
Jaćwingowie na Suwalszczyźnie
Przeszliśmy ścieżką edukacyjną, swoją trasę rozpoczęliśmy w Szurpiłach, gdzie zostawiliśmy na parkingu samochód. Ścieżka nazywa się „Na Górę Zamkową”. To właśnie tu w 1962 roku odkryto złoże rud żelaza Krzemionka. Na szczęście zaniechano pomysłu, aby wybudować kopalnię. O pierwszych trzech miejscach znajdujących się na ścieżce musicie przeczytać informacje na tablicy znajdującej się przy wejściu na szlak. Potem już pojawiają się tablice na szlaku informujące, jak żyli Jaćwingowie na Suwalszczyźnie.

Jaćwingowie na Suwalszczyźnie – trochę historii
Przystanek numer 4 to Góra Zamkowa. Wznosi się ona 45 metrów ponad powierzchnią otaczających ją jezior, a 228 metrów n.p.m. Góra jest otoczona z czterech stron jeziorami. Wznosił się tu wspaniały zespół obronny Jaćwingów, było to jedno z plemion pruskich, którego ziemię obejmowały Suwalszczyznę, południowo-zachodnią Litwę oraz fragment północnej Białorusi. Zajmowali się rolnictwem, ale nie były im obce też wyprawy łupieżcze na ziemie sąsiadów.



Jaćwingowie na Suwalszczyźnie – zamek
Zamek był niezmiernie okazały, miał zwodzony most i liczne wieże. Ten system był zresztą rozbudowywany. Jeżeli trudno wam sobie wyobrazić te konstrukcje obronne, po powrocie do Szurpił wstąpcie do Izby Jaćwięskiej, tam jest makieta przedstawiająca zamek. Możecie też obejrzeć film, a właściwie dwa filmy. My zobaczyliśmy oba. Życie codzienne toczyło się w osadach otaczających zamek. Podczas prac archeologicznych odkryto między innymi pracownię ówczesnego jubilera. Oryginalne ozdoby też możecie obejrzeć w izbie.
O zamek toczyły się liczne bitwy, co też wiadomo z odkryć archeologów. Najeźdźcami najprawdopodobniej byli Rusowie. Największy rozkwit zamku i jego okolic miał miejsce w XIII wieku. Jaćwież ostatecznie, niedługo później zdobyli Krzyżacy, nie jest jednak jasne, co stało się z mieszkańcami zamku. Według niektórych badaczy opuścili niezdobyty zamek.
Jaćwingowie na Suwalszczyźnie – legenda
Oglądając biżuterię z czasów Jaćwingów na pewno zwrócicie uwagę na ozdoby przedstawiające węża. Nic więc dziwnego, że zachowała się tu niezwykła legenda. Przystanek piąty jest to wielki głaz.

Drugi taki znajduje się u podnóża Góry Cmentarnej. Legenda mówi o żyjącym w jeziorze Jeglówek litewskim bogu wód Żaltisie. Zakochał się on w córce bartnika Jegle. Występując w postaci węża schwycił Jegłę podczas kąpieli i trzymał tak długo aż obiecała, że zostanie jego żoną. Następnego dnia jako młodzieniec przyjechał do bartnika prosić o jej rękę. Zawiózł wybrankę karocą nad brzeg jeziora i Jegla znalazła się w kryształowym pałacu. Mieli troje dzieci. Pewnego dnia jednak Jegła chciała odwiedzić swoich braci. Żałtis zgodził się na podróż. Bracia podstępem dowiedzieli się od najmłodszej córki Jegły hasła, jakim można wywabić Żałtisa z jeziora. Wzięli siekierę i zamordowali go. Najwyższy litewski bóg Perkunas przemienił ich w głazy. Jegłę i jej dzieci bogowie przemienili w drzewa. Drzewa te rosną nad jeziorem do dziś.
Jezioro Szurpiły
Następny przestanek naszej wycieczki znajdował się nad jeziorem Szurpiły.

Ma ono zachwycający zielonkawy kolor. Przystanek siódmy to miało być żeremie bobrów, ale szczerze mówiąc jakoś go nie zauważyliśmy. Myślę, że trochę się pogubiliśmy. Wyszliśmy na drogę tuż przed Jeleniewem i na szczęście mieliśmy nawigację w telefonie i na skróty, polnymi drogami dotarliśmy szczęśliwie do Szurpił, wstąpiliśmy do Izby Jaćwięskiej, a potem już prosto do samochodu.
Wędrując po tym szlaku trzeba pamiętać, iż nie jest on zbyt dobrze oznakowany. Spokojnie – zawsze znajdziecie drogę, w końcu to nie jakaś ogromna puszcza. Nie liczcie na możliwość kupienia po drodze czegoś do picia i jedzenia, po drodze nie spotkacie żadnych sklepów. I na koniec jedna dobra, choć chyba oczywista rada. Koniecznie miejcie ze sobą sprzęt fotograficzny.





Widoki są tu oszałamiające.
Jeśli
chcecie podróżować po województwie podlaskim, zerknijcie tu;
jesteście ciekawi, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
lubicie podróżować po Polsce o odkrywać niezwykłe miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a jeśli klikniecie w poniższe zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com
Dodane przez Małgorzata Bochenek dnia 2015-08-27

