Zwiedzanie Wenecji
Blog,  Europa,  Włochy

Zwiedzanie Wenecji, naprawdę warto tu przyjechać

Samolot najpierw minął Alpy, a zaraz potem pojawiło się morze i laguna. Pilot poinformował, gdzie znajduje się Stare Miasto. Tam, na górze, mieliśmy przedsmak tego, co zobaczymy. No cóż, było pięknie. I tak do końca pobytu byliśmy zachwyceni. To nic, że było dużo turystów i to nic, że drogo. Wenecja jest jedyna i niepowtarzalna, dlatego warto tu przyjechać.

Zwiedzanie Wenecji – niepowtarzalność miasta

Przed wyjazdem oboje z Marcinem przeczytaliśmy „Historię Wenecji” Johna Juliusa Norwicha, na spotkanie z miastem byliśmy więc przygotowani. Najważniejszą cechą Wenecji był jej unikatowy ustrój, z wybieranymi w skomplikowany sposób dożami i pilnującą ich Radą. Mieszkańcy miasta od zawsze wiedzieli, że człowiek jest słaby i stworzyli cały system, aby zapobiec korupcji i rządom jednej rodziny. Ustrój ten rozwijał się równolegle do jakże odmiennych rządów europejskich dynastii. Zaskoczyło mnie też, że często na urząd doży byli wybierani całkiem dojrzali obywatela, nawet osiemdziesięcioletni.

Wenecjanie żyli z handlu, a do obrony miasta używali okrętów. Lubili zabawy i zbytek. Otaczali się pięknymi przedmiotami. Byli estetami. Dzięki temu możemy dziś podziwiać wspaniałe pałace i kościoły.

Zwiedzanie Wenecji – Plac Św. Marka

Do zwiedzania miasta byliśmy dobrze przygotowani. W internecie kupiliśmy bilety do bazyliki św. Marka i na dzwonnicę. Dzięki temu czuliśmy się jak prawdziwe VIP-y. Wchodziliśmy bez kolejki osobnymi wejściami. Oczywiście za przywileje się płaci i wejście do bazyliki kosztowało nas 2 euro. Ci, stojący w długiej kolejce wchodzili za darmo.

Informacja dla tych, którzy nie lubią lub nie mogą chodzić po schodach – na dzwonnicę wjeżdża się windą i naprawdę warto zobaczyć miasto z góry z tego właśnie punktu. Obeszliśmy więc taras na szczycie dzwonnicy dookoła, robiąc zdjęcia. Wymagało to pewnego wysiłku, bo wszyscy chcieli sobie zrobić selfi, właśnie w tym miejscu. Dzwonnica jest najwyższym budynkiem w mieście i liczy sobie 99 metrów. Obecną konstrukcję wzniesiono pod koniec XI wieku, była jednak wielokrotnie przebudowywana. Początkowo pełniła funkcję wieży obserwacyjnej i latarni morskiej. Wieża zawaliła się w 1902 roku, odbudowa skończyła się w 1912.

Zwiedzanie Wenecji
Widok z wieży, kopuły bazyliki św.Marka na pierwszym planie
Zwiedzanie Wenecji
Widok z wieży – miasto
Zwiedzanie Wenecji
Widok na lagunę, też z wieży

Po tej drobnej sesji fotograficznej odpoczywaliśmy w kawiarni na Placu św. Marka. Nie powiem, żeby to była najtańsza kawa w naszym życiu. Ale za to w jakim otoczeniu.

Zwiedzanie Wenecji – Bazylika św. Marka

Do bazyliki też weszliśmy VIP-owskim wejściem, czyli bez kolejki. Wewnątrz obowiązuje zakaz fotografowania, którego ja przestrzegałam, a Marcin nie. Zwiedza się specyficznie, bo chodzi się rządkiem. Czasem niektórzy, na przykład my, decydują się zapłacić kilka euro i wejść do skarbca, muzeum, czy za ołtarz. W bazylice byliśmy około godziny 12, bo Marcin wyczytał, że wtedy zapalają światła. I warto trafić tu właśnie wtedy, bo złote mozaiki, kiedy są oświetlone wyglądają jeszcze piękniej.

Bazylikę postawiono, aby pochować w niej relikwie św. Marka, które w tym celu wykradziono z Aleksandrii. Kościół wybudowano w stylu bizantyjskim, nam przypominał trochę Hagia Sofię, znajdującą się w Stambule. Swoje bogate dekoracje świątynia zawdzięcza przepisowi, który  zobowiązywał każdy wenecki statek do przywożenia darów służących zdobieniu kościoła.

Wejście do skarbca kosztuje 3 euro i warto je wydać, aby zobaczyć zgromadzone przedmioty. Znajdują się one w dwóch salach, więc skarbiec jest niewielki. Kolejne 2 euro wydaliśmy, aby zobaczyć słynny złoty ołtarz, znajdujący się za ołtarzem głównym. Na wejście musieliśmy chwilę poczekać. 5 euro kosztowało wejście do muzeum i warto je wydać, bo można wejść na galerię i podziwiać Plac św. Marka i Pałac Dożów.

