Blog
Znajdziecie tu wpisy o naszych podróżach, tych bliskich, i tych dalekich. Są osobiste refleksje i oceny. Przedstawiamy nasz własny sposób podróżowania, czyli zwiedzamy zarówno najważniejsze zabytki, jak włóczymy się po tajemniczych zakątkach. Nie omijamy szerokim łukiem muzeów. Mam nadzieję, że spodoba wam się nasz sposób podróżowania i widzenia świata.
Blog - podróżowanie dla przyjemności
Podróżować zaczęliśmy zanim powstał nasz blog. Od lat przemierzamy obce miejsca i uczymy się nowych rzeczy, poznajemy obyczaje i smakujemy potraw. Uważamy, że podróż musimy być przyjemna, dlatego unikamy wyjazdów, polegających na zaliczaniu poszczególnych atrakcji.Blog - samodzielne podróżowanie
Nasza podróż zaczyna się przed wyjazdem, kiedy planujemy trasę, szukamy noclegów, sprawdzamy połączenia komunikacyjne i szukamy najlepszych lokali gastronomicznych. Nie korzystamy z biur podróży, bo lubimy być samodzielni i wolni. To jest nasz wybór, ale jeśli komuś lepiej podróżować z biurem podróży, nie wykrzywiamy się. Każdy sam powinien decydować, jaki sposób spędzania czasu sobie ceni.Najczęściej jeździmy z walizką, ale w Gruzji byliśmy z plecakami. Śpimy w hotelach i mieszkaniach, zdarzyło się schronisko i może jeszcze kiedyś prześpimy się w namiocie.Sokołowsko – tu wymyślono Davos
Sokołowsko to dziś niewielka wieś (choć o miasteczkowym wyglądzie), leżąca na Dolny Śląsku, nieopodal Wałbrzycha. Co ma wspólnego ze słynnym szwajcarskim kurortem Davos? Okazuje się, że całkiem sporo. To tu w XIX wieku wymyślono i wprowadzono w życie metodę leczenia chorób płuc, która przyjęła się na świecie i skutecznie została wykorzystana także w Szwajcarii. Czyli Davos…to szwajcarskie Sokołowsko. Na to by wychodziło, a teraz czas na opowieść. Sokołowsko – historia niezwykła Dzieje tej miejscowości sięgają XIV wieku, ale umówmy się przez kilkaset lat nie działo się tu wiele. Zresztą może trudno się dziwić. Jesteśmy trochę na końcu świata. Właściwie prowadzi tu do dziś jedna droga i dawniej lepiej przecież nie…
Weekend w Wałbrzychu to bardzo dobry pomysł
To była taka trochę sentymentalna podróż, bo jedne z naszych pierwszych relacji na tej stronie pochodziły właśnie z Wałbrzycha. Pojechaliśmy sprawdzić, co się zmieniło i zobaczyć miejsca, których dotychczas nie widzieliśmy. Początkowo tekst miał nosić tytuł „Jeden dzień w Wałbrzychu”, ale zdałam sobie sprawę, że weekend jest lepszym pomysłem. No naprawdę jest tu dużo atrakcji. Weekend w Wałbrzychu – Szczawno-Zdrój Zaczynamy w Szczawnie-Zdroju, bo naszym zdaniem, najlepiej jest właśnie tu nocować. Szczawno to nie Wałbrzych, ale ta miejscowość graniczy z miastem i do wszystkich atrakcji stąd nie jest daleko. My w każdym razie już drugi raz zdecydowaliśmy się na nocleg w tym miejscu i był to bardzo dobry pomysł. W…
Zamek w Niepołomicach, czyli „mały Wawel” pod Krakowem
