Główny Szlak Beskidzki: z Rabki na Turbacz
Jeśli śledzicie nas na Facebooku, to na pewno obejrzeliście filmy z naszej wyprawy na Turbacz. Ale filmy to jedno, a opis to zupełnie inna bajka. Pozwólcie więc, że zabiorę Was dziś z Rabki na Turbacz, po drodze miniemy Maciejową i Stare Wierchy, pójdziemy szlakiem czerwonym i jest to Główny Szlak Beskidzki. Główny Szlak Beskidzki: z Rabki na Turbacz – trochę wstępu Realizujemy teraz dwa zadania, czyli chcemy przejść cały Główny Szlak Beskidzki i jednocześnie zdobyć Koronę Gór Polski. Tak się świetnie złożyło, że podczas tego weekendu mogliśmy zaliczyć po jednym punkcie z obu tych zadań. Nie dziwcie się, że jeszcze nic nie słyszeliście o Głównym Szlaku Beskidzkim – to nowe…
Gdzie pojechać w sierpniu?
Przyszła pora na kolejne propozycje wyjazdowe. Tym razem napiszę, gdzie byliśmy w sierpniu, dobrze się tam bawiliśmy i dlatego polecamy Wam te miejsca. Sierpień to łatwy i trudny miesiąc do podróżowania. Z jednej strony dni są jeszcze dość długie, choć coraz krótsze, z drugiej strony to pełnia wakacji. Są problemy ze znalezieniem miejsc do spania. Osobiście nie lubię bardzo zatłoczonych miejsc, co miało wpływ na mój wybór. Gdzie pojechać w sierpniu? – Zermatt Zastanawiałam się nad tą propozycją, bo nie jest tania, a właściwie powiedzmy szczerze jest bardzo droga. Szwajcaria sama w sobie jest droga, a w Zermatt ceny szybują pod obłoki. Polecam to miejsce, bo w Zermatt jest pięknie…
Weekend w Krynicy z wypadem na Słowację
Weekend w Krynicy powinniście uatrakcyjnić wypadem na Słowację, a konkretnie do znajdującego się na Światowej Liście UNESCO Bardejova. Rodzaj aktywności w tym rejonie zależy od pory roku. W zimie możecie pojeździć na nartach, a w pozostałych miesiącach wybrać się na spacer lub na górską wycieczkę. Warto rozpocząć weekend od piątkowego wieczoru i zjedzenia kolacji w jednym z licznych lokali, spaceru po parku. Zakładamy, że weekend zaczynacie po piątkowym dniu pracy. Taka opcja możliwa jest do zrealizowania dla mieszkańców południowej Polski i trudniejsza dla tych, którzy będą podróżować ze stolicy. Cóż, podróż z północy Polski zajmuje wiele godzin. Warto zresztą pamiętać, że drogi w polskich górach są malownicze, ale ich pokonywanie…
Wejście na Śnieżkę szlakiem czerwonym
Do Karpacza wybieraliśmy się od roku, ale ciągle coś stało na przeszkodzie, a właściwie głównie pogoda. W końcu udało się: prognozy świetne. Pojechaliśmy w piątek, w sobotę byliśmy na szlaku. Zdecydowaliśmy się na wejście na Śnieżkę szlakiem czerwonym. Samochód zostawiliśmy w okolicy stacji kolejki na Kopę , jest tu mnóstwo parkingów. Kupiliśmy bilet wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego i już byliśmy na szlaku. Szlak aż do Schroniska nad Łomniczką łagodnie piął się pod górę. Potem było bardziej stromo, a ostatni odcinek prowadzący na grań i do kolejnego schroniska, Domu Śląskiego, prowadził zakosami. Było to trochę męczące podejście, ale za to widoki wspaniałe, zwłaszcza jesienią. Przy schronisku spotkaliśmy tłum ludzi, bo…
Trasa na Śnieżnik, jak zdobyliśmy kolejny szczyt
Zrobiliśmy sobie małą (roczną) przerwę w chodzeniu po górach. Ale w ten weekend postanowiłam, że musimy wreszcie stanąć na jakimś szczycie. Padło na Śnieżnik, na Sudety. Nocowaliśmy w Lądku Zdroju, więc pod górę musieliśmy podjechać. Wchodziliśmy od strony Kletna. Jest tu parking strzeżony, opłata za cały dzień wynosi 10 zł (15 zł – aktualizacja 2.02.2024). Trasa na Śnieżnik była całkiem przyjemna. Z parkingu wyruszyliśmy za znakami żółtymi. Ta sama trasa prowadzi do Jaskini Niedźwiedziej. W pewnym momencie szlak skręca w las, a do jaskini idzie się dalej drogą. Można jednak iść tą samą trasą, bo przy jaskini obie się łączą. Jeżeli chcielibyście połączyć wejście na Śnieżnik ze zwiedzeniem jaskini, nie…
Imieniny Marcina na Tarnicy
