Blog,  Polska,  Zachodniopomorskie

Krzywy Las, Kołbacz, Chojna i zamek joannitów

Dużo tych miejsc odwiedziliśmy podczas ostatniej wizyty w Zachodniopomorskim. Na koniec postanowiłam opisać cztery ostatnie miejsca w jednym tekście. Każde z nich jest inne, ale każde też na swój sposób interesujące.

Kołbacz
Kołbacz

Krzywy Las, Kołbacz, Chojna i zamek joannitów – Krzywy Las

Krzywy Las nie był wcale po drodze, ale widziałam na zdjęciach te powyginane drzewa i stwierdziłam, że muszę je zobaczyć. Las znajduje się w okolicy Nowego Czarnowa, tuż przy polsko-niemieckiej granicy. Istnieje wiele koncepcji, wyjaśniających dlaczego sosny rosną krzywo. Dziś za najbardziej prawdopodobną uznaje się tą, która mówi, że drzewom pomógł człowiek, ucinając wierzchołek rośliny tuż nad najniższą gałązką odchodzącą od pnia. W ten sposób ta gałązka przejmowała funkcję pnia.

Takie krzywe drzewka miały być doskonałym surowcem do wyrobów meblarskich i szkutniczych. Pojawia się tylko pytanie, czy opłacalne byłoby hodowanie krzywych drzew. Ja Wam na nie niestety nie potrafię odpowiedzieć.

W Krzywym Lesie drzew nie ma zbyt dużo. Nas zaniepokoił fakt, że niektóre z nich zostały ścięte, niedawno… Jeśli ktoś Was zna powód, napiszcie.

Krzywy Las
Krzywy Las
Krzywy Las, drzewa z bliska
Drzewa z bliska
Krzywy Las po wycince
Krzywy Las po wycince

Krzywy Las, Kołbacz, Chojna i zamek joannitów – Kołbacz

Zanim pojechaliśmy do Kołbacza, zadzwoniliśmy do księdza, by spytać, kiedy można zobaczyć wnętrze kościoła. Okazało się, że trzeba, będąc na miejscu, zadzwonić do kościelnego. I faktycznie po naszym telefonie zaraz pojawił się kościelny z kluczem. To dla nas miła odmiana, bo wielokrotnie odchodziliśmy z kwitkiem od zamkniętych kościelnych drzwi.

W średniowieczu istniał tu dwór książęcy, być może była to siedziba rodu Gryfitów. Ziemie te należały potem do kasztelana szczecińskiego Warcisława II Świętoborzyca, który w 1173 roku sprowadził cystersów. W 1210 roku rozpoczęto budowę nowego kościoła, klasztoru i murów obronnych. Prace budowlane trwały aż do 1347 roku. Po reformacji klasztor został zlikwidowany. Od 1555 roku w nawie głównej urządzono spichlerz, nawy boczne rozebrano.

Obecny kościół ulokowany jest w prezbiterium i transepcie. W pozostałej części nie mieści się już magazyn, trwa remont i ma tu powstać muzeum.

Wewnątrz obejrzeliśmy ołtarz główny z kopią tryptyku z XV wieku. Oryginał jest w bazylice archikatedralnej św. Jakuba w Szczecinie. Naszą uwagę zwróciła ambona z XVI wieku oraz znajdująca się tuż przy wejściu płyta, poświęcona misjonarzom poległym w czasie chrztu Pomorzan w 1124 roku.

Obejrzeliśmy jeszcze Dom Opata i średniowieczną stodołę. Stodołę oglądaliśmy zza ogrodzenia. Dlaczego? Ano dlatego, że dziś ten zabytek pełni nadal funkcję…stodoły i magazynu i mieści się na terenie zajmowanym przez traktory i maszyny rolnicze. Widok nowoczesnych maszyn stojących przy gotyckiej budowli jest dość surrealistyczny, ale okazuje się, ze kilkaset lat temu poczyniono tu naprawdę trafną inwestycję.