Zwany jest przez niektórych „małym Wawelem” i pewno coś w tym jest (całkiem sporo). Położony niedaleko Krakowa, pięknie odrestaurowany, z imponującymi krużgankami, zaprojektowanymi przez włoskiego architekta Santi Gucciego, naprawdę robi wrażenie. Zamek, puszcza, polowania Jak na pewno wiecie, nieopodal niewielkich Niepołomic, leżących blisko Krakowa, rozciąga się puszcza. Dziś nie ma ona zbyt imponujących rozmiarów i określenie „puszcza” jest nieco na wyrost, ale dawniej było inaczej. Skoro do stolicy Małopolski (no i całego królestwa) stąd niedaleko, to i miejsce na królewskie polowania było tu w sam raz. No i tak to w XIV wieku, za panowania Kazimierza Wielkiego, powstał zamek. Miał on oczywiście także funkcje obronne, a nie był jedynie ogromną…
Pustynia Błędowska, wreszcie tu dotarliśmy i Was też zachęcam
Nam jakoś ciągle było nie po drodze. Jednak, kiedy ostatnio musieliśmy jechać do Krakowa, postanowiliśmy udać się trochę na okrągło i po drodze zobaczyć zamek Pilcza i Pustynię Błędowską. Absolutnie było warto nadrobić trochę (parędziesiąt) kilometrów. Nie zdążyliśmy odbyć dłuższej wędrówki po pustyni, co nam się marzyło, ale widzieliśmy ją z góry i trochę po niej pochodziliśmy. Pustynia Błędowska – czy to jest prawdziwa pustynia? Muszę Was rozczarować (sama też byłam rozczarowana), nie jest to prawdziwa pustynia, jak chociaż taka Kyzył-kum, którą oglądaliśmy w Uzbekistanie. Podczas epoki lodowcowej do doliny, w której znajduje się pustynia były nanoszone piaski i żwiry. Gdy minęła epoka lodowcowa, pojawił się w tym miejscu gęsty…
Zamek Pilcza w Smoleniu odwiedziliśmy i było warto
Pogoda niezbyt sprzyjała w zimowym podróżowaniu. 10 lutego wybieraliśmy się do Krakowa, więc postanowiliśmy wyjechać dzień wcześniej i obejrzeć Rzeszów. Pewnie myślicie: „gdzie Rzeszów, a gdzie zamek Pilcza” i macie rację, bo to odmienne rejony. Tym razem nasze plany pokrzyżował protest rolników, więc zamiast w piątek, wyruszyliśmy do Krakowa w sobotę. Odpuściliśmy zwiedzanie Rzeszowa i przyjechaliśmy do Smolenia. Rzeszów jeszcze poczeka. Zamek Pilcza w Smoleniu – trochę historii Zanim jednak przejdę do historii, może przybliżę, gdzie ten zamek można znaleźć. Otóż ruiny znajdują się na Górze Zamkowej w miejscowości Smoleń, w województwie śląskim na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Nie ma zgody, co do tego, czy przed budowlą murowaną, istniała drewniana. W każdym…
Villa Farnesina – rzymski skarb, warto zobaczyć
O co chodzi z tym skarbem? Jeśli już zobaczyliście te najbardziej znane rzymskie zabytki, to macie trzy wyjścia. Pierwsze – opuścić miasto, drugie – zakosztować po raz kolejny włoskiego jedzenia, trzecie – zobaczyć któryś z kolejnych rzymskich skarbów. Zdecydowanie zachęcamy do drugiego i trzeciego, ale teraz na trzecim właśnie się skupimy. Wspaniała renesansowa willa, nieco ukryta na Zatybrzu, udekorowana pięknymi freskami, to właśnie Villa Farnesina. Warto tu przyjść. Villa Farnesina – historia Budynek powstał w latach 1508 – 1511 dla Augustyna Chigi (o nim jeszcze opowiem). Zaprojektował i zbudował willę Baltazar Peruzzi – znakomity artysta renesansu włoskiego. Była to podmiejska rezydencja (dziś to centrum Rzymu). Architekt nadał jej kształt podkowy…
Muzea Kapitolińskie trzeba odwiedzić, kolekcja jest wspaniała
