Na Mazurach, na kajaku, czyli czasem warto odpocząć
Podróżując tak dużo chcemy, aby nasze wyprawy były też przyjemne. Zawsze więc staramy się dzielić czas na zwiedzanie i wypoczywanie. Z Marcina ADHD jest to dość trudne. Jest on w stanie wysiedzieć na jednym miejscu nie więcej niż 15 minut, a potem gdzieś gna. I jeszcze na dodatek, chce spróbować wszystkiego. Oczywiście najlepiej w moim towarzystwie.
Ale na Mazurach miałam na niego sposób, po prostu wsiadaliśmy do kajaka i ruszaliśmy na środek jeziora. Stąd po 15 minutach nie mógł wysiąść, a zaspokojenie potrzeby aktywności gwarantowały mu wiosła. Ja zaś siedziałam sobie, czasem wiosłowałam, ale głównie podziwiałam naturę. Bo na takim jeziorze sporo się dzieje. Co jakiś czas z wody wyskakiwały ryby. Kormorany nurkowały i na całkiem długi czas znikały pod wodą. Gdzieś dalej słychać było krzyk kłócących się mew. A do tego wszystkiego woda, trzciny, szuwary, no i kajak ze spokojnym Marcinem.
Było super. Dlatego proszę Was podczas zwiedzanie nie zapominajcie o odpoczynku.
Kiedy jednak znudziło nam się wiosłowanie, pojechaliśmy do Ełku. Na Mazurach na kajaku bawiliśmy się świetnie.
Inne teksty o ciekawych miejscach w województwie warmińsko-mazurskim, znajdziecie tu.
Jeżeli chcecie na bieżąco obserwować nasze wyjazdy, śledźcie nas na Instagramie i Facebooku.
Będzie nam miło, jak skomentujecie tekst, podzielicie się nim lub zostawicie jakikolwiek ślad.
Jeśli lubicie odkrywać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie naszą książkę, szczegóły na jej temat znajdziecie w tym wpisie, a jak klikniecie w poniższe zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com
Dodane przez Małgosia dnia 2014-07-30