
Busko-Zdrój i okolice, krocząca sosna, kościół w Chotlu Czerwonym
Czas opisać kolejne miejsca, które odwiedziliśmy podczas październikowej wycieczki po województwie świętokrzyskim. Miejsca odwiedzone przez nas pierwszego dnia znajdziecie tu. Opowieść zakończyłam na noclegu w Busku-Zdroju. Wobec tego dzisiejszą opowieść rozpocznę w tym miejscu. Będziemy zwiedzać Busko-Zdrój i okolice.

Busko-Zdrój i okolice – spacer po Busku
Busko-Zdrój jest miastem uzdrowiskowym. Dobre czasy dla miejscowości zaczęły się w latach 80-90 XIX wieku. Dzierżawcą miasta został wtedy dr Aleksander Biedrzański i Busko stało się wtedy jednym z najważniejszych uzdrowisk w kraju. Kurot rozbudowano w latach międzywojennych. W Busku są, znane także z Solca-Zdroju, wody siarczkowe.
Podczas spaceru po mieście zauważyliśmy wiele prac, które w przyszłości podniosą atrakcyjność uzdrowiska. Powstaje duża tężnia i jest rozbudowywany park. My właśnie alejami tego parku doszliśmy do obecnego sanatorium Marconi, kiedyś były to Łazienki. Tu wypiliśmy kawę, widok mieliśmy na park.
Obejrzeliśmy z zewnątrz kaplicę św. Anny. Właśnie trwało nabożeństwo, więc nie mogliśmy wejść do środka. Na koniec podjechaliśmy samochodem do kościoła św. Leonarda. Kościół jest drewniany, powstał w 1699 roku i znajduje się na cmentarzu. Niestety, do środka nie weszliśmy, bo był zamknięty. Wewnątrz jest późnobarokowa polichromia. Może kiedyś uda się ją zobaczyć.
Stwierdziliśmy, że czas już zakończyć naszą, kolejną już, wizytę w Busku-Zdroju. Nie wiem czemu, ale to miejsce nie potrafi skraść naszego serca.





Wełecz i krocząca sosna
Pojechaliśmy zobaczyć kroczącą sosnę. Znajduje się ona niedaleko Buska w miejscowości Wełecz. Dojazd jest dobrze oznaczony, my nie mieliśmy problemów, żeby trafić. Z drogi z Buska do Pińczowa trzeba skręcić w prawo i podjechać do lasu jakieś 250 metrów.
Sosna wygląda niesamowicie, bo jej korzenie wystają nad ziemię na wysokość około trzech metrów i pokrywa je kora. Są dwie koncepcje, jak do tego doszło. Jedna mówi, że to wiatr wywiał piasek i odsłonił korzenia, druga zaś uważa, że pomógł człowiek, wygrzebując piasek. Jakkolwiek by się to stało sosna wygląda niezwykle i warto na chwilę zjechać z drogi, aby na własne oczy ją zobaczyć.

Busko-Zdrój i okolice – kościół w Chotlu Czerwonym
Kiedy już napatrzyliśmy się na kroczącą sosnę, wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy dalej. Teraz postanowiliśmy zobaczyć kościół, a ponieważ była niedziela, mieliśmy nadzieję, że uda nam się wejść do środka. Drogami wśród pól dojechaliśmy na parking w miejscowości Chotel Czerwony. Nabożeństwo jeszcze trwało.
Murowany kościół w Chotlu ufundował w roku 1440 nie kto inny, jak znany nam wszystkim Jan Długosz, który był w tym czasie kustoszem kolegiaty wiślickiej. Kościół jest gotycki i wzniesiono go na wzgórzu. Nad portalem wewnątrz kruchty zauważyliśmy tablicę erekcyjną. Przedstawiono na niej Matkę Boską z Dzieciątkiem, św. Stefana z berłem i królewskim jabłkiem oraz św. Hieronima z lwem u stóp.
Weszliśmy do kościoła, kiedy skończyło się nabożeństwo. Wewnątrz były jeszcze dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii. Nie przeszkadzając, obejrzeliśmy bardzo ciekawe wnętrze. Zwróciliśmy uwagę na krucyfiks z XV wieku. Nie chciałam przeszkadzać, więc wyszłam na zewnątrz. W tym czasie ksiądz skończył zajęcia z dziećmi i zaczął pokazywać Marcinowi kościół, a później mnie też zaprosił do środka.
Pokazał nam gotyckie sakramentarium z baldachimem. Mogliśmy też zobaczyć XVI-wieczne freski. Ksiądz udzielił nam też rady, którą Wam przekazujemy: aby zwiedzić kościół, trzeba pojawić się przed lub po nabożeństwie. Z wdzięcznością będziemy wspominać życzliwość księdza proboszcza.




To wcale nie był koniec naszej wycieczki, ale dalszy jej ciąg opiszę następnym razem.
Jeśli
chcesz zobaczyć więcej miejsc w Świętokrzyskim, kup naszą książkę

chcesz śledzić na bieżąco naszą aktywność, obserwuj naszego Facebooka i Instagrama;
lubisz zwiedzać Polskę, kup nasz ebook, szczegóły znajdziesz w tym wpisie, a gdy klikniesz w obrazek poniżej, przeniesiesz się do naszego sklepu.

Link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Spaliśmy w Busku-Zdroju.
Booking.com

