Pałac Rozalin
Blog,  Mazowieckie,  Polska

Pałac Rozalin dobre miejsce na wycieczkę z Warszawy

Do pałacu wybraliśmy się w niedzielę. Czasu nie mieliśmy zbyt dużo, postanowiliśmy więc zobaczyć pałac Rozalin i przejść się po parku. Na koniec odwiedziliśmy kawiarnię. Wycieczka nam się spodobała, więc uznaliśmy, że warto ją opisać, bo to dobry pomysł na spędzenie miłego czasu blisko Warszawy.

Pałac Rozalin od strony parku
Pałac od strony parku

Pałac Rozalin – trochę historii

Informacje o historii pałacu znalazłam na stronie internetowej obiektu. Pałac wzniosła w 1857 roku Aleksandra Teofila z Lubomirskich Rzewuska. Była to rezydencja letnia. Aleksandra była córką Rozalii Lubomirskiej z Chodkiewiczów, którą stracono na szafocie podczas rewolucji francuskiej. Przyczyną było sympatyzowanie z dworem Marii Antoniny. Aleksandra na cześć matki przybrała imię Rozalia, a miejscowość, w której powstał pałac nazwała Rozalinem.

Pałac zaprojektował Henryk Marconi. W przeszłości budowlę otaczał duży park.

Rzeźba w parku
Taką rzeźbę spotkaliśmy

Pałac Rozalin – nasza wizyta

Podróż z naszego mieszkania do pałacu trwała niecałe dwadzieścia minut. Mamy szczęście, że mieszkamy z południowej strony Warszawy. Z innych miejsc jedzie się dłużej. Jechaliśmy drogą S-8, czyli katowicką. Przy bramie powitał nas sympatyczny pan ochroniarz, który wskazał parking i poinformował, że spacer po parku jest bezpłatny, jeśli zamówimy coś w restauracji lub kawiarni.

Sam pałac nie jest imponującej wielkości. Harmonię całości burzył trochę dostawiony namiot weselny, ale w końcu jakoś trzeba zarabiać, więc się nie czepiamy. Sam teren parku jest dobrze zagospodarowany. Są tu stawy, sztuczna wyspa i nawet chińska pagoda. W ten wiosenny dzień to była czysta przyjemność wyrwać się z Warszawy i pospacerować wśród drzew, słuchając śpiewu ptaków. Rozrywki dostarczały nam też kaczki, które bardzo zabawnie lądowały na wodzie, przypominając narciarzy wodnych.

W parku są ławki, więc jeśli ktoś się zmęczy, może chwilkę posiedzieć w romantycznych okolicznościach przyrody.

Kawiarnia

Na koniec udaliśmy się do kawiarni. Pierwszy raz w tym roku siedzieliśmy na powietrzu. Tu także słychać było ptaki, ale od czasu do czasu rozlegały się pobekiwania. Te odgłosy wydawały z siebie długowłose owce, których zagroda znajdowała się w pobliżu kawiarni.

Sernik baskijski i drożdżówka ze śliwkami bardzo nam smakowały, ale mieliśmy kłopot ze zjedzeniem wszystkiego, bo trochę odwykliśmy od słodyczy.

Pałac Rozalin budynek restauracji
Budynek restauracji

Jeśli

lubicie zwiedzać województwo mazowieckie, kliknijcie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.

znajdziecie w tym wpisie, a klikając na poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Mamy też własny przewodnik po województwie świętokrzyskim, znajdziecie w nim wiele atrakcyjnych miejsc.

Świętokrzyskie z przyjemnością
Świętokrzyskie z przyjemnością

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

2 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies