Zamek Pilcza w Smoleniu odwiedziliśmy i było warto
Pogoda niezbyt sprzyjała w zimowym podróżowaniu. 10 lutego wybieraliśmy się do Krakowa, więc postanowiliśmy wyjechać dzień wcześniej i obejrzeć Rzeszów. Pewnie myślicie: „gdzie Rzeszów, a gdzie zamek Pilcza” i macie rację, bo to odmienne rejony. Tym razem nasze plany pokrzyżował protest rolników, więc zamiast w piątek, wyruszyliśmy do Krakowa w sobotę. Odpuściliśmy zwiedzanie Rzeszowa i przyjechaliśmy do Smolenia. Rzeszów jeszcze poczeka.
Zamek Pilcza w Smoleniu – trochę historii
Zanim jednak przejdę do historii, może przybliżę, gdzie ten zamek można znaleźć. Otóż ruiny znajdują się na Górze Zamkowej w miejscowości Smoleń, w województwie śląskim na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Nie ma zgody, co do tego, czy przed budowlą murowaną, istniała drewniana. W każdym razie murowany zamek powstaje w drugiej połowie XIV wieku, buduje go prawdopodobnie Otton z Pilczy. Był on jednym z najpotężniejszych możnowładców, sprawował najwyższe godności w Królestwie. Blisko współpracował z Kazimierzem Wielkim i wspierał go w opanowaniu Rusi Halickiej. W nagrodę został starostą ruskim, a także wojewodą i starostą sandomierskim.
Na przełomie XIV i XV wieku właścicielką zamku była Elżbieta Pilecka Granowska, córka Ottona z Pilczy i trzecia żona Władysława Jagiełły. W latach 1492-1515 na zamku przebywał Biernat z Lublina, który sprawował funkcję kapelana kaplicy zamkowej oraz nadwornego lekarza. W XVI wieku zamek kupili od Pilewskich Padniewscy, ale nie było tu miejsca na rozbudowę. No i jak często, Szwedzi zdewastowali zamek i od tego czasu, czyli od połowy XVII wieku pozostaje właściwie w ruinie.
Zamek Pilcza w Smoleniu – nasze zwiedzanie
Kiedy dotarliśmy na miejsce, zaparkowaliśmy samochód na parkingu. W kasie kupiliśmy bilety i ruszyliśmy w stronę wznoszącego się na skale zamku. Trasa jest dobrze oznaczona. W stronę zamku idzie trochę na okrągło, a po drodze ustawione są tablice, informujące o historii tego miejsca. Już wiecie, skąd zaczerpnęłam wiedzę. Ruiny są dobrze zachowane, w końcu niedawno je odnawiano. Stało się to po tym, jak w 2010 roku drzewo przewróciło się na mury i je częściowo zburzyło.
Do górnego zamku wchodzi się po drewnianych schodach. Niech Was to jednak nie zmyli, bo na samym końcu jest skała i przytwierdzony do niej łańcuch. Wejście na górę nie jest więc takie proste, zwłaszcza po deszczu, kiedy skała jest mokra i śliska. Daliśmy jednak radę, w końcu jesteśmy zaprawieni w chodzeniu po górskich szlakach. Widok na okolicę jest fantastyczny, a jeśli komuś mało (Marcinowi było), to może jeszcze wejść na wieżę.
A potem już tylko schodziliśmy, najpierw po śliskiej skale, potem po schodach. Podziwialiśmy okolicę, bo jest tu pięknie. W sezonie są też punkty gastronomiczne i muzeum. Podczas naszej wizyty (luty) ta część nie działała.
Informacje praktyczne
Pod zamkiem jest parking
Zamek można zwiedzać codziennie od 10.00 do 15.00
Bilet normalny kosztuje 15 zł, ulgowy 10 zł
Jeśli
lubicie Śląsk, zerknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
interesują Was ciekawe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Jeśli macie ochotę zwiedzić Świętokrzyskie, skorzystajcie z naszego przewodnika.