Szwajcaria
Szwajcaria jest nam bliska z przyczyn osobistych. Byliśmy tu już wiele razy i na pewno będziemy. Jest idealnym miejscem do chodzenia po górach. Lubimy pobyty w Leukerbad, gdzie ciągle okazuje się, że są nowe trasy do przejścia. Odkrywamy Genewę, za każdym razem poznajemy coś nowego. Weekend w Zurych pozwolił nam zobaczyć trochę inną twarz Szwajcarii. A o urodzie Zermatt można pisać poematy.Zachwyciło nas Ticino, czyli włoski kanton na jeziorem, przesiąknięty włoską kuchnią i kulturą, a jednocześnie po szwajcarsku uporządkowany. Sama nie wiem, czy bardziej podobało mi się Locarno czy Lugano.Szwajcaria pewnie doczeka się swojego przewodnika. Kraj jest piękny, ma tylko jedną zasadniczą wadę - jest drogi.
Leukerbad na Torrenthorn, droga na szczyt nie jest łatwa
O tym, że droga na szczyt nie jest łatwa, przekonałam się podczas wchodzenia na Torrenthorn (2998 metrów n.p.m.). Dałam radę, ale chyba bardziej zawdzięczam to swojej ambicji niż kondycji. Satysfakcja była jednak ogromna, a widok z góry obłędny. I właśnie dlatego od czasu do czasu decyduję się na takie męczące wycieczki. Leukerbad na Torrenthorn – początek wędrówki O tym szczycie dowiedzieliśmy się podczas spaceru aklimatyzacyjnego. No i pozostał w naszych głowach. Po kilku dniach górskich wycieczek doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, aby podjąć tą najbardziej wymagającą próbę. Kolejką z Leukerbard wjechaliśmy na Torrent i drogowskaz skierował nas na szlak. Droga wiodła cały czas pod górę. Przed nami szedł mężczyzna…
Z Leukerbad do Kandersteg, przez góry do innego kantonu
Ta wycieczka miała być naprawdę długa i taka też była. Hotel Schwarenbach to częsty cel naszych wycieczek ze stacji kolejki Gemmi, zarówno tych letnich, jak i zimowych. Dochodząc do niego, często spotykaliśmy turystów zmierzających z drugiej strony. W końcu postanowiliśmy zobaczyć to tajemnicze miejsce. Z Leukerbad do Kandersteg – do schroniska Schwarenbach Wjechaliśmy znów na szczyt Gemmi, zeszliśmy na dół i poszliśmy po prawej strony jeziora. Trasa jest inna latem i zimą. Zimą jest krótsza, bo prowadzi przez jezioro, latem dłuższa, zwłaszcza z lewej strony, bo biegnie po skałach. Wiedzieliśmy o tym po zeszłorocznej, letniej wędrówce, a że nam się spieszyło wybraliśmy dość wygodną drogę z prawej strony. Całkiem szybko…
Leukerbad do schroniska Lämmeren widok i wspinaczka po skale
Uznałam, że po aklimatyzacji i pierwszej drobnej wycieczce, nadszedł czas na prawdziwe chodzenie po górach. Cały czas mówiłam Marcinowi, że z Gemmi idziemy do schroniska. Kiedy wjechaliśmy kolejką na górę, okazało się, że każde z nas miało na myśli inne schronisko. Leukerbad do schroniska Lämmeren – chwila prawdy dla Marcina Kiedy kolejka wspięła się na górę, wysiedliśmy z niej, Marcin chciał iść w prawo, a ja w lewo. No i wtedy okazało się, że planując wyprawę, myśleliśmy o dwóch różnych schroniskach. Marcin chciał iść starym, znanym szlakiem do schroniska Schwarenbach, a ja postanowiłam wspiąć się do Lämmeren. Poszliśmy do miejsca wymyślonego przeze mnie i muszę przyznać, że Marcin wcale się…
Leukerbad zejście z Torrentu na rozgrzewkę
Po naszej trochę dłuższej podróży, podczas której zwiedziliśmy Bayreuth i Baden-Baden, w końcu dotarliśmy do Leukerbad. O miejscowości już kilka razy pisałam, ale przypomnę tu, że leży na wysokości 1411 metrów n.p.m. Zanim więc wybraliśmy się na naprawdę poważne chodzenie po górach, w ramach aklimatyzacji postanowiliśmy zejść z Torrentu. Leukerbad zejście z Torrentu – co to jest ten Torrent? Jesteśmy w Alpach, więc jest to góra, oczywiście. Wjeżdżają na nią kolejki. Jedna bezpośrednio z Leukerbad, a druga z miejscowości o miło brzmiącej nazwie Flaschen. Wybraliśmy ten drugi wariant, a do Flaschen podjechaliśmy samochodem, nie moim, bo ja chwilowo jeżdżenia miałam dość. Po krótkiej chwili byliśmy na górze. Za bilety nie…
Leukerbad latem, czyli wszystkie nasze wędrówki
Leukerbad w szwajcarskich Alpach jest jedną z naszych ulubionych miejscowości. Tak się składało, że dotychczas byliśmy tu zimą i te pobyty opisaliśmy. Cechą wyróżniającą Leukerbad spośród innych górskich miejscowości są gorące źródła i baseny termalne. Leukerbad latem – spacer wokół jeziora Daubensee i schronisko Schwarenbach Byliśmy bardzo ciekawi, jak wygląda okolica górnej stacji kolejki na Gemmi latem. Zimą wszystko było białe. A teraz dominował kolor szary i zielony. Niestety jezioro Daubensee nie ma turkusowego koloru. Naszą tradycją było, że zawsze w pierwszych dniach pobytu wyjeżdżaliśmy na Gemmi i okrążaliśmy jezioro, czasem dodając jeszcze spacer do schroniska Schwarenbach. Tym razem więc też udaliśmy tą samą, a jednak całkiem inną trasą. Najpierw…
Leukerbad po latach, jak zawsze atrakcyjny
No i wreszcie udało nam się po kilku lata znów spędzić czas w Leukerbard. Nie będę się powtarzać w opisach miejscowości, bo możecie o tym poczytać w tekstach, które już napisałam. Skupię się na teraźniejszych przyjemnościach i porównam nasze pobyty. Leukerbad po latach – warto mieszkać w apartamencie Podczas naszych wizyt w Leukerbad dwa razy mieszkaliśmy w hotelu i dwa razy w apartamentach. Apartamenty są tańsze, ale nie jest to ich jedyna zaleta. Dla mniej najważniejsze jest posiadanie własnej kuchni, trzeba tu dodać, że dobrze wyposażonej. Znacznie obniża to koszty pobytu w drogiej Szwajcarii, a przede wszystkim jest zdrowsze. W Leukerbad w restauracjach królują typowo górskie potrawy, czyli fondue, raclette,…
Leysin w szwajcarskich Alpach – co można tu robić?
Pogoda mi sprzyja i chyba uda mi się przed nadejściem wiosny podzielić się z Wami naszymi zimowymi wyjazdami. Bardzo lubimy jeździć w Alpy pod koniec lutego i na początku marca. Jest wtedy spokojnie, bo dzieci z różnych krajów chodzą sobie do szkoły i w górach robi się luźniej. Pogoda zazwyczaj panuje zimowa, słońce świeci mocniej, a dni są już stosunkowo długie. Leysin w szwajcarskich Alpach – gdzie to jest? Leysin znajduje się godzinę drogi od Genewy samochodem, pod warunkiem, że nie jedziemy podczas szczytu i nie utkwimy w korku. Samochodem i pociągiem trzeba dojechać do miejscowości Aigle, a potem piąć się po górskiej drodze. Na marginesie dodam, że w rejonie…
Muzeum Czerwonego Krzyża w Genewie robi wrażenie
Nasz samolot wylądował wcześnie i mieliśmy jeszcze trochę czasu przed umówionym spotkaniem. Genewę poznajemy już od jakiegoś czasu, zwiedzając główne atrakcje miasta. Na tej liście jest także Muzeum Czerwonego Krzyża. Postanowiliśmy tym razem właśnie tam się wybrać. Muzeum Czerwonego Krzyża w Genewie – gdzie jest? Muzeum znajduje się w dzielnicy międzynarodowej, czyli tam, gdzie mieści się siedziba ONZ. Z dworca pojechaliśmy autobusem numer 8. Podjeżdża on prawie pod sam budynek. Możliwe są też inne autobusy, np. numer 5, ale od niego trzeba już kilkaset metrów dojść. Bilety kupuje się na przystanku w automacie i nie możliwości kupienia ich u kierowcy. Czasami automaty są też w środkach komunikacji, ale nie liczyłabym…
Jeden dzień w Genewie i święto, było wspaniale
Na początku grudnia udaliśmy się do Genewy. Spędziliśmy tam więcej niż jeden dzień, ale zwiedzaliśmy tylko w jeden. Polecieliśmy rannym samolotem LOT-u, więc całkiem wcześnie znaleźliśmy się na miejscu. W hali przylotów pamiętaliśmy o pobraniu darmowego biletu do centrum miasta. Jeszcze na lotnisku kupiliśmy też kartę Geneva Pass. Kosztowała 26 franków (wersja na 24 godziny), ale wszystkie muzea i komunikację miejską mieliśmy za darmo. Jeden dzień w Genewie – katedra i jej okolice Podjechaliśmy tramwajem do centrum miasta i zwiedzanie zaczęliśmy od Muzeum Reformacji. Znajduje się ono w budynku obok katedry. Zdjęć nie ma, bo obowiązywał zakaz fotografowania. W każdym razie w muzeum przedstawiono dzieje reformacji od narodzin do dnia…
Święto Konfederacji w Szwajcarii
Tak się złożyło, że 1 sierpnia byliśmy w Szwajcarii, a właśnie wtedy wypada najważniejsze święto konfederacji. W tym dniu w 1291 roku przedstawiciele kantonów :Uri, Schwyz i Unterwalden spotkali się na łące Rutli. Uzgodnili, że wspólnie będą bronić wszystkich kantonów:- Chcemy być jednym narodem braci, którzy nie rozdzielą się w potrzebie. Jak wygląda Święto Konfederacji w Szwajcarii? Nie ma tu jakiś specjalnych uroczystości ku czci. Z historycznej łąki ma przemowę Prezydent Konfederacji lub członek Rady. Członkowie Rządu udają się co roku tego do innego kantonu i tam, w gospodarstwie rolnym, zjadają tradycyjny brunch. My też na taki brunch się wybraliśmy, choć jako żywo nie jesteśmy członkami władz Konfederacji. Biesiadowaliśmy niedaleko…