Weekend w Krynicy z wypadem na Słowację
Weekend w Krynicy powinniście uatrakcyjnić wypadem na Słowację, a konkretnie do znajdującego się na Światowej Liście UNESCO Bardejova. Rodzaj aktywności w tym rejonie zależy od pory roku. W zimie możecie pojeździć na nartach, a w pozostałych miesiącach wybrać się na spacer lub na górską wycieczkę.
Warto rozpocząć weekend od piątkowego wieczoru i zjedzenia kolacji w jednym z licznych lokali, spaceru po parku. Zakładamy, że weekend zaczynacie po piątkowym dniu pracy. Taka opcja możliwa jest do zrealizowania dla mieszkańców południowej Polski i trudniejsza dla tych, którzy będą podróżować ze stolicy. Cóż, podróż z północy Polski zajmuje wiele godzin. Warto zresztą pamiętać, że drogi w polskich górach są malownicze, ale ich pokonywanie zajmuje sporo czasu.
Weekend w Krynicy – wycieczka do Bardejova
Następnego dnia po śniadaniu udajcie się na Słowację do Bardejova. Jest to niezwykle urocze miasteczko, znajdujące się niedaleko granicy. Już o nim pisaliśmy. Podróż z Krynicy zajmie nam tylko pół godziny. Bardejov znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Został wybudowany w XIV wieku przez przybyłych na te tereny osadników z Saksonii. Musicie podjechać w okolice brukowanego rynku, zachował się on w prawie nie zmienionej formie od czasów saksońskich. Najlepiej obejść rynek dookoła i udać się do kościoła pod wezwaniem św. Idziego. Zwróćcie uwagę na fantastyczne, gotyckie, drewniane ołtarze boczne. Zachowało się ich jedenaście. Wrażenie robią także renesansowe stalle i konfesjonał. Za zwiedzanie kościoła trzeba zapłacić 2 euro, jeśli chcemy wejść też na wieżę, płacimy 3 euro; za fotografowanie i filmowanie dodatkowo 2 euro.
Teraz trzeba się będzie trochę zmęczyć i wejść na wieżę. Schody są strome i kręcone. Dopiero z pewnej wysokości widać fantastyczne założenie architektoniczne rynku. Po zrobieniu kilku zdjęć, zejdźcie na dół i idąc za ciosem, udajcie się do Muzeum Regionalnego (mieści się w budynku na środku rynku, czyli w dawnym ratuszu gotycko-renesansowym), obejrzyjcie obrazy i podumajcie nad historią regionu.
Wino
Pewno już zgłodnieliście, w Rynku są restauracje, wstąpcie do tej, która Wam się spodoba. Ale wcześniej odszukajcie sklepu z winem sprzedawanym z beczki i przelewanym do plastikowych butelek. Jest bardzo tanie i całkiem niezłe. Aby trafić do tego sklepu należy z Rynku przejść bramą w ulicę Hvezdoslawa. Pamiętajcie, że w sobotę sklep jest czynny tylko do godziny 12. Jeśli szukacie na Słowacji sklepu z winem z beczki musicie zapytać gdzie sprzedają „sudowe wino” (to znaczy „domowe”). Wino jest smaczne i kosztuje grosze. Obsługa nalewa jest z dębowych beczek. Półtoralitrowa butelka to wydatek poniżej 10 złotych. Przed kupnem można oczywiście degustować. Jeśli ktoś nie ma zaufania do tak sprzedawanego trunku może kupić w tym samym sklepie wino butelkowane.
Warto zobaczyć jeszcze znajdujące się poza rynkiem mury z zachowanymi basztami oraz dawną synagogę.
Weekend w Krynicy – Góra Parkowa i Muzeum Zabawek
Czas na powrót do Krynicy. Mam nadzieję, że jeszcze zdążycie wjechać na Górę Parkową i spojrzeć z góry na okolicę lub pojeździć na nartach. Kiedy zjedziecie na dół wstąpcie także do Muzeum Zabawek, a przypomną się Wam czasy dzieciństwa. Jest to kolekcja rodzinna, naprawdę bogata, zbierana już od czterech pokoleń, dobrze opisana. Zwróćcie uwagę na lalki z XIX wieku.
Weekend w Krynicy – Nikifor
Następnego dnia po śniadaniu odwiedźcie, mieszczące się w „Romanówce”, Muzeum Nikifora, koniecznie zobaczcie wyświetlany tam film. W muzeum zgromadzono przedmioty, które należały kiedyś do artysty, jego zdjęcia i obrazy. Ulubionym tematem obrazów Nikifora były dworce kolejowe i cerkwie. Nikifor Krynicki, a właściwie Epifan Drowniak był nieślubnym synem głuchoniemej łemkowskiej posługaczki. Legenda głosi, że jego ojcem był Aleksander Gierymski.
Jan Kiepura, dawny właściciel „Patrii” to kolejna znana postać kojarzona z Krynicą. W centrum możecie obejrzeć pomniki Nikifora i Kiepury.
Warto też napić się zdrowotnej wody, mimo że jej smak nie zachwyca (to oczywiście nasza subiektywna opinia).
Weekend w Krynicy – Jaworzyna Krynicka
Na koniec wycieczki udajcie się do kolejki gondolowej i wjedźcie na Jaworzynę Krynicką. Pospacerujcie po szczycie, możecie podejść do znajdującego się niedaleko schroniska. Na szczycie jest kilka knajpek, więc jeśli będzie głodni, możecie zjeść obiad z „ widokiem”. Oczywiście zimą jest to dobre miejsce, aby pojeździć na nartach.
No i pora wracać do domu.
Jeśli
chcecie poznać więcej miejsc w Małopolsce, zerknijcie tu;
jesteście ciekawi, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, więcej informacji na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com