał gród obronny, w którym mieszkańcy chronili się przed najazdami Tatarów. W 1850 roku wybudowano tu kapliczkę, w miejsce wcześniejszej drewnianej. W 2001 roku na Grodowej Górze kręcono niektóre sceny filmu Wiedźmin. A przez płot popatrzyliśmy jeszcze na czynny kamieniołom.
A potem już bardzo zadowoleni i trochę zmęczeni wróciliśmy do domu.
Jeśli
chcesz zobaczyć więcej miejsc w Świętokrzyskim, kup naszą książkę
chcesz śledzić na bieżąco naszą aktywność, obserwuj naszego Facebooka i Instagrama;
lubisz zwiedzać Polskę, kup nasz ebook, szczegóły znajdziesz w tym wpisie, a gdy klikniesz w obrazek poniżej, przeniesiesz się do naszego sklepu.
Link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com