Węgorzewo miasto pełne uroku i bardzo ciekawa okolica
Węgorzewo leży trochę na uboczu i być może jest z tego powodu omijane. Niesłusznie. Są tu piękne jeziora, z Mamry na czele i krajobraz z pagórkami, przypominającymi Suwalszczyznę, czyli łączy w sobie wszystko, co najlepsze. Tym razem mieliśmy szczęście, bo po mieście i okolicy oprowadzał nas sam burmistrz miasta Krzysztof Kołaszewski wraz z żoną Kasią. Węgorzewo – zwiedzanie miasta Samo Węgorzewo jest ładne, zadbane i czyste. Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od porannego spacery na miejską plażę nad jeziorem Mamry. Prowadzi tam ścieżka spacerowa i rowerowa, biegnąca nad kanałem. Szliśmy sobie, ptaszki śpiewały, od zieleni aż bolały oczy, a kanałem sunęły jachty, udające się na otwarte wody jeziora. Plaża miejska jest bardzo…
Charzykowy i Park Narodowy Bory Tucholskie, czyli nasz weekend
Bardzo nie lubię lata w Warszawie, bo jest gorąco i nie ma czym oddychać, więc jak tylko pojawia się okazja, staram się wyjeżdżać. Tym razem udaliśmy się na północ. Podobało nam się kiedyś w Borach Tucholskich, Swornegacie też miło wspominaliśmy. Ale tam nie znaleźliśmy noclegów. Uratował nas nowy hotel „Notera”w miejscowości Charzykowy (nazwę odmienia się ją jak rzeczowniki, brzmi to dziwnie). Charzykowy – atrakcje na miejscu Nie będę ukrywać, jest to miejscowość typowo letniskowa, ze wszystkim, co się z tym wiąże, czyli hałaśliwą muzyką, wypożyczalniami rozmaitych sprzętów, barami i dużą ilością ludzi, zwłaszcza w okolicach kąpieliska. Nawet Marcin z tego powodu zrezygnował z kąpieli. Wypożyczyliśmy natomiast kajak – ponton i…
Weekend nad Krutynią to bardzo dobry pomysł
Miał to być weekend odpoczynkowy, jakiś niewielki spacerek, może kajaczek. Było jak zawsze, czyli długie wędrówki po lesie, spływ Krutynią, a na koniec jeszcze zwiedzanie leśniczówki Pranie i dawnego klasztoru w Wojnowie. Przynajmniej mam o czym pisać. Weekend nad Krutynią spędziliśmy w Noc Świętojańską, było, co oglądać. Weekend na Krutynią – miejscowość Krutyń i spacer po lesie Trochę bałam się piątkowego wyjazdu z Warszawy w dniu zakończenia roku szkolnego, ale poszło nam zadziwiająco dobrze. Na miejscu zdążyliśmy jeszcze zjeść kolację w Restauracji Krutynianka. Naszym zdaniem jest to najlepsze miejsce z jedzeniem w całej miejscowości. Zjedliśmy ryby, zupę rybną i kartacze. Restauracja leży nad samym brzegiem rzeki i w ciepłe dni…
Gołdap, czyli wizyta w cittaslow
Ruch cittaslow zagościł w Polsce w 2007 roku. Narodził się we Włoszech i w największym skrócie skupia miasta, w których dba się o środowisko, lokalne produkty i zdrowe życie. Miasta powinna też cechować gościnność. Jak to jest w Gołdapi? Dzielnica uzdrowiskowa Zdecydowanie najbardziej odpowiada zasadom cittaslow dzielnica uzdrowiskowa, Gołdap od 2000 roku jest uzdrowiskiem. Nad jeziorem znajduje się piękna, nowa tężnia oraz pijalnia wód mineralnych. Podczas naszej wizyty lał deszcz, więc widok z tarasu tężni oglądaliśmy tylko z miejsca, które było przykryte dachem. Trzeba jednak przyznać, że sama tężnia prezentuje się doskonale. Część mieści się w pomieszczeniu zamkniętym, co bardzo się przydaje podczas padającego deszczu. Nad jeziorem spacerowaliśmy po drewnianym…
Jaćwingowie na Suwalszczyźnie
Przeszliśmy ścieżką edukacyjną, swoją trasę rozpoczęliśmy w Szurpiłach, gdzie zostawiliśmy na parkingu samochód. Ścieżka nazywa się „Na Górę Zamkową”. To właśnie tu w 1962 roku odkryto złoże rud żelaza Krzemionka. Na szczęście zaniechano pomysłu, aby wybudować kopalnię. O pierwszych trzech miejscach znajdujących się na ścieżce musicie przeczytać informacje na tablicy znajdującej się przy wejściu na szlak. Potem już pojawiają się tablice na szlaku informujące, jak żyli Jaćwingowie na Suwalszczyźnie. Jaćwingowie na Suwalszczyźnie – trochę historii Przystanek numer 4 to Góra Zamkowa. Wznosi się ona 45 metrów ponad powierzchnią otaczających ją jezior, a 228 metrów n.p.m. Góra jest otoczona z czterech stron jeziorami. Wznosił się tu wspaniały zespół obronny Jaćwingów, było…
