Mazowieckie
Mazowieckie poznaliśmy kiedyś dokładnie, bo napisaliśmy dla Urzędu Wojewódzkiego przewodnik. Było to ładnych kilkanaście lat temu, więc powtórne wizyty są bardzo wskazane. Choć Mazowieckie nie kojarzy się z podróżami i zwiedzaniem, można tu zobaczyć naprawdę ciekawe miejsca. Na naszej stronie wyodrębniliśmy Warszawę jako oddzielną kategorię, więc nie znajdziecie jej w tej zakładce.Oto najciekawsze miejsca, które odwiedziliśmy. Płock z jego zabytkami i dwoma świetnymi muzeami, polecamy każdemu. Tak samo, jak Szydłowiec, gdzie zobaczycie piękny ratusz, ciekawy kościół i zamek. Mazowieckie to także wspaniała przyroda, szczególnie lubiana przez nas Puszcza Kampinoska.Jest także skansen w Sierpcu, a także Konstancin. Ten ostatni nas tak zainteresował, że napisaliśmy spacerownik.
Zwiedzanie Pułtuska , to przyjemne zajęcie
Pułtusk ma swoisty urok, ale kiedy odwiedziliśmy go po latach sprawiał wrażenie trochę zaniedbanego, a szkoda, bo ma naprawdę duży potencjał, aby stać się prawdziwą atrakcją turystyczną Mazowsza. Przydałoby się jednak odmalować kamienice w Rynku, no i odnowić zamek. Ale i tak zwiedzanie Pułtuska sprawiło nam przyjemność. Pułtusk przez wieki słynął z nauki, tu kształciły się kadry dla Polski północnej i wschodniej. Dziś mieści się tu Wyższa Szkoła Humanistyczna. Samochód zaparkowaliśmy na Rynku. Jest on bardzo długi, ma 400 metrów, ale może lepiej dałoby się wykorzystać tę powierzchnię, choć może nie powinnam narzekać, bo dojechaliśmy na samo miejsce. W środku Rynku jest wieża, w której mieści się muzeum, a obok…
Zamek w Liwie i ekologia przy kościele
Szukając pomysłu na krótką wycieczkę z Warszawy, przypomniałam sobie Liw i tam pojechaliśmy. Byliśmy tam kilkanaście lat temu i wtedy zamek w Liwie bardzo nam się spodobał. Nie inaczej było tym razem. Poznaliśmy także niezwykłe historie wiążące się z tym miejscem. Na koniec Marcin przymierzył hełm i udawał rycerza. Zacznijmy od początku. Liw to miejscowość na Mazowszu, tuż pod samym Węgrowem. Tak nawiasem mówiąc temu ostatniemu miejscu z pewnością poświęcimy osobny tekst. Zamek na brzegu rzeki Liwiec został zbudowany dla księcia warszawskiego Janusza Starszego około 1429 roku. Po wygaśnięciu linii Piastów dostała go księżniczka Anna Mazowiecka do czasów zamążpójścia, później został wcielony do Korony, przez jakiś czas należał do królowej…
Zamek w Ciechanowie i próba zwiedzenia Krasnego
Była chłodna, mglista niedziela, a my postanowiliśmy zobaczyć zamek w Ciechanowie. Byliśmy tu już grubo ponad dziesięć lat temu, kiedy przygotowywałam „Mazowsze na weekend”. Jest on nadal udostępniany przez Urząd Marszałkowski i naprawdę nie jest to moja wina, jeśli jakieś informacje są już nieaktualne. Ale wracając do Ciechanowa, na samym początku, jeszcze przed wyjazdem, zdziwiły nas godziny otwarcia obiektu w niedzielę: 8-16. Są one może dobre dla pracowników placówki, natomiast dla zwiedzających już niekoniecznie. No bo powiedzcie sami, kto wybiera się zwiedzać zamek w niedzielę o ósmej rano?! Sam zamek zmienił się trochę, bo dobudowano do niego szklany pawilon. Może nie najlepiej pasuje do starych murów. Na piętrze znajduje salka…
Wille Konstancina cz.4, kolejny spacer
Zrobiła się zima, a to jest to dobry czas, aby kontynuować spacer po Konstancinie, jest to kolejny wpis z cyklu i ma tytuł Wille Konstancina cz.4. Nie znaczy to oczywiście, że w innych porach roku jest tu gorzej, wręcz przeciwnie, ale stare wille najlepiej ogląda się, kiedy nie są zasłonięte roślinami. Zaczynamy, może mało oryginalnie, ale praktycznie, przy „Starej Papierni”. Na parkingu można zostawić samochód, a po spacerze zjeść coś lub wypić kawę. Powiem szczerze, lubimy „Starą Papiernię”, a znajdujące się tu sklepy, zapewniają produkty, jakie są nam potrzebne. Życie w Konstancinie jest więc wygodne. Historia obiektu zaczyna się w 1760, bo wtedy powstała tu pierwsza na całym Mazowszu papiernia.…
Co zwiedzać w Płocku? – nasze propozycje
130 kilometrów na północny zachód od Warszawy leży Płock. W sobotę się tam wybraliśmy i stwierdziliśmy, że warto było tu przyjechać po ponad dziesięciu latach. Pogoda była wyjątkowo ponura, taka z tych najgorszych, bez słońca i z wilgotnym zimnem, ale nam to w zwiedzaniu nie przeszkadzało. Zaczęliśmy poszukiwania odpowiedzi na postawione w tytule pytanie: Co zwiedzać w Płocku? Co zwiedzać w Płocku? – Katedra Najpierw odwiedziliśmy katedrę. Trzeba przyznać, że zanim weszliśmy do środka, zdążyliśmy ponarzekać na brak współpracy władz miejskich z kościelnymi, co powoduje zamykanie kościołów. Tym razem na szczęście była to nieprawda i trzecie z kolei drzwi otworzyły się, zapraszając nas do środka. Było dość ciemno, ale na…
