Nowe Miasto nad Pilicą, w poszukiwaniu śladów uzdrowiska
O walorach uzdrowiskowych miejscowości dowiedzieliśmy się podczas wizyty w Skansenie Rzeki Pilicy w Tomaszowie Mazowieckim. Minęło trochę czasu i postanowiliśmy poszukać śladów dawnego uzdrowiska. Czy je znaleźliśmy? Zaraz się okaże. Ale najpierw trochę historii, aby było wiadomo, czego szukaliśmy.
Nowe Miasto nad Pilicą – historia uzdrowiska
Jan Bieliński w 1874 roku otworzył w Nowym Mieście zakład przyrodoleczniczy. Przy jego budowie korzystał z zasad stworzonych przez bawarskiego księdza Sebastiana Kneippa propagatora higieny i hydroterapii. Bieliński kierował swoim zakładem przez 42 lata aż do czasów I wojny, kiedy to w 1915 roku armia niemiecka go zarekwirowała.
Leczyli się tu chorzy na różne dolegliwości powstałe na tle nerwowym, a także rekonwalescenci po zatruciach oraz cierpiący na choroby przewodu pokarmowego i moczowego.
W zakładzie obowiązywała specjalna dieta. Stosowano kąpiele ciepłe aromatyczne, parowe, słone, igliwowe. Zalecano też kąpiele w Pilicy, w której woda była mocno żelazista i wyjątkowo bystra. Sprowadzano wody mineralne z najlepszych zdrojów, a także polecano picie wody prosto z dostępnych źródeł. W specjalnie urządzonym budynku lekarz specjalista prowadził gimnastykę. Do zabiegów wykorzystywano też elektryczność. Stosowano maszyny galwaniczne. Ważną leczniczą rolę spełniały masaże.
W Nowym Mieście nad Pilicą gościli i leczyli się między innymi Eliza Orzeszkowa, Henryk Sienkiewicz, Maria Rodziewiczówna, Narcyza Żmichowska, Józef Chełmoński, Ignacy Paderewski.
Do Nowego Miasta kursował codziennie omnibus konny.
I wojna światowa zakończyła działanie uzdrowiska. W mieście istnieje muzeum poświęcone historii miasta, ale niestety jest czynne tylko trzy razy w tygodniu i jak się pewnie domyślacie nie są to dni weekendowe.
Nowe Miasto nad Pilicą – nasze poszukiwania śladów uzdrowiska
Aby znaleźć ślady, o których piszę, udaliśmy się na ulicę Bielińskiego. Znaleźliśmy tablicę poświęconą lekarzowi. Zamieszczono ją na budynku, w którym mogły się niegdyś mieścić pokoje sanatoryjne. Obok znajduje się drugi podobny budynek. Przed nimi jest obudowana studnia, zaśmiecona i nieczynna. Wiedzieliśmy, że dalej w gąszczu miała znajdować się kapliczka wykonana na rurze, która dawniej doprowadzała wodę. Kapliczkę znaleźliśmy, podczas robienia zdjęć towarzyszyło nam wściekłe ujadanie psów.
Dalej był jakiś zielony teren ogrodzony zniszczoną siatką. Może to pozostałość dawnego parku. Więcej śladów uzdrowiska nie znaleźliśmy, ale odwiedziliśmy miejscowy kościół.
Nowe Miasto nad Pilicą – kościół i błogosławiony Honorat Koźmiński
Klasztor i kościół kapucynów znajdują się w samym środku miasta. Budynki pochodzą z drugiej połowy XVIII wieku. Na przełomie XIX i XX wieku w klasztorze przebywał bł. Honorat Koźmiński. Ale zanim trafił do klasztoru studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie architekturę, przeżył w młodości kryzys wiary, był więźniem Cytadeli, skazany za działalność konspiracyjną. Po nawróceniu wstąpił do zgromadzenia Ojców Kapucynów.
Po upadku powstania styczniowego zaborca skasował zakony, ograniczając ich ilość. Ojciec Honorat powołał wiele zgromadzeń i zakonów bezhabitowych, które zajmowały się pomocą w zachowaniu wiary i walką ze zniewoleniem ojczyzny.
Zaborca zabronił Koźmińskiemu wygłaszania kazań. Mógł tylko spowiadać i to właśnie z konfesjonału głosił swoje słowo. Członkowie założonych przez niego zgromadzeń pomagali najbardziej potrzebującym.
Pomnik Honorata Koźmińskiego ujrzeliśmy na głównym placu miasta. W kościele zaś znajdują się relikwie błogosławionego i konfesjonał (niestety z powodu przygotowań do koncertu nie mogliśmy się do niego dostać). Na mnie duże wrażenie zrobiła ambona.
Niestety, nie obejrzeliśmy muzeum poświęconego ojcu Honoratowi. Z opisów wiem, że znajdują się w nim przedmioty codziennego użytku, należące do błogosławionego, a także narzędzia pokutne, których używał.
Nowe Miasto nad Pilicą – zagłębie kajakowe
Nad samą rzeką znajdują się wypożyczalnie kajaków, restauracja i hotel. Nowe Miasto sprawia wrażenie, że dziś właśnie kajaki są najważniejsze. Na wielu podwórkach widzieliśmy przyczepy do ich przewożenia. Sama rzeka sprawia bardzo przyjemne wrażenie i pewnie wycieczka po niej kajakiem to świetny pomysł. Musimy o tym pamiętać, jak zrobi się cieplej.
I tylko uzdrowiska szkoda.
Jeśli
lubicie zwiedzać województwo mazowieckie, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.
Jeśli lubicie spacery po ciekawych miejscach, w których żyli niezwykli ludzie, wybierzcie się z nami do Konstancina.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com
3 komentarze
Krzysztof Sabara
Ciekawy artykuł. Temat dawnego uzdrowiska zdecydowanie wymaga głębszej analizy i historycznego śledztwa chętnie włączę się w temat.
o Nowym Mieście
świetne zdjęcia i opisy znajdują sie tez na mapach google, przy pinezkach w Nowym Miescie. Jak sie okazuje wielu ludzi podróżuje, zwiedza, rozumie, opisuje.
Małgorzata Bochenek
Dziękuję za podpowiedź. Pozdrawiamy serdecznie.