Ostatnim naszym wyczynem w Bieszczadach było zdobycie Tarnicy i wypicie na jej szczycie toastu imieninowego Marcina. Byliśmy zachwyceni, że nam się udało. Jeszcze przed wyjazdem z Warszawy Marcin nabył stosownie małą butelkę wina i plastikowe kubeczki. Myśleliśmy, że toast będzie na którejś z połonin, bo nie chcieliśmy wierzyć, że uda nam się wejść na Tarnicę. Ale się udało i toast wznieśliśmy na Tarnicy. Na Tarnicy – droga na szczyt Na szlak wyruszyliśmy z Wołosatego, gdzie na parkingu zostawiliśmy samochód. Wejście na Tarnicę jest droższe niż na inne szlaki w Bieszczadzkim Parku Narodowym i kosztuje 7 zł. Na dole Marcin odbierał telefoniczne życzenia imieninowe, a ja patrzyłam na znajdujący się przed nami…
Bieszczady Połonina Caryńska też warta wycieczki
Naszych bieszczadzkich opowieści ciąg dalszy. Tym razem zabiorę Was na Połoninę Caryńską. Kiedy zastanawialiśmy się, czym się różnią obie połoniny, doszliśmy do wniosku, że Wetlińska jest biała, a Połonina Caryńska żółta. Różnica barw jest spowodowana kolorem trawy. Połonina Caryńska – wejście Wchodziliśmy z Brzegów Górnych, schodziliśmy do Ustrzyk, oczywiście też Górnych. Wieś Berehy, bo tak się przed wojną nazywała, zniknęła wraz ze swoimi mieszkańcami. W 1921 roku liczyła 100 gospodarstw i 527 mieszkańców (według portalu Bieszczady) Po wojnie znalazła się w rękach UPA. Po wkroczeniu polskiego wojska mieszkańcy zostali wysiedleni. Szlak przebiega obok cmentarza, więc tam zajrzeliśmy. Im wyżej wchodziliśmy, tym lepiej było widać, jak dawniej układały się pola, bo jak wspominał…
Bieszczady Grób Hrabiny, miejsce kultowe
To miał być dzień wypoczynkowy, zmęczeni wyprawą na Połoninę Wetlińską postanowiliśmy następny dzień spędzić na dole. Postanowiliśmy odwiedzić Grób Hrabiny. Okazało się, że nasza wycieczka do tego kultowego miejsca i trochę dalej, do punktu widokowego, zmęczyła nas, jak żadna trasa górska. Bieszczady Grób Hrabiny – historia wypraw W czasach PRL były to miejsca zakazane, a oczywiście tym samym bardzo pożądane. Turyści stawiali sobie za punkt honoru dotarcie do Grobu Hrabiny, urządzali sobie tym samym swoiste podchody z żołnierzami WOP i pracownikami Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Dlaczego ? Nie napisałam tego wcześniej a przecież trzeba powiedzieć, że samo miejsce znajduje się na granicy. Dziś jest to granica z Ukrainą, no ale dawniej po…
Z Przełęczy Krowiarki na Babią Górę, warto się zmęczyć
Pozostajemy w tematyce górskiej, bo w sobotę weszliśmy na Babią Górę. Rano jeszcze nie wiedzieliśmy, czy nasza wycieczka dojdzie do skutku, bo w Krakowie była mgła, ale postanowiliśmy zaryzykować i pojechaliśmy do Zawoi. Wybraliśmy najkrótszy szlak, czyli z Przełęczy Krowiarki na Babią Górę. Zostawiliśmy tu samochód na parkingu położonym trochę poniżej wejścia na szlaki. Są tu dwa parkingi i my się lekko przestraszyliśmy, kiedy okazało się, że na tym górnym nie ma miejsca. Kiedy wysiedliśmy z samochodu zaczął padać słaby deszcz. Ale zdecydowaliśmy się, że idziemy na szczyt, oczywiście jeśli będziemy mieć siłę. W kasie Parku Babiogórskiego kupiliśmy bilety (4 zł) i rozpoczęliśmy marsz w górę czerwonym szlakiem (uwaga: niebieski…
Zermatt szlak z Gornergrat
Następnego dnia znów wybraliśmy się w góry, ale żeby trochę inaczej tym razem pojechaliśmy kolejką szynową, wspinającą się najwyżej w Europie. Zermatt szlak z Gornergrat – widok z góry Wjechaliśmy nią na Gorgergrat na około 3089 metrów n.p.m. Rano Zermatt spowijały mgły. Poczekaliśmy trochę i około 10 tej wyruszyliśmy pociągiem w górę. Pogoda nam dopisała, mgły opadły, więc widok był fantastyczny. Tym razem tuż przed nami pojawiła się Monte Rosa. Pooglądaliśmy świetne panoramy. Otaczało nas 29 czterotysięczników. Zrobiliśmy parę zdjęć i ruszyliśmy na trasę. No wcześniej jeszcze zajrzeliśmy do budynku stojącego na szczycie. Tam zaś przemyślni i przedsiębiorczy Szwajcarzy urządzili nie tylko hotel, ale także kawiarnię i sklepy. Imponujące… Zermatt szlak…







































