Park Narodowy Bardenas Reales filmowy krajobraz, ale…
Tak się właśnie zastanawiam, czy przypadkiem nie byliśmy zmęczeni pod koniec naszej wycieczki po Nawarze. Narzekałam właśnie, że za długo byliśmy w Tudeli, a teraz znowu to ale. Prawdę mówiąc Park jest naprawdę spektakularny, nasze „ale” dotyczy możliwości jego zwiedzania, a z tym było gorzej, jednak po kolei. Park Narodowy Bardenas Reales – skąd się wziął Na ten iście księżycowy krajobraz składają się skały gipsowe i z gliny z charakterystycznymi wąwozami i wzgórzami zwieńczone ogromnymi kamieniami. Krajobraz jest półpustynny, a wspaniałe naturalne rzeźby wypracowała natura, a konkretnie słońce i wiatr. I faktycznie te skały wyglądają dość niesamowicie. Latem temperatura w dzień wzrasta tu do ponad 40 stopni. Czego dotyczyło ale…
Zwiedzanie Las Medulas, czyli nieziemskie widoki
Las Medulas to niewielka wioska, która leży pośrodku Montes Aquillanos i dla wizyty w tym miejscu leżałam grzecznie całe popołudnie w łóżku, o czym Wam pisałam w tekście o Astordze. Następnego dnia czułam się znacznie lepiej, więc pojechaliśmy w góry i okazało się, że zwiedzanie Las Medulas było najpiękniejszym miejscem, jakie widzieliśmy podczas naszej wycieczki po Kastylii i Leon. Nie napisałam Wam jeszcze, czym są Las Medulas. Otóż w czasach rzymskich mieściły się tu kopalnie złota. Ale dziś przyciągają uwagę krajobrazy, bo szczyty mają niesamowitą złotą barwę i szczególnie wiosną wyglądają tak pięknie, że dech zatyka. Aby się cieszyć ich pięknem najpierw trzeba dojechać do miejscowości Las Medulas. To nic…
Park Narodowy Montfrague
Wspomniałam, że urocze Trujillo było naszą bazą w trakcie pobytu w hiszpańskiej Estremadurze. Stąd robiliśmy wycieczki. W jednym dniu postanowiliśmy zobaczyć Park Narodowy Monfrague, miejsce naprawdę niezwykłe i ze wszech miar godnego polecenia. Park Narodowy Montfrague – dojazd Droga wiodła najpierw wśród specyficznych pastwisk. Dlaczego specyficznych? Otóż obok krów i owiec, pasły się tu świnie, trochę różne od naszych, bo czarne. Zatrzymałam samochód i Marcin zrobił im fotkę. Sami zobaczcie. Krajobraz zdecydowanie nie przypominał Polski, bo właściwie nie widać było domów, a na ogromnych pastwiskach nie było także ludzi pilnujących zwierząt. Tak przy okazji nasunęła się nam refleksja, że zwierzęta są tu traktowane inaczej niż przy przysłowiowym chowie. Ktoś powie, że…
Park Narodowy Timanfaya na Lanzarote
Marcin, kiedy się tu znaleźliśmy stwierdził, że już wie, jak wygląda piekło. Na szczęście nie można teraz tego sprawdzić. Ale po kolei: do Parku pojechaliśmy rano wynajętym samochodem. (jak ktoś nie lubi prowadzić, może wykupić bilet na wycieczkę, dojazd komunikacją publiczną nie jest możliwy). Park Narodowy Timanfaya – informacje praktyczne Park Narodowy Timanfaya jest czynny od godziny 10, my byliśmy na miejscu parę minut później. Okazało się, że był to dobry pomysł, bo jak wyjeżdżaliśmy koło 12 stała olbrzymia kolejka chętnych, aby wjechać do środka. Przy bramie wstępu kupuje się bilet (9 euro od osoby), a potem na wyznaczonym miejscu trzeba zostawić samochód. Te 9 euro od osoby to chyba…
La Gomera zwiedzanie, tym razem zorganizowane
Miało być o Warszawie i okolicach, bo trochę się zaniedbaliśmy w prezentowaniu najbliższej okolicy, ale nie będzie. Przyczyna jest prozaiczna, w Świnoujściu zostawiliśmy obie ładowarki do aparatów fotograficznych. Nasz sprzęt padł i nie pozostało mi nic innego, jak napisać o miejscu, które grzecznie czekało na swoją kolej. Ale może dobrze się składa, bo już niedługo znów będziemy na Wyspach Kanaryjskich. Gomera jest idealnym miejscem dla turystów ceniących sobie spokój. Jak się patrzy na Gomerę z Teneryfy, zazwyczaj spowita jest gęstymi chmurami. My na Gomerę wykupiliśmy wycieczkę. Zdecydowaliśmy się na ten wariant, bo chcieliśmy jak najwięcej zobaczyć w krótkim czasie. Nasz przewodnik władał kilkoma językami, ale nie po polsku. Po kolei w…
Cabo de Gata, miejsce, którego krajobrazy zachwycają
Pisząc o Salobrenie wspomniałam o kilku innych nadmorskich miejscowościach, które odwiedziliśmy w Hiszpanii. Pomyślałam więc, czemu czegoś więcej na ich temat nie napisać. Dziś kolej na Cabo de Gata. Jest to zarówno nazwa miejscowości, jak i parku narodowego. Jest tam gorąco i subtropikalnie. Ale zarazem pięknie, no z małymi wyjątkami, ale o tym za chwilę. Cabo de Gata – trochę informacji praktycznych Jeśli do tego rejonu chce się dotrzeć bez samochodu, to punktem startu będzie najprawdopodobniej Almeria. Aby jechać dalej musieliśmy wziąć taksówkę, bo ostatni autobus właśnie odjechał. Wcale nie było zbyt późno, coś koło 16. Warto zaznaczyć, iż ostatni autobus znaczy także pierwszy, bo po prostu jest tylko jeden…