Bazylika jest też piękna z zewnątrz. Fasada jest ozdobiona pięcioma portalami. Mozaiki przedstawiają dawny wygląd świątyni, a także scenę sprowadzenia relikwii św. Marka.

zwiedzanie Wenecji
Fantastyczna Bazylika św. Marka
zwiedzanie Wenecji
Widok z galerii
zwiedzanie Wenecji
Wnętrze
Zwiedzanie Wenecji
Mozaika z bliska

Zwiedzanie Wenecji – Pałac Dożów

Jeśli gdzieś w Wenecji narzekałam na spory tłok, był to Pałac Dożów, ale myślę, że nasze zwiedzanie zaplanowaliśmy w godzinach szczytu. Czasami Pałac czynny jest do późnego wieczora i pewnie ta opcja jest lepsza, jeśli chce się uniknąć tłumów. Zwiedzaliśmy tylko sale reprezentacyjne i więzienie, bo pokoje prywatne były zamknięte. Sale są ozdobione malowidłami Veronesego i Tintoretta. Zostały one wykonane w krótkim czasie i wydawało nam się, że są trochę niedopracowane, ale może się czepiam.

Zwiedzanie Wenecji
Malowidła na suficie, żebyście wiedzieli, o czym piszę
Zwiedzanie Wenecji
Ozdobny zegar
Zwiedzanie Wenecji
Widok na Bazylikę z pałacowego okna

Zwiedzanie kończy wizyta w dawnym więzieniu. Przez kraty można zobaczyć kanał…A, to ważne, to widok z tak chętnie fotografowanego Mostu Westchnień. to on łączył więzienie z Pałacem Dożów.

Zwiedzanie Wenecji
Przez więzienne kraty

Zwiedzanie Wenecji – Muzeum Correr

Zanim trafiliśmy do Pałacu Dożów, zwiedziliśmy Muzeum Correr. Jednym z powodów było to, że jest ono zdecydowanie mniej oblegane i łatwiej w nim kupić zbiorowy bilet, który obejmuje też Pałac Dożów, bo ten ostatni występuje tylko w pakiecie z innymi muzeami. Muzeum Correr znajduje się przy Placu św. Marka i przedstawia wiele eksponatów związanych z historią Wenecji. Jest całkiem duże, ale my zastosowali zwiedzanie przyspieszone.

Zwiedzanie Wenecji
Obejrzeliśmy dawne salony
Zwiedzanie Wenecji
I sztandary Republiki Weneckiej

Przebiegliśmy też przez galerię sztuki.

Zwiedzanie Wenecji – Canal Grande

W Wenecji odwiedziliśmy jeszcze dwa muzea, oba znajdujące się przy Canal Grande – Ca Rezzonico i Muzeum Peggy Guggenheim. Ale najprzyjemniejsza była podróż po kanale tramwajem wodnym numer 1. Jeśli będziecie w Wenecji koniecznie przepłyńcie się tym tramwajem. Taka wycieczka daje możliwość poznania miasta od strony wody i zobaczenia najbardziej reprezentacyjnych budynków i pięknych mostów.

Zwiedzanie Wenecji
Canal Grande
Zwiedzanie Wenecji
I jeszcze raz
Zwiedzanie Wenecji
I jeszcze dużo dalej, niedaleko dworca kolejowego

Zwiedzanie Wenecji – spacery po mieście

W Wenecji najbardziej lubiliśmy zapuszczać się w miejsca bardziej lub mniej znane. Wszędzie trafialiśmy na urocze placyki i kanały. Nie płynęliśmy gondolą, jakoś tak przypominała nam dorożki w Krakowie, więc sobie odpuściliśmy. Kupiliśmy trzydniowy bilet na komunikację wodną i bardzo nam się przydał. Zaoszczędziliśmy masę pieniędzy i nie zmęczyliśmy się tak bardzo. Dobrzy ludzie nam o tym powiedzieli. Pływaliśmy też na inne wyspy, czyli na Burano, Murano i Lido, ale o tym będzie w kolejnym tekście. A na zakończenie jeszcze kilka zdjęć z naszych spacerów.

Zwiedzanie Wenecji
Dzielnica, w której mieszkaliśmy, jak widać nie wszędzie są tłumy
Zwiedzanie Wenecji
Most Rialto
Zwiedzanie Wenecji
Gondole, nie mogło ich zabraknąć
Zwiedzanie Wenecji
Nad kanałem
Zwiedzanie Wenecji
Niektóre kanały były też wąskie
Zwiedzanie Wenecji
A to my
Zwiedzanie Wenecji
Tramwaj wodny
Zwiedzanie Wenecji
Wenecja nocą

Jeśli

lubicie Włochy, więcej tekstów znajdziecie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

Pragniecie zobaczyć ciekawe miejsca w Polsce, które poprawią Wam nastrój, kupcie nasz ebook, więcej informacji na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a po kliknięcie w zdjęcie poniżej, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies