Chania wyspa, wycieczka statkiem i bliskie spotkanie z ośmiornicą, wcześniej fort
Dziennik z podróży na Kretę 22.06.2021
Właśnie mija kolejny dzień naszego pobytu w Chanii. Czas mija nam bardzo szybko. Dziś rano zwiedziliśmy muzeum i fort, a potem byliśmy na wycieczce statkiem.
Chania fort – Muzeum Morskie
Muzeum znajduje się przy wejściu do fortu Firka. Przedstawiono tu historię miasta z morskiej strony. Trochę nas dziwiło, że poznajemy ją od czasów najnowszych do najdawniejszych. W muzeum jest wiele modeli statków z różnych wieków. Mnie jakoś to wszystko specjalnie nie zaciekawiło, ale Marcina owszem, więc teraz on opisze Wam to wszystko. Jak się rzekło – tak zrobię. W muzeum możecie obejrzeć wiele modeli dawnych i całkiem już współczesnych statków i okrętów. Są także specjalne obligacje z których finansowano rozwój greckiej floty. Do wyobraźni zwiedzających najbardziej przemawia jednak chyba cześć wystawy poświęcona niemieckiej inwazji na Kretę w 1941 roku. To opowieść o desancie niemieckich spadochroniarzy i obronie wyspy przez aliantów. Bohaterskich Maorysach i mieszkańcach wyspy walczących z najeźdźcą. Warto zatrzymać się tu na chwilę.
Bilet normalny do muzeum kosztował 3 euro.
Muzeum jest czynne od poniedziałku do soboty w godzinach 9-15.40
Chania wyspa – Fort Firka
Wczoraj pisałam Wam o murach obronnych miasta. Fort Firka jest ich częścią, pochodzi z czasów panowania Wenecjan. Obawiali się oni najazdów Turków i dlatego zbudowali taki potężny fort, który miał chronić miasto i port. Jak już Wam pisałam, nie ochronił, obrona trwała tylko dwa miesiące, po których Turcy wtargnęli do miasta.
W nocy między fortem a latarnią morską rozciągano łańcuch. Pochodziliśmy trochę po forcie, popatrzyliśmy na port. Było wściekle gorąco, więc długo tam nie zabawiliśmy. Dziś wejścia do portu na szczęście nie trzeba już bronić.
Wejście do fortu jest bezpłatne.
Fort jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 8-14
Chania wyspa – wycieczka statkiem
Wycieczkę zarezerwowaliśmy poprzedniego dnia, ale nie trzeba było się spieszyć, bo z powodu małej ilości chętnych (z nami 5 osób) kapitan zmienił trasę i wycieczka zamiast trzech i pól godziny godzin trwała dwie, no właściwie koniec końców trzy godziny. Początkowo mieliśmy oglądać zatopiony statek i dzikie kozy w rezerwacie przyrody na wyspie. Skończyło się tylko na pobycie na bezludnej wyspie i snorkelingu. Ale i tak było super.
Do wyspy trzeba było dopłynąć, bo statek cumował trochę od brzegu. Na szczęście byłam zapobiegliwa i wzięłam buty do pływania w miejscach, gdzie jest skalne dno. Bardzo się nam przydały. Z drugą częścią naszego ekwipunku poszło nam gorzej, bo jedna maska nie nadawała się do niczego. Musieliśmy więc pływać na zmianę. Co prawda na statku można było wypożyczyć maskę i rurkę, ale nie zrobiliśmy tego, bo wydawało nam się, że mamy swój sprzęt.
Świat podwodny nie był tak kolorowy jak w Morzu Czerwonym w izraelskim Eljacie, ale i tak obserwowanie ryb i roślin bardzo nas fascynowało. Ciekawa była też sama wyspa. Na skałach zauważyłam rośliny, więc zrobiłam im zdjęcia. Pod wodą nic nie sfotografowałam, bo nie kupiliśmy aparatu do podwodnych zdjęć. Co tu dużo ukrywać, nie chcieliśmy wydawać kasy. Ale była to mała strata, bo na zdjęciach ten podwodny świat, wyglądałby gorzej niż w rzeczywistości.
Był też gwóźdź programu: kapitan złapał ośmiornicę. Marcin miał ją na głowie, a ja na ręce. Przyczepiły się do mnie jej macki, ale było to miłe uczucie. Czas szybko minął.
Płynęliśmy z firmą Kapitan Nick. Zapłaciliśmy 15 euro od osoby.
Jeżeli chcecie
- przeczytać więcej tekstów z Grecji, zajrzyjcie tu
- podróżować po Polsce, znajdziecie 424 teksty
- śledzić naszą podróż na bieżąco, obserwujecie nasz Instagram
- możecie podzielić się tym tekstem z innymi, skomentować, zostawić jakiś ślad, będzie nam miło.
- podróżować po Polsce, poszukajcie swojego miejsca. Pomoże Wam w tym nasz ebook, kupcie go, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a klikając w poniższy obrazek przeniesiecie się do naszego sklepu.
Booking.com
Link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
3 komentarze
andzia
witam. a jak obostrzenia covidowe. czy są uciążliwe, czy trzeba nosić maseczki na zewnątrz. czy restauracje sa normalnie otwarte. dziękuję i pozdrawiam. andzia
Małgorzata Bochenek
Obostrzenia nie są uciążliwe. Teoretycznie na zewnątrz obowiązują maseczki, ale nikt ich nie nosi. Mają zresztą to wkrótce zlikwidować. Restauracje działają normalnie. Czasem w sklepie lub w muzeum ktoś wspomni o maseczce, ale nawet w autobusie specjalnie się tego nie przestrzega. Serdecznie pozdrawiam.
andzia
dziękuję bardzo