10 powodów dla których warto odwiedzić Lizbonę
Tych powodów pewnie znalazłoby się znacznie więcej, ale skupmy się na 10. Oto 10 powodów dla których warto odwiedzić Lizbonę
Powód pierwszy – niesłychanie przyjazna atmosfera. W Lizbonie jest po prostu miło. Ludzie są sympatyczni i pomocni, uśmiechają się w trochę nieśmiały sposób. Być może sprzyja temu przyjazny klimat.
Powód drugi – Klasztor Hieronimitów w Belem wybudowany w stylu manuelińskim, których charakteryzuje się połączeniem gotyku z elementami marynistycznymi i orientalnymi. Do środka wchodzi się przez bogato rzeźbione bramy. Do klasztoru przylega dwukondygnacyjny krużganek. Całość wykonana jest z lokalnej odmiany piaskowca. Klasztor jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a 13 grudnia 2007 roku w jego krużgankach podpisano traktat lizboński.
Powód trzeci – wieża w Belem, która w swojej historii pełniła różne funkcje, od latarni morskiej po więzienie. Wybudowana została w stylu manuelińskim. Ma pięć poziomów. Warto się wspiąć na Taras Wieży, skąd można podziwiać wszystkie zabytki Belem. Niedaleko na wybrzeżu jest pomnik odkrywców, pokazane są tu sukcesy portugalskiego imperium.
Powód czwarty – babeczki z Belem po prostu pyszne. Można je zjeść w najbardziej kultowym miejscu sprzedającym babeczki, czyli w Casa Pastels de Belem. Niestety są kaloryczne. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie ma ich na zdjęciu wydaje się być oczywista. Przeważyło łakomstwo i zanim udało się wyciągnąć aparat babeczki były już zjedzone. Ten smakołyk dostępny jest oczywiście nie tylko w Casa Pastelis, ale nigdzie nie jest tak prawdziwy i nigdzie tak nie smakuje.
Powód piąty – przejażdżka żółtym tramwajem, aby z góry podziwiać miasto. Proponujemy wjazd na górę tramwajem windą (elevador da Bica). Startujemy z centralnego miejskiego placu , potem tramwaj pnie się wąską uliczką do góry, aż do popularnego punktu widokowego Miradouro de Santa Catarina. W drodze powrotnej warto powłóczyć się uroczymi uliczkami.
Powód szósty – zamek Św. Jerzego. Wznosi na wzgórzu nad miastem. Zwiedza się odrestaurowane mury obronne, bo zbudowany przez Maurów w XII wieku, w czasie trzęsienia ziemi został zniszczony. To znakomity punkt widokowy skąd rozciąga się panorama na miasto i rzekę Tag.
Powód siódmy – koncert fado w klubie fado, nostalgiczna, ale wcale nie taka smutna muzyka. Lokali oferujących taką rozrywkę jest co niemiara. Warto jednak sprawdzić czy gdzieś nie koncertuje właśnie któraś z gwiazd tej muzyki na przykład Mariza, Pedro Moutinho.
Powód ósmy – Muzeum Orientu. Ukazuje kontakty Portugalii z krajami Azji i co tu dużo mówić przypomina o kolonialnej, dawnej już, potędze Portugalii. Posiada bardzo wiele interesujących eksponatów prezentujących dzieła sztuki chińskiej, japońskiej, ale także z Timoru. Są tu też unikatowe przykłady sztuki nanban pochodzącej z XVI i XVII wiecznej Japonii. Obrazuje ona wpływy Portugalczyków na japońską twórczość artystyczną tamtego okresu. Cała kolekcja muzeum jest naprawdę imponująca.
Powód dziewiąty – ruiny klasztoru karmelitów. Kościół runął podczas trzęsienia ziemi 1 listopada 1755 roku i nigdy go nie odbudowano. Można podziwiać gotyckie łuki i zadumać się nad katastrofą, która pochłonęła 30 tysięcy ofiar i niemal doszczętnie zniszczyła miasto.
Powód dziesiąty – oceanarium, największe w Europie. Mieści się w nowej, zbudowanej na Expo’98 dzielnicy i także dlatego warto tu przyjechać. W przypadku oceanarium trudno mówić o zbiorach czy eksponatach, więc powiedzmy, iż bogactwo podwodnego świata ukazuje się zwiedzającym w taki sposób, iż możemy się poczuć jak prawdziwi badacze morskich głębin.
No i wyczerpałam 10 powodów dla których warto odwiedzić Lizbonę, a jest ich oczywiście zdecydowanie więcej. Bo przecież nie napisałam o niezwykłych krewetkach podawanych w tutejszych lokalach, pięknych zakątkach centrum i nieco niepokojącej dzielnicy Alfama. Jest jednak jeszcze jeden powód o którym chyba na koniec – Tag. W Lizbonie wydaje się, iż jesteśmy już nad oceanem. Pewno to trochę zasługa atmosfery nadmorskiego miasta, trochę zapach bryzy znad Atlantyku. Oceaniczny charakter Lizbony tworzy także rzeka. Tag tuż za miastem kończy swoją podróż do oceanu. Tu jest więc niezwykle szeroki i bardziej przypomina morze. Nad nim rozpięte są wielkie mosty. Wszystko to dodaje jeszcze więcej tajemniczości temu niezwykłemu miastu jaki jest Lizbona.
Jeśli
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, informacje na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com