-
Rynek Starego Miasta w Warszawie i jego tajemnice
Dawno już zabierałam się do napisania tego tekstu, ale wiadomo, jak coś jest blisko, to zawsze gdzieś się odkłada na dalszy plan. Dziś jednak pora, aby zaległość nadrobić, zapraszam więc na Rynek Starego Miasta w Warszawie. Rynek Starego Miasta w Warszawie – trochę historii Rynek pochodzi z czasów lokacji miasta, czyli z przełomu XIII i XIV wieku. W XV wieku wybudowano na jego środku murowany ratusz, który otaczały kramy. W 1607 roku pożar zniszczył ówczesną zabudowę. Domy po odbudowie przetrwały do czasów powstania warszawskiego. Wspomnianego wyżej ratusza nie znajdziecie i wcale nie jest to wynik wojny. Rozebrano go w 1817 roku. W tym czasie Rynek Starego Miasta zamieszkiwała biedota. W…
-
Jeden dzień w Kordobie, wszystko, co najważniejsze
Do Kordoby możecie pojechać szybkim pociągiem z Madrytu na jednodniową wycieczkę. Podróż nie zajmie wam dużo czasu (1 godzina 40 minut). Podczas jednodniowej wyprawy można zwiedzić miasto. Oczywiście, Kordoba wymaga trochę więcej czasu, aby poznać ją naprawdę dobrze, ale życie jest jakie jest i czasem musi nam wystarczyć ten jeden dzień. Zaczynamy więc szybkie zwiedzanie Kordoby. Jeden dzień w Kordobie – podróż Jak już wspomniałam z Madrytu jeździ szybki pociąg, który zatrzymuje się w Kordobie. Podąża on dalej na południe do Malagi lub Sewilii. Ta informacja mówi wam, że możecie na przykład zrobić sobie jednodniową przerwę w Kordobie lub przyjechać tu specjalnie z Madrytu (pociąg odjeżdża z dworca Atocha). Z…
-
Weekend w Ratyzbonie to świetny pomysł na dobry czas
Zazwyczaj wyjeżdżamy na początku listopada, tak było i tym razem. Polecieliśmy do Niemiec, a konkretnie do Monachium i spędziliśmy wspaniały czas w Ratyzbonie. Ponieważ nam się tak podobało, przygotowałam dla was ten przewodnik, abyście i wy mogli się tak świetnie bawić, obejrzeć piękne miejsca i poznać historię. Zacznijmy od początku, czyli od odpowiedzi na pytanie: jak się tu dostać? Chyba najwygodniej polecieć do Monachium, a potem pociągiem dojechać na miejsce. Pociąg jedzie około 1,5 godziny, wsiada się od razu na lotnisku. Pamiętajcie, że można kupić specjalne bawarskie bilety, czyli płaci się za jeden bilet normalną cenę, a każda następna osoba podróżuje za 9 euro. Tych osób nie może być oczywiście…
-
Kościół w Haczowie i nasze mnóstwo zdziwień
Po obejrzeniu pięknego kościoła w Bliznem, postanowiliśmy pójść za ciosem i zobaczyć kolejną drewnianą świątynię, tym razem w Haczowie. Muszę przyznać, że trochę się tu zdziwiliśmy. Kościół w Haczowie i jego droga do listy UNESCO Ten późnogotycki kościół jest największym, drewnianym kościołem w Europie i jednocześnie jednym z najstarszych kościołów o konstrukcji zrębowej w Polsce. Znajduje się liście UNESCO. Wzniesiono go w pierwszej połowie XV wieku. W 1494 ozdobiono go polichromią. Uszkodzili go Tatarzy podczas najazdu w 1624 roku. Potem go odbudowano, wtedy także powstała wieża-dzwonnica, miejsce na sygnaturkę oraz dodano soboty. Po wybudowaniu w 1944 roku nowego kościoła, stara świątynia nie była użytkowana. Do 1980 roku była administrowało nią…
-
Kościół w Bliznem na liście UNESCO, całkiem zasłużenie
Kiedy już nacieszyliśmy się Krosnem, ruszyliśmy zwiedzać okolice. Pierwsze na naszej liście było Blizne. Pamiętaliśmy drewniane kościoły w Małopolsce w Binarowej, Lipnicy Murowej, Dębnie i Sękowej, byliśmy ciekawi, jak wyglądają te na Podkarpaciu. Kościół w Bliznem – historia Świątynia pod wezwaniem Wszystkich Świętych, uznawana jest za jeden z najcenniejszych zabytków architektury drewnianej w Polsce. Na liście UNESCO znajduje się cały zespół plebańsko-kościelny. Kościół ma charakter obronny, wybudowano go w stylu gotyckim. Powstał przed 1470 rokiem. Bogatą polichromią ozdobiono go po raz pierwszy w roku 1549. Piszę po raz pierwszy, bo później dokładano kolejne warstwy polichromii w stylu charakterystycznym dla danej epoki. Dopiero w pierwszej połowie XVII wieku dobudowano wieżę. Nasze…