Wrócimy jeszcze na trochę do Włoch, a konkretnie do Rzymu, bo nie zdążyliśmy jeszcze napisać Wam o kilku miejscach. Jednym z nich są Muzea Kapitolińskie. Była to już nasza druga wizyta w tym miejscu i pewnie nie była to wizyta ostatnia. Muzea Kapitolińskie – skąd się wzięły? Są uznawane za najstarszą placówkę muzealną na świecie. Pierwsze zbiory podarował miastu papież Sykstus IV w 1471 roku. Pochodziły one z kolekcji zgromadzonej w Pałacu Loterańskim. Wśród przeniesionych zabytków była między innymi słynna wilczyca, posąg konny Marka Aureliusza, a także rzeźba chłopca wyciągającego cierń z własnej stopy. W połowie XVIII wieku papież Benedykt założył Pinakotekę Kapitolińską, zgromadzone w niej dzieła również należą do…
Świnoujście zimą, wizyta po latach, było świetnie
Kilka dni temu odwiedziliśmy Świnoujście. Nie była to nasza pierwsza wizyta w tym mieście, aczkolwiek pierwsza po wybudowaniu tunelu. Ostatnio wybraliśmy się do Świnoujścia we wrześniu i to dawno temu, będzie chyba z dziesięć lat. Styczniowe klimaty były zupełnie inne, ale mnie zima nad morzem nie zdziwiła, bo w końcu przez wiele lat mieszkałam w Kołobrzegu. Świnoujście zimą – jak się zmieniło po latach Oglądając czasem zdjęcia ze Świnoujścia, baliśmy się, czy hotele i apartamenty nadmorskie nie zmieniły miasta na niekorzyść. Ale ze zdziwieniem zauważyliśmy, że wcale nie. Przybyły promenady, dziś są trzy i to nam się bardzo spodobało. Świetnym pomysłem było zwłaszcza wybudowanie drewnianych pomostów już na samej wydmie.…
Krakowskie szopki wystawa w Muzeum Krakowa
Chyba każdy słyszał o krakowskich szopkach. Wspaniałe konstrukcje, prawdziwe dzieła sztuki zdobniczej, a czasem inżynierskiej (pełne niezwykłych mechanizmów), co roku w grudniu biorą udział w krakowskim konkursie na najładniejszą szopkę. W tym roku do konkursu zgłoszono rekordową liczbę prac – aż 232. Najpiękniejsze, nagrodzone szopki możecie zobaczyć teraz na wystawie w Muzeum Krakowa przy Rynku. No i naprawdę warto tam zajrzeć. Wystawa trwa do 25 lutego. Krakowskie szopki – długa historia Faktycznie długa, bo gdyby szukać korzeni tego zwyczaju należałoby się cofnąć aż do …XIII wieku. No i żeby było jeszcze ciekawiej, to święty Franciszek z Asyżu w 1223 roku w Greccio przygotował pierwszy żłóbek w kościele. To wtedy zresztą…
Podróżnicze podsumowanie 2023 roku, mogło być lepiej
Trochę spóźnione, ale jednak ukaże się podróżnicze podsumowanie roku 2023. Trudno mi było zabrać się za pisanie tego tekstu, bo szczerze mówiąc, nie był to dla mnie najlepszy rok. Przede wszystkim przekroczyłam dopuszczalną normę wszelkiego rodzaju przeziębień, gryp i im podobnych. Do tego dołączyły problemy osobiste, które wiązały się z załatwianiem mnóstwa spraw urzędowych. Ale to już za mną, a w tekście skupię się na tym, co było przyjemne, czyli na podróżach. Podróżnicze podsumowanie 2023 roku – pierwszy kwartał Po wizycie w Portugalii pod koniec 2022 roku, w styczniu odpoczywaliśmy, a ja pewnie chorowałam. W podróż wyruszyliśmy dopiero w lutym i to do dobrze nam znanego Leukerbad. Pobyt w górach…