Zwiedzanie Las Medulas, czyli nieziemskie widoki
Las Medulas to niewielka wioska, która leży pośrodku Montes Aquillanos i dla wizyty w tym miejscu leżałam grzecznie całe popołudnie w łóżku, o czym Wam pisałam w tekście o Astordze. Następnego dnia czułam się znacznie lepiej, więc pojechaliśmy w góry i okazało się, że zwiedzanie Las Medulas było najpiękniejszym miejscem, jakie widzieliśmy podczas naszej wycieczki po Kastylii i Leon.
Nie napisałam Wam jeszcze, czym są Las Medulas. Otóż w czasach rzymskich mieściły się tu kopalnie złota. Ale dziś przyciągają uwagę krajobrazy, bo szczyty mają niesamowitą złotą barwę i szczególnie wiosną wyglądają tak pięknie, że dech zatyka.
Aby się cieszyć ich pięknem najpierw trzeba dojechać do miejscowości Las Medulas. To nic wielkiego, bo niedaleko przebiega autostrada w kierunku Galicji. Po dojechaniu do miejscowości zobaczyliśmy parking, ale był trochę zatłoczony, więc postanowiłam jechać dalej i tam szukać jakiego miejsca. To był błąd, bo miejsca nie znalazłam, a tylko się namęczyłam jazdą wśród turystów, po wąskiej drodze, na której samochody w niektórych miejscach nie mogą się wyminąć. Wróciliśmy więc na parking i nawet udało się nam znaleźć miejsce.
Niedaleko parkingu mieści się Centrum Informacji Turystycznej, gdzie można obejrzeć wystawę oraz film, pokazujący działanie kopalni (tak myślę). Filmu nie obejrzeliśmy, bo postanowiliśmy najpierw wyruszyć na trasę, a po powrocie obejrzeć film. Niestety okazało się, że w porze lunchu Informacja jest zamknięta, a nam się nie chciało czekać do godzin popołudniowych. W Informacji dostaliśmy mapę i porady, którą trasę wybrać. Zależało nam, aby nie była to trasa najdłuższa ze względu na moją kondycję po ataku gorączki. Wybraliśmy taką, która miała liczyć około 8 kilometrów, tak przynajmniej było na mapce. Naszym zdaniem liczyła więcej, ale może nam się tylko tak wydawało.
Zwiedzanie Las Medulas – trasa
Na trasę ruszyliśmy razem ze wszystkimi i najpierw zwiedziliśmy jaskinię. To nie jest taka prawdziwa jaskinia, tylko raczej miejsce wydrążone w skale. Obejrzenie zajęło nam jakieś trzy minuty. Następnym naszym celem były kolejne punkty widokowe. Do jednego z nich musieliśmy wspinać się w lesie dość stromą ścieżką, ale to było jedyne takie miejsce na szlaku i dałam radę. A później już podziwialiśmy widoki. Z każdej strony trochę inne i bardzo wspaniałe. Pierwszy raz w życiu widziałam złote góry. Wrażenie było niesamowite. Może chociaż trochę zdjęcia oddadzą urok tego miejsca.
Do miejscowości schodziliśmy z drugiej strony i niestety jakiś kilometr musieliśmy iść po szosie. Po zwiedzaniu ruszyliśmy od razu do Leon, rezygnując z obiadu. Zyskaliśmy brak tłoku na drodze. Ale dziś zastanawiam się, czy nie lepiej było zjeść obiad i jeszcze trochę popatrzyć na to niesamowite miejsce.
Jeśli lubicie Hiszpanię, zerknijcie tu.
Chcecie na bieżąco śledzić nasze podróże, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie.
Zainspirujcie się do odwiedzenia ciekawych miejsc w Polsce, kupując nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jeśli z niego skorzystacie.
Booking.com
2 komentarze
maja
Hej,
chciałabym się tam wybrać niebawem, ale nie będę miała całego dnia na zwiedzanie, dlatego chciałam spytać ile wam zajęło przejście tej trasy?
Małgorzata Bochenek
Nam zajęło to cztery godziny, ale się nie spieszyliśmy. Są trzy trasy: długa, średnia i krótka. My wybraliśmy średnią. Nawet na krótko warto tam pojechać. Pozdrawiam. Małgosia