W Puszczy Kampinoskiej, od Starej Dąbrowy do Leoncina
Pewnie zastanawialiście się, gdzie pojechaliśmy na weekend majowy, a my zdecydowaliśmy się zostać w Warszawie. Do dalszych wycieczek zniechęcił nas tłum, który podążył we wszystkie turystyczne rejony naszego kraju. Zostaliśmy więc w opustoszałej Warszawie i wczoraj pojechaliśmy do Puszczy Kampinoskiej. Postanowiliśmy zwiedzić kolejny jej fragment. Tym razem zatrzymaliśmy się na parkingu leśnym w Starej Dąbrowie i poszliśmy żółtym szlakiem aż do Leoncina. Na początku trasy zaliczyliśmy też fragment ścieżki przyrodniczej, później minęliśmy górkę, była tylko jedna, zdziwiliśmy się, bo z mapy wyglądało, że na trasie będzie więcej wzniesień. Okazało się, że jak zawsze, natrafiliśmy na miejsca suche i mokre. W Puszczy Kampinoskiej, od Starej Dąbrowy do Leoncina – po lesie…
Wille Konstancina cz.3, spacer
Tym razem na spacer pod nazwą: Wille Konstancina cz.3 wyruszyłam z rogu ulic Jagiellońskiej i Żeromskiego, sprzed szkoły, obok siedziby ambasadora Rosji. Skręciłam w lewo i doszłam do końca ulicy. Stoi tam willa Pallas Athenae(Piasta 32). Willa jest pięknie odrestaurowana i można ją obejrzeć z ulicy (czego nie da się powiedzieć o wszystkich konstancińskich willach). W latach międzywojennych należała do łódzkiego producenta koronek Edmunda Eiserta. Po rozstaniu z mężem mieszkała tu żona Janina z Neumanów z córką Melanią. Wyprowadziły się po tragedii, jaka się tu rozegrała. Mąż Melanii zastrzelił swojego rywala. Z ulicy Piasta skręciłam w lewo w Piłsudskiego i powtórnie w lewo w ulicę Gąsiorowskiego (jeśli poszlibyśmy nią prosto,…
Dawna huta w Chlewiskach
Na trasie Warszawa – Kraków zjechaliśmy w Szydłowcu, aby zobaczyć, jak wygląda dawna huta w Chlewiskach. Byliśmy tu jakieś 10 lat temu i wtedy nam się podobało. Chlewiska leżą za Szydłowcem. Dawna huta w Chlewiskach – zwiedzanie Teren tu pagórkowaty, z małymi zalewami, całkiem ładnie. Nasza huta nas zadziwiła, bo co prawda oprowadzający Pan Stanisław się nie zmienił, za to przybyło eksponatów. Widzieliśmy typowo hutnicze urządzenia z wielkim piecem na czele. Nasz przewodnik zagłębiał się w detale wyrobu surówki. Oglądaliśmy także ciekawe urządzenia pozwalające na dostarczanie surowca do wielkiego pieca. Ale chyba się zamyśliłam, bo nie potrafię wam ich powtórzyć. W każdym razie w hucie zachowało się dużo oryginalnego sprzętu, który…
Wille Konstancina cz.2, spacer po uzdrowisku
Zgodnie z niedawno daną obietnicą w sobotę kontynuowaliśmy nasz spacer po Konstancinie. Znów towarzyszył nam „Spacerownik warszawski”. Tym razem udało nam się wyśledzić rezydencję ambasadora Rosji. Zapraszamy: Wille Konstancina cz.2 Przechadzkę zaczęliśmy na rogu ulic Piłsudskiego i Batorego. Po drugiej stronie ulicy jest kościół Wniebowzięcia NMP, neogotycki zaprojektowany przez Józefa Piusa Dziekońskiego. My skręciliśmy w lewo w ulicę Batorego. Pierwszy mijany dom to willa Słoneczna, skryta za metalowym solidnym ogrodzeniem. Ulica Batorego Najpierw należała do Jana Wedegisa, który wygrał fortunę w Monte Carlo, ale potem ją stracił i sprzedał willę Władysławowi Kościelskiemu. Następnym właścicielem był Daniel Kraushar. W czasie II wojny światowej została skonfiskowana i była rezydencją Ludwiga Leista, starosty…
Wille Konstancina, szlakiem domów i ich mieszkańców
Pogoda pokrzyżowała nam plany wyjazdowe i weekend spędziliśmy w Konstancinie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo tym razem zeszliśmy z utartego szlaku naszego spaceru, postanowiliśmy skorzystać z tego, że drzewa nie mają liści i zrobić zdjęcia znanych domów. Bo Konstancin to przecież uzdrowisko i dawne letnisko, postanowiliśmy obejrzeć wille Konstancina. Z ulicy Piłsudskiego skręciliśmy w Sobieskiego i po minięciu domów osiedla mieszkaniowego, wytworu PRL dotarliśmy do pierwszego znanego budynku, czyli willi Quo Vadis. Osiedle to stoi nota bene na miejscu jednego z dawnych konstancińskich parków. Cóż, budynki delikatnie mówiąc nie są piękne, ale otoczenie, pełne drzew, zachowało swój urok. Teraz o Quo Vadis. Według…