Małopolskie
Małopolskie, nie da się ukryć, że najważniejszy jest Kraków, ale na naszej stronie jest to osobna kategoria. Nie będzie więc o Krakowie. Będzie o górach, które są fantastyczne, bo Małopolskie to Tatry, Pieniny, Beskidy. Każdy miłośnik gór znajdzie tu coś dla siebie.Ale Małopolskie to także Ojcowski Park Narodowy z malowniczymi skałami i zamkami. Byliśmy, trochę zobaczyliśmy i wybieramy się ponownie.Zwiedzanie Tarnowa sprawiło nam radość, bo to ładne i ciekawe miasto. Dobrze tu spędziliśmy czas.Muszę tu jeszcze wspomnieć o malowanych domach w Zalipiu, bo są niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju. O wszystkich miejscach nie da się napisać w tak krótkiej notce. Zdajemy też sobie sprawę, że Małopolskie jeszcze na nas czeka.
Skansen w Wygiełzowie, czym nas zaskoczył
Plany na poprzedni weekend mieliśmy bardzo ambitne, niestety udało nam się zrealizować ich tylko połowę. Ale na szczęście coś się udało. Byliśmy w Krakowie i muszę pochwalić drogę krakowską E 7. Jest gotowa obwodnica Radomia i naprawdę zostało już bardzo niewiele jednopasmowej jezdni na trasie pomiędzy Krakowem i Warszawą. Jedzie się dużo szybciej, nam podróż zajęła 3 godziny i 5 minut (od domu do domu). Skansen w Wygiełzowie – gdzie on jest? Skansen mieści się na zachód od Krakowa, mniej więcej w połowie drogi między Krakowem i Katowicami. My jechaliśmy z Krakowa autostradą A 4, a potem prowadził nas wujek Google. Po 45 minutach byliśmy na miejscu, czyli w miejscowości…
Główny Szlak Beskidzki: z Rabki na Turbacz
Jeśli śledzicie nas na Facebooku, to na pewno obejrzeliście filmy z naszej wyprawy na Turbacz. Ale filmy to jedno, a opis to zupełnie inna bajka. Pozwólcie więc, że zabiorę Was dziś z Rabki na Turbacz, po drodze miniemy Maciejową i Stare Wierchy, pójdziemy szlakiem czerwonym i jest to Główny Szlak Beskidzki. Główny Szlak Beskidzki: z Rabki na Turbacz – trochę wstępu Realizujemy teraz dwa zadania, czyli chcemy przejść cały Główny Szlak Beskidzki i jednocześnie zdobyć Koronę Gór Polski. Tak się świetnie złożyło, że podczas tego weekendu mogliśmy zaliczyć po jednym punkcie z obu tych zadań. Nie dziwcie się, że jeszcze nic nie słyszeliście o Głównym Szlaku Beskidzkim – to nowe…
Cerkiew w Kwiatoniu, piękna z zewnątrz i w środku
Przez wieki Kwiatoń i okolice zamieszkiwała ludność łemkowska, stąd i w Kwiatoniu cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem św. Paraskewy. W 1947 roku Łemków wysiedlono na ziemie zachodnie. Cerkiew pozostała, zachowała oryginalną bryłę i zachwyca swoim kształtem Cerkiew w Kwiatoniu – trochę historii Właściwie nie wiadomo, kiedy świątynia została wzniesiona. Są co do tego sprzeczne dane. Przyjęto umownie, że wybudowano ją około 1700 roku. Jednak dziś datę powstania przesuwa się na XVII wieku, świadczy o tym na przykład fragment odnalezionego ikonostasu. Inne ustalenia przesuwają powstanie cerkwi aż do 1732 roku. Obojętnie zresztą, kiedy dokładnie ją wybudowano jest stylowo piękna. Cerkiew w Kwiatoniu – na zewnątrz Jak widać na zdjęciu świątynia ma trójdzielną…
Zwiedzanie kościoła w Sękowej, warto tu przyjechać
Dziś będę kontynuować naszą podróż po Małopolsce. Ci z Was, którzy śledzą naszą stronę na Facebooku, wiedzą, że odwiedziliśmy niedawno Wenecję, ale na relację musicie jeszcze trochę poczekać. Do Sękowej udaliśmy się prosto z Biecza i kościoła udało nam się nie zauważyć. Musieliśmy jeszcze raz wrócić do miejscowości i trochę bardziej skupić uwagę. Kościół nas zaskoczył. Dlaczego? O tym za chwilę. Zwiedzanie kościoła w Sękowej – na początek trochę historii Kościół jest pod wezwaniem św.św. Filipa i Jakuba, powstał około roku 1520. Pierwotnie składał się z nawy i prezbiterium, czyli nie było podcieni, tak charakterystycznych dla jego dzisiejszego wyglądu, który zawdzięcza przebudowom z XVII i XVIII wieku. Wtedy też dostawiono…
Byliśmy w Bieczu, krótko i tylko przejazdem, ale było warto
Napisałam Wam o kościele w Binarowej, zachęcając ze wszystkich sił do odwiedzenia tego miejsca. Nie wspomniałam, że Binarowa leży właściwie na przedmieściach Biecza. Postanowiliśmy oczywiście obejrzeć to miasto. Ale jak to ze zwiedzaniem bywa, uroda kościoła w Binarowej trochę nas przytłoczyła i do zwiedzania Biecza nie przyłożyliśmy się tak mocno. W dodatku kolegiata oczywiście była zamknięta i wszyscy twierdzą, że musi zmienić się proboszcz, aby było inaczej. I trochę tego nie rozumiem, bo przecież kościół nie jest prywatną własnością żadnego proboszcza. Byliśmy w Bieczu – co zostało ze świetnej historii miasta? Badania archeologiczne wykazały, że już w IX, X wieku istniało grodzisko na wzgórzu, na którym w XIII wieku wzniesiono…
Kościół w Binarowej, przepiękny zabytek na liście UNESCO
Do tej pory odwiedziliśmy dwa kościoły drewniane kościoły znajdujące się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, był to kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej i kościół w Dębnie Podhalańskim. A dziś zapraszam do Binarowej. To świetne miejsce, nie dość że sam kościół zachwyca, to pani przewodniczka z wielkim zacięciem opowiada o wszystkich szczegółach i wcale jej to nie męczy, każda kolejna grupa osób może liczyć na równie ciekawą opowieść. No i nie ma zakazu fotografowania. Kościół w Binarowej – trochę historii Kościół jest pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Najstarsze informacje o nim pochodzą z 1415 roku, ale przyjmuje się, że obecna świątynia powstała około 1500 roku. W 1596 roku do nawy…
Zwiedzanie opactwa benedyktynów w Tyńcu
Tak jakoś wzięło nas na klasztory w poprzedni weekend. Po zwiedzeniu opactwa cystersów w Jędrzejowie, postawiliśmy wybrać się do Tyńca. I muszę powiedzieć, że bardzo nam się tu podobało. Do Tyńca jeżdżą z Krakowa autobusy miejskie, ale my pojechaliśmy samochodem. Klasztor znajduje się na wysokiej skale, która wznosi się nad Wisłą. Zwiedzanie opactwa benedyktynów w Tyńcu zaczęliśmy od kościoła i o mały włos tu skończyłaby się nasza wycieczka. Marcin zobaczył zbliżający się chrzest, więc postanowił szybko wejść do kościoła. Zwiedzanie opactwa benedyktynów w Tyńcu – informacje praktyczne Okazało się jednak, że to był błąd, bo klasztor zwiedza się w towarzystwie przewodnika, a nasza tura już się zaczęła, właśnie przez wcześniejszą…
Zwiedzanie Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II
Po zwiedzeniu Kalwarii Zebrzydowskiej udaliśmy się do Wadowic. Na miejscu okazało się, że do wizyty w muzeum mamy jeszcze trochę czasu, poszliśmy wiec na obiad. W restauracji „Finezzeitaliane”, mieszczącej się w rynku zjedliśmy całkiem przyzwoite włoskie jedzenie. A na deser skosztowaliśmy oczywiście kremówkę. A potem już zaczęliśmy zwiedzanie Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II, pełna nazwa brzmi Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II. Zwiedzanie Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II – jak się zwiedza? My bilety kupiliśmy w Internecie, bo już raz odwiedziliśmy Wadowice i nie było wtedy możliwości wejścia do muzeum. Bilety kupuje się na określoną godzinę. Byliśmy kilka minut wcześniej, ale nie zostaliśmy wpuszczeni do środka, mimo…
Zwiedzanie Kalwarii Zebrzydowskiej
Całkiem niedawno wybraliśmy się do Kalwarii Zebrzydowskiej, była to kontynuacja dużo wcześniejszej podróży, podczas której odwiedziliśmy Lanckoronę. Pogoda była piękna, bo kto powiedział, że w listopadzie musi padać. Jedyną wadą były zamknięte kapliczki. Przez okno też można było coś zobaczyć. Tę drobną niedogodność rekompensował brak tłumów turystów, było wręcz pusto. Tyle przydługiego wstępu, pora rozpocząć zwiedzanie Kalwarii Zebrzydowskiej. Zwiedzanie Kalwarii Zebrzydowskiej – trochę historii na wstępie Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej powstało w XVII wieku. Jego fundatorem był Mikołaj Zebrzydowski. W 1600 roku wzniósł on na górze Żar kościółek Ukrzyżowania. W latach 1604-1609 powstał kościół i klasztor. Potem powstały kolejne kaplice. Mikołaj zmarł w 1620 roku, ale budowa Kalwarii trwała nadal.…
Zamek w Pieskowej Skale
Niedawno skończył się remont, postanowiliśmy więc zobaczyć, jak dziś wygląda zamek w Pieskowej Skale. Trafiliśmy akurat na pokazy tańców dawnych, więc parę z nich też sobie obejrzeliśmy. Ale jeszcze przed tym wszystkim mieliśmy niebywałe szczęście, bo udało nam się zaparkować samochód na ostatnim wolnym miejscu. Po zaparkowaniu czekała nas drobna wspinaczka, bo jak to z zamkami bywa, znajduje się on na skale i góruje nad okolicą. Zamek w Pieskowej Skale – jak wygląda? Sam zamek prezentował się całkiem dobrze, dopóki nie zobaczyliśmy tej koszmarnej nadbudówki widocznej gdzieś na dachu. Mam taką niechęć do robienia zdjęć nieładnym rzeczom, że niestety jej nie sfotografowałam. Potem stwierdziliśmy, że jest to szyb windy wjeżdżającej…