
Zwiedzanie Astorgi i trochę gorączki
Kontynuując naszą podróż po Kastylii i Leon, zawitaliśmy do Astorgi. Pisałam Wam, że w Salamance Marcin się rozchorował, a w Astordze przyszła kolej na mnie. Dojechałam na miejsce i zaraz po wejściu do hotelu dostałam jakiejś koszmarnej gorączki, miałam dreszcze, a potem spałam do następnego dnia rano. Byłam tak chora, że nawet nie przyszło mi do głowy, aby zjeść jakąś tabletkę na obniżenie temperatury. Następnego dnia obudziłam się osłabiona, ale bez gorączki, Rozpoczęliśmy więc zwiedzanie Astorgi.
Zwiedzanie Astorgi – mury
Miasto pochodzi z czasów rzymskich, nazywało się wtedy Asturica Augusta. Do dziś zachowały się mury miejskie. Dodają miastu wiele uroku. Zachowały się też rzymskie ruiny, a mianowicie pozostałości domu arystokraty z III wieku. Ale nas zepsuły rzymskie ruiny oglądane w Meridzie i te z Astorgi nie zrobiły na nas wrażenia. To samo można powiedzieć o muzeum opowiadającym o czasach rzymskich.
Zwiedzanie Astorgi – Katedra i muzeum diecezjalne
To najwspanialsze miejsca w Astordze. Katedra góruje nad miastem, pochodzi z XV wieku. Jej fasadę zdobią trzy platereskowe portale z reliefami przedstawiającymi życie Chrystusa. Zwróciliśmy uwagę na ołtarz i wspaniałe stalle.
Wielkie wrażenie zrobiło na nas Muzeum Diecezjalne. Nigdy jeszcze nie widzieliśmy w jednym miejscu tylu rzeźb przedstawiających Matkę Boską pochodzących z XII i XIII wieku. Poza tym były stare, średniowieczne ornaty, pokryta pozłacanym srebrem szkatuła ufundowana przez panującego w latach 866-910 Alfonsa III Wielkiego, relikwiarz z drzazgą z Krzyża Świętego oraz kielich z XI wieku.
Do katedry można wejść bez biletu w godzinach porannych. Ołtarze nie są wtedy oświetlone. Trochę później otwierana jest kasa i można zwiedzać Katedrę i Muzeum Diecezjalne po zakupieniu biletu. Piszę o tym, bo sami ruszyliśmy wcześnie, myśląc że katedrę można zwiedzać tylko w godzinach porannych.
Zwiedzanie Astorgi – Pałac Biskupi
To dzieło Gaudiego, które ukończył dopiero jego następca. Znajduje się tuż obok Katedry i w jakiś sposób do niej pasuje. W pałacu nigdy nie mieszkał żaden biskup, znajduje się tu Muzeum Pielgrzymek, bo Astorga leży na trasie do Santiago de Compostela i już w średniowieczu zatrzymywali się w niej pielgrzymi. Dziś również jest ich w mieście wielu. Są specjalne sklepy pielgrzymkowe oraz menu w restauracjach. Sam pałac zaś naznaczony jest talentem i niezwykłą wyobraźnią Gaudiego. Wnętrza mają nietypowe kształty i trudno powiedzieć czy pasowały do przeznaczonych im funkcji. Jak zawsze u Gaudiego (tak jak choćby w barcelońskiej Sagrada Familia) ogromną rolę odgrywa światło będące jak gdyby kolejną częścią wystroju wnętrza. Obowiązkowo.
Pielgrzymów obserwowaliśmy siedząc w restauracji w Rynku, patrząc na ratusz i jedząc świeżą rybę. Posiłku trochę się obawialiśmy ze względu na wcześniejsze sensacje, ale było dobrze, a jedzenie wzmocniło mnie po tym gorączkowaniu. Jednak nie na tyle, aby zobaczyć jeszcze muzeum czekolady, bo Astorga niegdyś słynęła właśnie z produkcji czekolady.
Wybrałam leżenie przy otwartym oknie. Mieszkaliśmy w miłym hotelu, a do tego okna naszego pokoju wychodziły właśnie na ogród. Postanowiłam nabrać siły przed czekającą nas następnego dnia wycieczką w góry. Bardzo żałowałam, że wizyta w Astordze zbiegła się z moją niedyspozycją, bo miasto bardzo mi się podobało, a atmosfera w nim była naprawdę fantastyczna.
Jeśli lubicie Hiszpanię, zerknijcie tu.
Chcecie na bieżąco śledzić nasze podróże, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie.
Zainspirujcie się do odwiedzenia ciekawych miejsc w Polsce, kupując nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jeśli z niego skorzystacie.
Booking.com

