Lizbona spacer po Alfamie
Blog,  Europa,  Portugalia

Lizbona spacer po Alfamie i zamek Świętego Jerzego

Alfama to najstarsza część Lizbony, w dodatku przetrwała straszne trzęsienie ziemi w XVIII wieku. Jest obowiązkowym punktem na turystycznej mapie miasta, w dodatku punktem bardzo przyjemnym. Nie mogło więc go zabraknąć podczas naszego tegorocznego pobytu w stolicy Portugalii.

Lizbona spacer po Alfamie. Wąskie malownicze uliczki
Alfama, wąskie malownicze uliczki

Lizbona spacer po Alfamie – trochę historii na początek

W czasach panowania Maurów tu właśnie było centrum miasta. Po zdobyciu miasta przez chrześcijan w XII wieku w obawie przed trzęsieniem ziemi zaczęto przeprowadzać się do innych dzielnic. Po wielkim trzęsieniu w XVIII wieku okazało się, że popełniono błąd, bo zabudowania Alfamy przetrwały praktycznie w niezmienionym stanie.

Kiedy centrum miasta przeniosło się w inne rejony, Alfamę zamieszkiwali najbiedniejsi mieszkańcy miasta. Nie zachowały się budowle z czasów mauretańskich, ale układ ulic przypomina miasta arabskie. Ma to pewną niedogodność, bo nawigacja często się gubi i najlepsze jest tu poruszanie się na azymut. Ulice są wąskie i kręte, czasem zamiast chodnika są schody. Spacer nimi to prawdziwa przyjemność. Można podczas niego oglądać wiszące nad ulicą pranie. Czasami pojawia się panorama miasta.

Lizbona spacer po Alfamie. Panorama miasta
Pierwszy punkt widokowy i taka panorama

Lizbona spacer po Alfamie – nasza wycieczka

Na miejsce przyjechaliśmy zabytkowym tramwajem numer 28E. Sama jazda w nim jest bardzo atrakcyjna, bo tramwaj pnie się wąskimi uliczkami, ledwo się w nich mieszcząc. Wysiedliśmy niedaleko kościoła świętej Łucji. Znajdują się tu punkty widokowe ( w tym najsłynniejszy Bramy Słońca). Za czasów Maurów biegły tędy mury obronne miasta. Widok rozpościera się na dachy kamienic i rzekę Tag. Podziwialiśmy też mozaiki z azulejos. Jedna z nich przedstawia scenę odbicia lizbońskiego zamku i śmierć Martima Moniza (o tym za chwilę). Niestety, nie zwiedziliśmy znajdującego się w pobliżu muzeum sztuki dekoracyjnej, było zamknięte.

Dalej pięliśmy się do góry w kierunku zamku świętego Jerzego.

Przystanek tramwajowy
Tu wysiedliśmy z tramwaju
Dachy, mnóstwo dachów
Dachy, mnóstwo dachów
Lizbona spacer po Alfamie. Punkt widokowy
Punt widokowy
Historia pisana azulejos
Historia pisana azulejos
Lizbona spacer po Alfamie
Droga do zamku

Zamek Świętego Jerzego

Zamek wybudowali Maurowie na początku XII wieku, służył jako twierdza. W 1147 roku zdobyły go wojska Alfonsa I Zdobywcy. Związana z tym faktem legenda mówi, że rycerz Martin Moniz zauważył, iż jedna z bram jest otwarta. Zasłonił ją własnym ciałem uniemożliwiając zamknięcie. Rycerz zginął, ale wojska chrześcijańskie weszły do środka.

Zamek stał się siedzibą dworu po przeniesieniu stolicy z Coimbry do Lizbony. W 1300 roku gruntownie go wyremontowano, a pod koniec XIV wieku jego patronem został Święty Jerzy. Trzęsienie ziemi w 1755 roku, mimo że nie zniszczyło Alfamy, uszkodziło zamek i od tego czasu zaczął popadać w ruinę. Dopiero w XX wieku rozpoczęto rekonstrukcję i zamek stał się atrakcją turystyczną.

Całe zwiedzanie to w zasadzie spacer po murach i wieżach i podziwianie widoków miasta, z tej perspektywy, rzeczywiście spektakularnych. Spędziliśmy więc tu trochę czasu.

Jeszcze jedna panorama
Jeszcze jedna panorama
Lizbona spacer po Alfamie. Zamek
Zamek
Spacer po murach
Spacer po murach.
Lizbona spacer po Alfamie. Widok przez okno
Widok przez okno

Lizbona spacer po Alfamie – katedra

Po wyjściu z zamku wstąpiliśmy jeszcze do zamkowego kościoła. Można wejść na wieżę i jeszcze raz spojrzeć z góry na miasto. Ale my tych panoram na razie mieliśmy dość, więc ruszyliśmy do katedry Najświętszej Marii Panny.

Katedra jest najstarszą świątynią w Lizbonie. Zbudowano ją w 1150 roku w stylu romańskim, aby upamiętnić wyzwolenie miasta spod panowania Maurów. Powstała w miejscu dawnego głównego meczetu. Była wielokrotnie przebudowywana. Wnętrze jest rokokowe. Nie ma w nim tak wielu dekoracji i jest dość ciemno. Nam podobały się witraże, a także dwa nagrobki. Są to grobowce Lopo Fernandesa Pacheco oraz jego żony Marii de Vilalopos. Pacheco był kanclerzem i skarbnikiem na dworze króla Alfonsa IV. Oba nagrobki przedstawiają leżące postacie. Kanclerza przedstawiono z jego ulubionym psem (mam nadzieję, że nie musiał odejść z tego świata razem ze swoim panem).

Interesujący był spacer po wyższym piętrze i widok na kościół z góry. Oczywiście można było też zobaczyć panoramę miasta. W skarbcu znaleźliśmy relikwie św. Wincenta przywiezione do Lizbony w 1173 roku. Najcenniejszym zabytkiem jest 17-kilogramowa złota monstrancja.

W drodze do katedry
W drodze do katedry
Wnętrze katedry widziane z góry
Wnętrze katedry widziane z góry
Lizbona spacer po Alfamie. Nagrobek kanclerza Pacheco
Nagrobek kanclerza Pacheco

Informacje praktyczne

Do Alfamy jeździ tramwaj 28E. Działa tu normalny bilet miejski, podczas naszej wizyty (12.2022) kosztował 1,5 euro. Kupiliśmy w automacie na stacji metra. 1,5 euro to cena za przejazd, za pierwszym razem trzeba też kupić kartonowy bilet, który później można doładować. Jeśli nie macie biletu, możecie kupić u motorniczego, kosztuje 2 euro.

Zamek Świętego Jerzego można zwiedzać: 1.11-28.02 9.00-19.00; 1.03-31.10 9.00-20.00. Bilet normalny kosztuje 10 euro.

Katedrę można zwiedzać od poniedziałku do soboty w godzinach 9.00-18.30. Bilet normalny kosztuje 4 euro.

Jeśli

interesuje Was Portugalia, zerknijcie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, informacje na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies