Madryt miasto szalone
A my zanurzamy się w tym szaleństwie. Chodzimy po ulicach wraz z tłumami, jemy w knajpkach również w sporym towarzystwie, zwiedzamy muzea, a jakże wraz z innymi, byliśmy na koncercie w tłumie innych. Tak to już jest w Madrycie. Jedyna pora, kiedy na ulicach nie ma tłumów to ranek, rozumiany tak do 11 godziny, a później… każdy porządny Hiszpan wychodzi z domu i kręci się po mieście. I porwał nas Madryt miasto szalone. Madryt miasto szalone – Pałac Królewski Dużo zwiedzamy. Odwiedziliśmy Pałac Królewski i na słowo musicie uwierzyć, że warto. Na słowo, bo oczywiście nie można było robić zdjęć, ale sala tronowa w tonacji czerwono-złoto-czarnej z weneckimi lustrami i…
Santiago de Compostela miasto pielgrzmów
Santiago de Compostela – tu kończy się szlak św.Jakuba. Nie sposób tego nie zauważyć. Pełno jest pielgrzymów z charakterystycznymi kijami ze zwisającą muszlą św. Jakuba. Są bardzo uradowani, bo po długiej pielgrzymce dotarli na miejsce. Patrząc z zewnątrz zastanawialiśmy się, na ile ta pielgrzymka pozostała przeżyciem religijnym. Niektóre grupy sprawiały wrażenie wycieczek turystycznych, a w każdym razie w Santiago wszyscy byli zadowoleni – dotarli do celu. Witała ich wspaniała katedra, na zakończenie pielgrzymki musieli się wyspowiadać i wziąć udział w mszy. Przy konfesjonałach były zaznaczony języki, w którym mogła odbywać się spowiedź. Ale ja już niepostrzeżenie weszłam do katedry, a przecież przed nią było równie wspaniale. Ludzie na placu śpiewali,…
Plaże na Teneryfie, która jest najlepsza?
Chyba pogoda sprawia, że znów mam ochotę napisać o hiszpańskich plażach. Dziś kolej na plaże na Teneryfie. Spędziliśmy tu Wielkanoc w 2012 roku. Bawiliśmy się całkiem dobrze. Objechaliśmy całą wyspę i zrobiliśmy mały wypad na Gomerę. Ale miało być o plażach. Plaże na Teneryfie – Playa de las Americas Najpierw zatrzymaliśmy się w krytykowanej przez wszystkie przewodniki miejscowości Playa de las Americas. Jest to na południu wyspy, więc pogoda znacznie lepsza. Sama plaża zupełnie normalna, piasek dość gruby, leżaki, parasole, ogólnie przyjemnie. W oceanie zrobiono małe zatoczki, poprzez wybudowanie kamiennych falochronów, aby można było spokojnie pływać. Plaża ciągnie się wzdłuż całej miejscowości, leży tuż przy deptaku, który ma długości chyba z…
Plaże w okolicy Kadyksu piaszczyste i z ciepłą wodą
Pogoda za oknem, czyli deszcz i szare niebo, skłoniła mnie do napisania kolejnego tekstu o hiszpańskich plażach. Tym razem wybierzemy się do Kadyksu i w jego okolice. Kadyks leży nad Oceanem Atlantyckim, a konkretnie nad Zatoką Kadyksu, a plaże w okolicy Kadyksu są świetne. Plaże w okolicy Kadyksu – plaża w centrum Kadyksu Kiedy byliśmy tu pierwszy raz z pewną obawą wchodziłam do wody, bo wydawało mi się, że musi być znacznie zimniejsza niż ta w Morzu Śródziemnym. Na szczęście myliłam się, woda w Kadyksie jest ciepła. W centrum miasta są plaże, na których czas spędzają jego mieszkańcy. Bardzo zabawnie było obserwować, jak prosto z mieszkań, przychodzili tam, prawie w przysłowiowych kapciach.…
Finisterra miejsce na końcu Europy
W tekście o Salobrenie wspomniałam o innych miejscowościach nadmorskich, jedną z nich, znajdującą się na cabo de Gata, już opisałam. Dziś kolej na Fisterrę. To północno-zachodni kraniec Hiszpanii, Galicja. Tu kończy się droga św. Jakuba. Po dotarciu do latarni morskiej pielgrzymi zwyczajowo palą swoje buty. Spędziliśmy tu kilka dni. Mieszkaliśmy przy plaży we wschodniej części miasta. Niestety, mimo lata, woda ani razu nie nadawała się do kąpieli. Nawet Marcin wszedł tylko po kolana. Pogoda była zmienna, dni słoneczne, przeplatały się z tymi deszczowymi. No i wiał wiatr. Nic dziwnego, że wybrzeże to nazywa się Wybrzeżem Śmierci. Ma ono niechlubną sławę wśród żeglarzy. O skały roztrzaskały się tu setki statków. Port w mieście…
Walencja Pałac markiza de Dos Aguas