Znów w Jacznie, czyli o miłym odpoczynku
Upał już mnie tak zmęczył, że ja znany zmarzluch, czekam z utęsknieniem na zimę. A na wakacje postanowiliśmy jechać na Suwalszczyznę, bo tam ma być chłodniej. Przed tym dłuższym wyjazdem, wpadliśmy na weekend do Jaczna. Jaczno, a właściwie Gościniec Jaczno, położony jest niedaleko Jeleniewa, a tylko nieco ponad 20 kilometrów od Suwałk. Znów w Jacznie – spacery To tereny Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Bawiliśmy się tam bardzo dobrze. Jak postawiłam samochód w jednym miejscu zaraz po przyjeździe, to tak sobie stał aż do wyjazdu. Ale wcale nie byliśmy leniwi: jeździliśmy na rowerach, obeszliśmy wokół jezioro Jaczno, no i oczywiście pływaliśmy w jeziorze. Woda miała 23 stopnie, w samym raz, żeby się…
Laśmiady po raz drugi, znów było przyjemnie
W ten upalny weekend zdecydowaliśmy się pojechać nad jezioro. Mieliśmy szczęście, bo w Dworze Mazurskim Laśmiady znalazł się wolny pokój i to taki z widokiem na jezioro. Pomysł mieliśmy prosty: pojechać i siedzieć na miejscu, tak dla odmiany. No i pomysł zrealizowaliśmy w 100 procentach. Byliśmy tylko na spacerze po okolicy i tak żałowaliśmy, bo przechadzka w 30-stopniowym upale nie należy do najprzyjemniejszych. Pozostały czas spędziliśmy w wodzie i w jej okolicy. Temperatura wody w jeziorze przypominała letnią zupę. W związku z tym nawet ja pływałam. W tej temperaturze było to naprawdę przyjemne. Pozostały czas spędziliśmy na kajaku, łódce oraz namiętnie czytając książki. Marcin wystawiał się do słońca, ja raczej…
Montreux, szwajcarska riwiera
Nie będę siliła się na dokładny opis miejscowości, bo byliśmy tu tylko 1,5 godziny. Wpadliśmy po drodze, bo zawsze chciałam ją zobaczyć. Właściwie to od lat trochę zerkaliśmy na Montreux, jadąc z Genewy w góry pociągiem. To bardzo malownicza trasa prowadzącą częściowo wzdłuż brzegu Jeziora Genewskiego. Gdy dopisuje pogoda pięknie widać Alpy, a czasem można zobaczyć nawet sam Mont Blanc. Z pociągu jednak nigdy nie wysiedliśmy w tym mieście, no więc przyszedł czas odrobienia zaległości. Montreux – festiwal jazzowy Miłośnikom jazzu Montreux kojarzy się ona przede wszystkim z głośnym festiwalem, który odbywa się tu każdego roku w lipcu i gości największe muzyczne sławy. Kto tu nie grał…no grali prawie wszyscy…
Jezioro Jaczno spacer ścieżką przyrodniczą
Bohaterem naszego wczorajszego dnia było jezioro Jaczno. Znajduje się ono na Suwalszczyźnie i jak się możecie domyślić właśnie tu teraz jesteśmy. Mieszkamy w pensjonacie „Jaczno”, ale o nim będzie kiedyś osobno. Jezioro ma śliczny turkusowy kolor, woda jest w nim czysta i przeźroczysta, wczoraj była też całkiem ciepła. Zwróćcie uwagę, że ja to piszę, znany zmarźlak. Jezioro Jaczno – ścieżka przyrodnicza Najpierw siedzieliśmy trochę na pomoście, wiał lekki wiaterek, nie było zbyt gorąco. Potem postanowiliśmy przejść się ścieżką wokół jeziora Jaczno. Trasa ma kilka kilometrów, nam przejście jej zajęło około dwóch godzin. Z tablicy informacyjnej dowiedzieliśmy się, że jezioro Jaczno jest najmłodsze na całej Suwalszczyźnie, powstało w wyniku roztopienia lodowca.…
Na Mazurach, na kajaku, czyli czasem warto odpocząć
Podróżując tak dużo chcemy, aby nasze wyprawy były też przyjemne. Zawsze więc staramy się dzielić czas na zwiedzanie i wypoczywanie. Z Marcina ADHD jest to dość trudne. Jest on w stanie wysiedzieć na jednym miejscu nie więcej niż 15 minut, a potem gdzieś gna. I jeszcze na dodatek, chce spróbować wszystkiego. Oczywiście najlepiej w moim towarzystwie. Ale na Mazurach miałam na niego sposób, po prostu wsiadaliśmy do kajaka i ruszaliśmy na środek jeziora. Stąd po 15 minutach nie mógł wysiąść, a zaspokojenie potrzeby aktywności gwarantowały mu wiosła. Ja zaś siedziałam sobie, czasem wiosłowałam, ale głównie podziwiałam naturę. Bo na takim jeziorze sporo się dzieje. Co jakiś czas z wody wyskakiwały…