-
Bellinzona w Ticino, czyli miasto z trzema zamkami
Któż nie byłby ciekawy, jak wygląda miejsce, w którym wybudowano aż trzy zamki. My, oczywiście, byliśmy, wsiedliśmy więc w Locarno do pociągu i udaliśmy się do Bellinzony. Jechaliśmy trochę ponad pół godziny i z okien pociągu podziwialiśmy widoki. Aż w końcu na horyzoncie pojawił się on, pierwszy z zamków. Wyglądał raczej ponuro. Bellinzona – skąd się wzięły zamki? Bellinzona zawdzięcza swoje zamki strategicznemu położeniu, łączą się tu alpejskie drogi wiodące z północy na południe (i odwrotnie, oczywiście). Dlatego już w średniowieczu powstał projekt obronny, w którego skład wchodziły trzy zamki, wieże, baszty i mury miejskie. Właściciele doliny rzeki Ticino, książęta Mediolanu, postanowili w taki sposób zablokować ekspansję na południe Konfederacji…
-
Baden-Baden, czyli urok starego uzdrowiska na bogato
Kiedy już odpoczęliśmy i obejrzeliśmy Bayreuth, ruszyliśmy w dalszą drogę. Tym razem przystanek wyznaczyliśmy sobie w Baden-Baden. Na zwiedzanie mieliśmy jedynie kilka godzin, ale i tak to, co najważniejsze udało nam się zobaczyć. Wiedzieliśmy, że miasto nie jest duże i nawet w krótkim czasie uda się nam poczuć jego atmosferę. Baden-Baden dlaczego wszyscy je znamy Oczywiście znamy głównie ze słyszenia. Historia uzdrowiska liczy sobie dwa tysiące lat. Ale to XIX wiek przyniósł miastu sławę, stawało się ono letnią stolicą świata, a tym samym sprzyjało kontaktom międzynarodowym. Spotykali się tu arystokraci, przemysłowcy i artyści. Pozostałością tych czasów są eleganckie hotele, dom zdrojowy, a także wyścigi konne. Od 2014 roku Baden-Baden wraz…
-
Bayreuth rzut oka na miasto i wizyta w Operze Margrabiów
Do Bayreuth wybieraliśmy się już dawniej, ale wtedy zwyciężył Bamberg. Mamy taki zwyczaj, że jak się gdzieś daleko wybieramy samochodem, to po przejechaniu od 800 do 1000 kilometrów, zatrzymujemy się w jakimś mieście i w następny dzień je zwiedzamy. Pozwala nam to odetchnąć w podróży, a także zobaczyć różne ciekawe miejsca, do których czasem trudno się wybrać. Dlaczego Bayreuth? Spodobało nam się na zdjęciach i chcieliśmy zobaczyć operę wpisaną na listę UNESCO. Na miejscu okazało się, że miasto naprawdę ma wiele uroku. Są tu kręte uliczki, rzeźby, park. A sam teatr zrobił na nas kolosalne wrażenie. Żałowaliśmy jedynie, że nie zobaczyliśmy wszystkich miejsc, które zasługują na uwagę. Ale zawsze w…
-
Vianden urocze miasteczko z zamkiem
Do Vianden pojechaliśmy z miasta Luksemburg pociągiem i autobusem. Podróż była bezpłatna, bo właśnie rozpoczął się rok, w którym za komunikację w Luksemburgu nie trzeba płacić. Do Vianden przyciągnął nas zamek, widzieliśmy go wcześniej na wielu ilustracjach. Vianden spacer do zamku Dworzec autobusowy mieści się przed samym centrum miejscowości, a my z innymi ruszyliśmy w stronę widocznego zamku. Aby jednak do niego dojść musieliśmy przejść najpierw przez most na rzece Our, a potem przez całe miasto. Podczas tej naszej wędrówki wstąpiliśmy do kościoła. Był to XIII-wieczny kościół Św.Trójcy. Jednak wyposażenie wnętrza jest późniejsze. Ołtarz główny w stylu rokoko pochodzi z 1758 roku. Zachowała się gotycka rzeźba Dziewicy Maryi z Dzieciątkiem.…
-
Luksemburg niezwykłe miasto, w którym gościliśmy
Bardzo dawno temu już byłam w Luksemburgu, ale pobyt był bardzo krótki, taki przystanek na trasie, więc postanowiłam jeszcze raz tu zagościć, tym razem na trochę dłużej. Pomogła nam dość niska cena biletów, więc poleciliśmy. Byliśmy tu trzy pełne dni, z tym że jeden z nich spędziliśmy w Vianden. Pogoda nas nie rozpieszczała, ale nie było też tak koszmarnie, jak przewidywały prognozy. Luksemburg – z lotniska do hotelu Do centrum, a właściwie do hotelu w dzielnicy Kirchberg pojechaliśmy autobusem numer 16. Przylecieliśmy w piątek, 28 lutego i jeszcze musieliśmy kupić bilet. To był jedyny raz, bo w soboty od dawna komunikacja była za darmo, a od 1 marca jest bezpłatna…