Wczoraj mieliśmy okrojony program zwiedzania, bo postanowiliśmy też zrobić zakupy. Na ten sam pomysł wpadło wielu mieszkańców Walencji. Szczerze mówiąc w sklepach z ciuchami nie było widać kryzysu, w restauracjach też nie. Bywa, że trzeba czekać na wolny stolik. Walencja Pałac markiza de Dos Aguas – zwiedzanie Zwiedziliśmy słynny rokokowy pałac markiza de Dos Aqus, a w nim muzeum porcelany, powozów i wnętrz. Ma on bardzo dekoracyjne wejście. Na dole znajdują się dwie karety i rodzaj lektyki. Ciekawe, jak bym się czuła, gdyby mnie tak nosili po mieście. Przede wszystkim pewnie bym się bała, że spadnę, a poza tym moja republikańska natura by cierpiała. Nie jest to też najszybszy sposób przemieszczania…
Walencja co można zobaczyć w centrum miasta
Rano pojechaliśmy jeszcze raz do centrum. Znów podziwialiśmy budynki na wokół placu z ratuszem (Placa de Ajuntament). Ten fragment Walencji przypomina Madryt w okolicy Parku Retiro. Walencja co można zobaczyć w centrum miasta – Basilica Zwiedziliśmy kościół obok katedry (Basilica de la Virge dels Desamparats). To miejsce tętni życiem, pojawiają się tu turyści, ale przede wszystkim ludzie przychodzą się pomodlić, wyspowiadać, odbywają się regularnie nabożeństwa. Przy okazji zaobserwowaliśmy, że spowiedź wygląda inaczej niż w Polsce. Konfesjonał jest podzielony na dwie części, w jednej siedzi ksiądz, a w drugiej spowiadający się wierny. Są zwróceni przodem do siebie i patrzą sobie w oczy. W ołtarzu głównym kościoła znajduje się figura Matki Boskiej podarowana przez antypapieża…
Walencja Trybunał Wodny i nie tylko, wreszcie w centrum
Po pobycie na plaży i obejrzeniu akwarium dziś wreszcie zobaczyliśmy centrum miasta. Robi naprawdę duże wrażenie. Piękne kamienice, place, fontanny i palmy. Walencja Trybunał Wodny – katedra Obejrzeliśmy ratusz i po kawie ruszyliśmy do katedry. Za zwiedzanie płaci się 4.5 euro od osoby, ale dostaje się przewodnik audio. Nie ma niestety polskiej wersji. Ale jest angielska. Katedra została wybudowana na miejscu dawnego meczetu. W jej wnętrzu zachowały się różne style dekoracji. Największe wrażenie robi ołtarz główny. Zachwycają freski, które znajdują się nad nim, na sklepieniu. Katedra łączy w harmonijny sposób różne style architektoniczne: romański, gotycki i barokowy. Wizytę w niej nie przez przypadek zaplanowaliśmy na czwartek. Walencja Trybunał Wodny W każdy…
Walencja oceanarium i centrum nauki – było wspaniale
Po wczorajszym spacerze po plaży dzisiejszy dzień spędziliśmy w oceanarium oraz w centrum nauki. W Walencji znajduje się największe oceanarium w Europie. Jest faktycznie wspaniałe. Można oglądać ryby śródziemnomorskie, jest duże akwarium z rybami z Morza Czerwonego. Dwa razy dziennie odbywają pokazy delfinów. Mieliśmy szczęście i widzieliśmy jeden z nich. Naprawdę fantastyczny. Walencja oceanarium i centrum nauki – oceanarium W wolierze fruwały ptaki, które żyją w pobliskim parku narodowym. Towarzyszyły im żółwie. W osobnym budynku można było oglądać rekiny. Ryby pływały w specjalnym tunelu. Miało się je nad głową. Największy popis dała jednak bieługa. Trafiliśmy na porę karmienia. To olbrzymie zwierzę wykonywało wspaniałe ewolucje i na życzenie opiekuna wydawało różne dźwięki. Pingwiny były mało…
Na plaży w Walencji, czyli czasem trzeba odpocząć
Kiedy wylatywaliśmy z Warszawy było minus 1, Walencja powitała nas 20 stopniami i miłym ciepłym wiatrem. Do wynajmowanego mieszkania pojechaliśmy metrem, obserwując mieszkańców tego trzeciego co wielkości miasta Hiszpanii. Zadziwiły nas ciepłe ubrania, ale widać ludzie południa 20 stopni traktują jak niską temperaturę. Atmosfera w metrze była mniej żywiołowa jak w Madrycie, ale też inna niż w Barcelonie. Język to chyba jakaś mieszanka kastylijskiego i katalońskiego, a może oba równocześnie. Mieszkanie wynajęliśmy w dzielnicy nadmorskiej. Po zakwaterowaniu się poszliśmy coś zjeść. Znaleźliśmy bardzo sympatyczny bar Casa Paco. Zjedliśmy tortillę, popiliśmy winem. Byliśmy atrakcją dla miejscowych bywalców baru. Jeden z nich opowiadał, że był w Polsce, odwiedził Kraków i Wieliczkę i bardzo…