Plaże w okolicy Kadyksu piaszczyste i z ciepłą wodą
Pogoda za oknem, czyli deszcz i szare niebo, skłoniła mnie do napisania kolejnego tekstu o hiszpańskich plażach. Tym razem wybierzemy się do Kadyksu i w jego okolice. Kadyks leży nad Oceanem Atlantyckim, a konkretnie nad Zatoką Kadyksu, a plaże w okolicy Kadyksu są świetne.
Plaże w okolicy Kadyksu – plaża w centrum Kadyksu
Kiedy byliśmy tu pierwszy raz z pewną obawą wchodziłam do wody, bo wydawało mi się, że musi być znacznie zimniejsza niż ta w Morzu Śródziemnym. Na szczęście myliłam się, woda w Kadyksie jest ciepła. W centrum miasta są plaże, na których czas spędzają jego mieszkańcy. Bardzo zabawnie było obserwować, jak prosto z mieszkań, przychodzili tam, prawie w przysłowiowych kapciach.
Tuż przy plaży jest też główne miejsce spacerowe, które zaludniało się, kiedy robiło się chłodniej. Droga wiodła do oddalonej trochę twierdzy. Kiedyś chciałam tu wejść do wody i to był mój błąd, bo trafiłam na ostrą skałę i własną krwią znaczyłam drogę do apteki. Był to niewąski wyczyn rozwalić sobie nogę w Kadyksie, bo plaże i wejście do morza jest tu piaszczyste i jest to dość drobny piasek, przypominający plaże bałtyckie. Znalazł się jednak jeden skalisty fragment i oczywiście musiałam właśnie tam próbować się wykąpać. W samym Kadyksie nie powinniście się nudzić, jest tu sporo ładnych, odnawianych domów i uliczek. Zjawiskowo wygląda złota kopula tutejszej katedry, ale uczciwie trzeba przyznać, iż wnętrze nieco rozczarowuje.
Co chyba ważne, można tu zjeść naprawdę dobrze. Szczególnie godne polecenia są okolice targu rybnego i tutejsze bary serwujące ryby i owoce morza. Kadyks to najprawdopodobniej najstarsze miasto na Półwyspie Iberyjskim, a może nawet w Europie. Osadę założyli ok. 1100 p.n.e. Fenicjanie. Istotną rolę miasto odegrało po odkryciu Ameryki, ponieważ stąd wypływały hiszpańskie statki po nowe bogactwa. Port, choć inny niż przed wiekami, ciągle funkcjonuje.
Plaże w okolicy Kadyksu – Playa Victoria
Na przedmieściach piaszczyste plaże ciągną się kilometrami. Chyba najładniejsza jest Playa Victoria.
Można przyjechać tu pociągiem, jeśli zdecydujemy się nocować gdzie indziej. Podczas naszej drugiej wizyty w tym mieście nocowaliśmy w Jerezie de la Frontera. Znaleźliśmy tam dobry hotel, który akurat miał atrakcyjna cenę. Jerez słynie z flamenco, wytwórni trunków powstających na bazie tamtejszych winogron, w tym zjawiskowo smacznej brandy oraz z koni.
Jest fantastycznym, bardzo klimatycznym miejscem, ale ostrzegam, że latem jest tu potwornie gorąco, nie dociera nadmorska bryza. A wracając do alkoholu to tutejsze wytwórnie można zwiedzać, a wycieczka dostarcza wielu naprawdę przyjemnych wrażeń…
Plaże w okolicy Kadyksu – Peurto Santa Maria
Byliśmy też na plaży, która mieściła się bliżej Jerezu, a mianowicie w miejscowości Puerto Santa Maria.
Bardzo miło wspominam bar na plaży, w którym jedliśmy smażone ryby i gdzie pierwszy raz skosztowaliśmy liquoer de hierbas.
Zobaczyliśmy, że wszyscy po obiedzie piją jakiś dziwny żółty trunek, spytałam kelnera, co to jest, no i usłyszałam, że liquor de hierbas, czyli likier ziołowy, no to poprosiłam o dwa kieliszki. Od tamtego czasu często towarzyszył nam w poznawaniu hiszpańskich smaków. No i tak jakoś wróciłam do tematu hiszpańskiego picia i jedzenia. Musimy znowu coś o tym napisać.
Jeśli lubicie Hiszpanię, zerknijcie tu.
Chcecie na bieżąco śledzić nasze podróże, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie.
Zainspirujcie się do odwiedzenia ciekawych miejsc w Polsce, kupując nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jeśli z niego skorzystacie.
Booking.com
Dodane przez Małgosia dnia 2013-09-13