Chwarszczany i Rurka, templariusze na Pomorzu Zachodnim
Po ciekawym zwiedzaniu Twierdzy Kostrzyń ruszyliśmy w kierunku Zachodniopomorskiego, gdzie później odkryliśmy wiele fantastycznych miejsc. Dziś opiszę Wam Chwarszczany i Rurkę.
Chwarszczany i Rurka- kościół w Chwarszczanach
Kościół pod wezwaniem św. Stanisława Kostki był pierwotnie kaplicą templariuszy. Została ona wybudowana prawdopodobnie w połowie XIII wieku. Została rozebrana około 1280 roku. Templariusze przybyli na Pomorze Zachodnie w XIII wieku i utworzyli komandorie w Chwarszczanach, Czplinku, Rurce i Myśliborzu. Ich pobyt na Pomorzu Zachodnim był krótki, bo już w XIV wieku majątki templariuszy przejęli joannici.
W Chwarszczanach templariusze osiedlili się dzięki fundacjom księcia wielkopolskiego Władysława Odonica. W 1335 roku rezydowali tu już joannici. Ale może zaciekawi Was historia templariuszy, bo mnie zaciekawiła.
Chwarszczany i Rurka – trochę o templariuszach
Zakon powstał w Jerozolimie w 1118 roku. Rycerze-zakonnicy zobowiązali się chronić pielgrzymów. Swoją główną siedzibę mieli w Jerozolimie w pobliżu dawnej świątyni Salomona. Od słowa templum-świątynia wywodzi się nazwa zakonu.
Po upadku Jerozolimy w 1291 roku zakon przeniósł się na Cypr, a później do Francji. Król Francji,Filip IV, zadłużył się u templariuszy i zamiast spłacić swoje długi zdecydował o kasacji zakonu, uwięził jego członków. Zarzucił im między innymi herezję, świętokradztwo, czary, herezję i rozpustę. W 1312 roku sobór w Vienne zdecydował o kasacie zakonu. Wniosek z tej historii jest taki, że powiedzenie „dobry zwyczaj nie pożyczaj” ma głęboki sens.
Pora wrócić do Chwarszczan. Niektórzy twierdzą, że właśnie tu został ukryty skarb templariuszy. Filip IV po kasacji zakonu zajął jego siedzibę we Francji, ale złota nie znalazł. Podobno odpłynęło na statku w kierunku wschodnim. Jedni z badaczy uważają, że zasiliło ono skarbiec Krzyżaków, inni twierdzą, iż zostało ukryte i jako miejsce ukrycia wskazują Chwarszczany.
W Chwarszczanach miały miejsce prace archeologiczne. Znalazłam przytoczone wspomnienia archeologów, którzy twierdzili, że spotkali się z wrogością miejscowej ludności. Kiedy jeden z archeologów rzekomo popełnił samobójstwo, prace przerwano. Jego koledzy nie wierzą w samobójstwo, bo na czole miał wycięty na czole krzyż templariuszy, a na namiocie pojawił się napis: „który następny”.
Archeolodzy skarbu nie znaleźli, ale dokopali się do starej średniowiecznej osady, znaleźli też kryptę, pomogli osuszyć mury kaplicy.
Chwarszczany nasza wizyta
Kościół w Chwarszczanach zastaliśmy zamknięty, nie zobaczyliśmy więc odnowionych średniowiecznych fresków. Po II wojnie zamalowano je, ponieważ uważano je za krzyżackie.
Sam kościół stoi obok małych domków. W oglądaniu kościoła towarzyszyła nam płynąca z radia muzyka disco polo i ciekawskie spojrzenia mieszkańców siedzących przed domem. A było co oglądać, bo kościół ma wspaniałe proporcje. Dwie wieże, znajdujące się przy fasadzie, świadczą, że pełnił też funkcje obronne. Wieże zwieńczone są kopułami. Kościół w Chwarszczanach przypominał nam trochę obronną świątynię w Brochowie koło Warszawy.
Naszą uwagę zwróciły zamurowane okna w kościelnych murach, jak się domyślamy zrobiono tak z przyczyn obronnych. Kiedy po templariuszach świątynią zarządzali joannici, najechali na nich Krzyżacy i przez krótki czas tu rządzili. Po wprowadzeniu w 1532 roku na tych terenach protestantyzmu jako religii obowiązującej świątynia stała się zborem. Działo się tak aż do 1945 roku.
Chwarszczany i Rurka – Rurka
Wspomniałam wyżej, że templariusze utworzyli też komandorię w Rurce. Pojechaliśmy więc zobaczyć zachowaną kaplicę. Najpierw trochę pobłądziliśmy, ale po wskazówkach otrzymanych od mieszkańców okolicznych domów, dotarliśmy na miejsce.
Budowla powstała w XIII wieku. Jest mała, a jej ściany wzniesiono z gładkich bloków granitowych. W 1373 roku została spalona przez mieszczan z Chojny i okolicznych rycerzy, którzy weszli w zatarg z joannitami. Jaonnici przejęli kaplicę po zlikwidowaniu zakonu templariuszy. W XVII wieku mieścił się tu spichlerz, a od połowy XIX do końca II wojny funkcjonowała w niej gorzelnia.
Po 1945 roku niszczała, w końcu podjęto prace zabezpieczające. Dziś jest w rękach prywatnych. Dziś wygląda lepiej niż na znalezionych w internecie zdjęciach, ale do świetnego wyglądu jeszcze jej daleko.
Zostawiliśmy kaplicę i z mieszanymi uczuciami ruszyliśmy dalej, a nocowaliśmy w Stargardzie.
Booking.com
2 komentarze
SmartBlonde
Pani Małgosiu, dzięki za wpis 🙂 Super.
Małgorzata Bochenek
To ciekawe miejsce i warto o nich pisać. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam