Niechorze Park Etnograficzny, latarnia i inne atrakcje w okolicy
Zapraszam na dalszy ciąg wycieczek po wybrzeżu. Tym razem udaliśmy się na zachód od Kołobrzegu. Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od Pogorzelicy. Było tu tak pusto, że zaraz udaliśmy się dalej do Niechorza. Dziwne są te nadmorskie miejscowości po sezonie. Niechorze skansen morski Na szczęście w sezonie zimowym Park Etnograficzny jest czynny, więc mogliśmy podziwiać znajdujące się w nim eksponaty. Obejrzeliśmy wystawy w chatach rybackich. Widzieliśmy też sprzęt rybacki. Atrakcją jest też wiatrak typu Koźlak z 1843 roku. Chaty rybaków, kutry, wiatrak oglądaliśmy z dużym zainteresowaniem. Ja byłam w Parku Etnograficznym na wiosnę i wtedy brałam udział w warsztatach pieczenia chleba. Niestety, mój wypiek nie należał do najbardziej atrakcyjnych, ale za to…
Okolice Sarbinowa, czyli kolejna ciekawa wycieczka po wybrzeżu
W dzisiejszym tekście wyruszycie ze mną na zachód od Mielna. W tytule znalazło się Sarbinowo, ale odwiedzimy też Chłopy, Gąski, a także Śmiechów. Zaczniemy od Sarbinowa. Wszystkie miejsca odwiedziliśmy już po letnim sezonie. Sarbinowo Sarbinowo leży w odległości siedmiu kilometrów od Mielna, na zachód, w stronę Kołobrzegu. Niegdyś znajdowało się półtora kilometra od morza, ale sytuacja się zmieniła i w XIX wieku nieomal nie zostało pochłonięte przez morze. Miejscowość uratował postawiony w 1910 roku kamienno-betonowy mur oporowy. Dziś Sarbinowo jest miejscowością letniskową, dość senną po sezonie. W internecie znajdują się błędne informacje, że Droga Krzyżowa w miejscowym kościele jest autorstwa Jerzego Nowosielskiego. Stacje drogi krzyżowej oraz witraże są autorstwa Zdzisława…
Hel i jego atrakcje zimą, zauroczyły nas foki
To był najzimniejszy dzień podczas naszego pobytu na półwyspie, bo do mrozu dołączył silny, lodowaty wiatr. Ale co było robić, skoro zaplanowaliśmy wycieczkę, musiała się ona odbyć. Chcieliśmy zdążyć na pierwsze karmienie fok o godzinie 11. Hel – fokarium Wszystko zaczęło się od foki o imieniu Balbin. 31 marca 1992 roku na plaży w Juracie znaleziono ranną fokę. Miesięcznego Balbina ze złamaną płetwą przewieziono do Stacji Morskiej, gdzie umieszczono go w basenie. Balbin wrócił do zdrowia i postanowiono wybudować mu większy basen. I takie były początki Fokarium, które jest placówką naukowo-edukacyjną, która ma celu odtworzenie i ochronę fok szarych w rejonie południowego Bałtyku. Wyleczone foki oraz uzyskany w placówce przychówek…
Jastarnia, nasze miejsce noclegowe podczas wizyty na Helu
Na Hel dotarliśmy w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Pojawił się wolny czas, więc postanowiliśmy go wykorzystać i wybrać się w miejsce, którego jeszcze na tej stronie nie było. Trochę obawialiśmy się zamkniętych lokali i zimna i jak się okazało nasze obawy były słuszne. Jastarnia – nad morzem Spacery nad morzem to była zdecydowanie najprzyjemniejsza część tego wyjazdu. Jak wiecie, ja urodziłam się nad morzem i to morze gdzieś tam we mnie szumi. Nawet pogoda nam nie przeszkadzała. A była ona zmienna i kapryśna. Zaczęło się od mrozu, do którego następnego dnia dołączył wiatr i zrobiło się lodowato. Potem przyszło ocieplenie, a na końcu deszcz, ale wtedy na szczęście już…
Zwiedzanie Tallina poza Starym Miastem
Wycieczkę po Starym Mieście możecie znaleźć w poprzednim wpisie, dziś pojedziemy trochę dalej od centrum. Będziemy się poruszać w różnych kierunkach. Odwiedzimy Muzeum Morskie, plażę i olimpijski port jachtowy, pałac Piotra Wielkiego i jego okolicę. Gotowi? Zaczynamy. Muzeum Morskie Do Muzeum Morskiego podjechaliśmy autobusem numer 73 do przystanku Linnahall. Samo muzeum mieści się w starym porcie. Zwiedzanie zajęło nam niecałe dwie godziny, ale zdajemy sobie sprawę, że można tu utknąć naprawdę na długo. W gmachu panuje półmrok, więc od wejścia towarzyszy nam atmosfera tajemniczości. Muzeum prezentuje wszelkiego typu sprzęt pływający. Nie zabrakło łodzi podwodnej, którą można bardzo dokładnie zwiedzać. Współczuliśmy marynarzom, którzy musieli spać po kilku w jednym pomieszczeniu i…
Mierzeja Wiślana, czyli nasze bursztynowe łowy
Mieliśmy ambitny plan, że w niedzielę zwiedzimy Frombork i Elbląg, na planie się jednak skończyło. Zresztą wcale się tym nie przejmowaliśmy. Po mglistym wieczorze nastał dużo pogodniejszy, choć chłodny ranek, potem jednak z upływem czasu pogoda robiła się coraz ładniejsza. Ale wracając do planów: zawsze mamy ich więcej niż da się zrealizować, a potem na bieżąco wszystko weryfikujemy i chyba tak najlepiej nam się podróżuje, bo przecież musi to być przyjemne. Mierzeja Wiślana ma tyle do zaoferowania. Mierzeja Wiślana – bursztyny Przedpołudnie spędziliśmy na plaży w Krynicy Morskiej. Zaczęliśmy chodzić wzdłuż brzegu i zbierać bursztyny, jak większość obecnych. Takiej ich ilości w jednym miejscu jeszcze nigdy w życiu nie widziałam,…






















