Byliśmy w Bieczu, krótko i tylko przejazdem, ale było warto
Napisałam Wam o kościele w Binarowej, zachęcając ze wszystkich sił do odwiedzenia tego miejsca. Nie wspomniałam, że Binarowa leży właściwie na przedmieściach Biecza. Postanowiliśmy oczywiście obejrzeć to miasto. Ale jak to ze zwiedzaniem bywa, uroda kościoła w Binarowej trochę nas przytłoczyła i do zwiedzania Biecza nie przyłożyliśmy się tak mocno. W dodatku kolegiata oczywiście była zamknięta i wszyscy twierdzą, że musi zmienić się proboszcz, aby było inaczej. I trochę tego nie rozumiem, bo przecież kościół nie jest prywatną własnością żadnego proboszcza.
Byliśmy w Bieczu – co zostało ze świetnej historii miasta?
Badania archeologiczne wykazały, że już w IX, X wieku istniało grodzisko na wzgórzu, na którym w XIII wieku wzniesiono zamek kasztelański. W pobliżu rozwinęła się osada. W XIII wieku Biecz otrzymał prawa miejskie, a rozwój zapewniło mu doskonałe położenie na przecięciu szlaków handlowych. Biecz był miastem królewskim, otoczono go murami. Do dziś zachował się ich fragment. Rozwijał się wspaniale do końca XVI wieku, niestety w XVII zaczął podupadać. Przyczyniły się do tego liczne wojny oraz zmiana tras handlowych.
Dziś Biecz jest małym małopolskim miasteczkiem. Sprawia miłe wrażenie, bo jest czysty i zadbany. Wspaniale wygląda ogromny ratusz, wznoszący się w Rynku, tak jakby trochę za duży. Można wejść na wieżę ratuszową, ale my sobie ten spacer odpuściliśmy, jest w ratuszu muzeum tortur, ale tych atrakcji nie oglądamy już z zasady. Kilka takich miejsc widzieliśmy i wystarczy.
Byliśmy w Bieczu – muzeum, a w nim dawna apteka
I dla tej wystawy dawnego aptekarstwa warto było się w Bieczu zatrzymać. Obejrzeliśmy starą, XIX-wieczną aptekę. Można było popatrzyć na nią z góry i podczas oglądania wysłuchaliśmy ciekawych informacji na temat funkcjonowania apteki w dawnych czasach. Była też specjalna sala z surowcami, z których dawniej wyrabiano lekarstwa. Znalazł się tu konik morski, homar, ryba latająca. W czymś też te lekarstwa trzeba było wyrabiać, stąd bogaty zbiór moździerzy, szkła aptekarskiego, a także dawna waga.
Salka alchemika z XVI wieku, to właściwie salka zielarza, w niej oglądaliśmy w specjalnych okularach pokaz multimedialny, oczywiście w trójwymiarze.
W baszcie były inne wystawy: instrumenty muzyczne i dawne stroje. Ale to już nie było tak interesujące, jak wspomniana apteka.
Muzeum mieści się w domu z basztą, który pochodzi z 1523 roku, mieściła się tu pierwsza na Podkarpaciu apteka, założona w 1557 roku.
Przed budynkiem spotkaliśmy wielką beczkę, jak się okazało, jest ona pamiątką po czasach, kiedy w Bieczu istniały składy węgierskiego wina.
Byliśmy w Bieczu – muzeum „Kromerówka”
Ze wstydem przyznaję, że do tego miejsca nie dotarliśmy, dziś trochę żałuję, więc bardziej pilnym napiszę, iż mieści się tu ekspozycja poświęcona historii miasta i regionu i dwóm postaciom związanym z miastem, Marcinowi Kromerowi i Wacławowi Potockiemu. Muzeum usytuowano w dawnej kamienicy mieszczańskiej, w której zachowało się wiele detali.
Byliśmy w Bieczu – kolegiata
Jak wspomniałam na wstępnie, była zamknięta. jest to budowla gotycka, a w środku prezbiterium pomalował Władysław Tetmajer. Cenny jest renesansowy ołtarz. W jego centralnej części jest świetny obraz włoski „Zdjęcie z krzyża” z XVI wieku, przypisywany szkole Michała Anioła. We wnętrzu można odnaleźć elementy gotyckie, renesansowe i barokowe. Może będzie mieć więcej szczęścia i zastaniecie kościół otwarty. Podobno w wakacje przez dwie godziny dyżuruje młodzież.
Byliśmy w Bieczu – czy warto wpaść do miasta po drodze i na chwilę?
To, że powstał ten tekst świadczy o tym, że warto, bo tak naprawdę zastanawiałam się, czy pisać Wam o Bieczu. Ale w końcu świetne zbiory aptekarskie zasługiwały na ten tekst. Powiem jeszcze bardziej przewrotnie, czasem nawet nie warto zwiedzać wszystkiego, co jest do zobaczenia w danym miejscu, bo w końcu nasza podróż ma być przyjemnością i tylko takie kryterium jest naprawdę ważne. Warto więc się gdzieś zatrzymać i nie warto martwić się, że nie widziało się wszystkiego.
Jeżeli byliście w Bieczu dłużej lub tu mieszkacie, śmiało uzupełniajcie tekst w komentarzach.
Jeśli
chcecie poznać więcej miejsc w Małopolsce, zerknijcie tu;
jesteście ciekawi, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, więcej informacji na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Booking.com
2 komentarze
robso
Mam ogromny sentyment do Biecza. Kiedyś często się tam zatrzymywałem w podróży służbowej, choćby na chwilkę, na 20-30 minut, ot przejść się po maleńkiej acz kapitalnej starówce. Pisze Pani, że Biecz jest czysty i zadbany. Prawda ale 15-20 lat temu tak nie było, oj nie. Pamiętam jak już daleka straszyła brzydka, odrapana wieża ratusza. Ogromnie się zmieniły miasta/miasteczka przez ten czas! Pieniądze Unii, po prostu.
Podoba mi się też stwierdzenia, że nie wszystko trzeba w danym miejscu zwiedzić. To prawda. Nie wszystko wszystkich interesuje, a robienie czegoś na siłę, dla samego bycia, jest słabe i zwyczajnie męczące.
Jednakowoż zachęcałbym kiedyś jednak wejść na tą wieżę ratusza w Bieczu. Panorama jest kapitalna! To się chyba niemal każdemu by podobało 😉
Pozdrawiam serdecznie,
Robert
Małgorzata Bochenek
Na pewno kiedyś wejdziemy, też pozdrawiamy serdecznie.