Kołbacz. Kościół w pełnej krasie
Kościół w pełnej krasie
Kołbacz. Zniszczony pałac
Zniszczony pałac
Kołbacz. Średniowieczna stodoła
Średniowieczna stodoła
Kołbacz. wnętrze kościoła
Wnętrze kościoła
Kołbacz. Dom Opata
Dom Opata
Kołbacz. Remontowany kościół z drugiej strony
Remontowany kościół z drugiej strony

Chojna

Osada otrzymała prawa miejskie po 1200 roku z rąk księcia szczecińskiego Barnima I. W 1255 roku miasto zajęła Brandenburgia, a w 1270 zostało tymczasową stolicą Nowej Marchii. W XIV i w XV wieku miasto zyskiwało na znaczeniu, wybudowano kościół, ratusz, otoczono je murami obronnymi.

Przez krótki czas należała do Korony Czeskiej, zniszczenia przyniosła Chojnie wojna trzydziestoletnia. Od XVIII wieku wieku stopniowo znów się rozwijała. Pod koniec II wojny światowej istniała tu filia kobiecego niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravesbruck. Wojska radzieckie zajęły miasto bez walki i 16 lutego 1945 roku spaliły całe centrum.

Nad miastem góruje gotycki kościół, jest rzeczywiście potężny. Jego wieża ma 102,6 metra wysokości. Wybudowano go w XIV-XV wieku. W 1843 roku doszło do katastrofy budowlanej, a mianowicie zawalił się jeden z narożników wieży. Kościół spłonął w 1945 roku i przez lata pozostawał w trwałej ruinie. W ostatnich latach kościół odbudowano. Nie udało nam się wejść do środka, ale z zewnątrz robi wrażenie.

Kolejnym ciekawym budynkiem jest ratusz. Pochodzi z XIV wieku, oczywiście po wojnie został odbudowany. Podobała mi się dekoracyjna elewacja szczytowa. Obejrzeliśmy też dwie bramy oraz fragmenty murów obronnych.

Na cmentarzu żołnierzy radzieckich są też ruiny kaplicy św. Gertrudy. Zabytek to średniowieczny, przekształcony w trwałą ruinę.

Mnie się Chojna podobała, właściwie nie sama miejscowość, bo ta jest zeszpecona powojenną zabudową, co oryginalne zabytki, świadczące o dawnym znaczeniu miasta.

Chojna Kościół
Kościół
Chojna. Brama Świecka
Brama Świecka
Chojna. Ratusz
Ratusz
Chojna. Brama Barnkowska
Brama Barnkowska
Chojna Kościół św. Trójcy
Kościół św. Trójcy

Krzywy Las, Kołbacz, Chojna i zamek joannitów – zamek joannitów

Na koniec opiszę Wam zamek joannitów w Swobnicy. Mieliśmy drobny problem, żeby do niego trafić, bo najpierw jest kierunkowskaz, a zaraz potem droga rozdziela się i jedna odnoga prowadzi w górę, a druga w dół. Trzeba skręcić w tą drugą. Dodajmy, że wszystko rozgrywa się w małej miejscowości, gdzie na drodze pusto i spokojnie i trudno znaleźć kogoś kto wskaże drogę.

Od pierwszej połowy XIII wieku Swobnica należała do templariuszy. W 1312 roku została przejęta przez joannitów. Zamek wybudowali pod koniec XIV wieku, miał on charakter obronny. Barokową rezydencją stał się po 1680 roku, kupiła go wtedy żona elektora brandenburskiego. Do 1945 roku pozostawał w rękach Hohenzollernów. Po wojnie był niszczony przez różnego typu poszukiwaczy skarbów. Miał tu też siedzibę PGR. W 1993 roku kupił go inwestor z Belgii, który miał wykonać remont, ale nie wykonał i zawaliła się najstarsza ściana budynku. Gmina Banie odzyskała zamek, przeprowadziła prace zabezpieczające.

Dziś można wejść na wieżę i zobaczyć bardzo zdewastowane wnętrza. Można także zajrzeć do pałacowych wnętrz. Sztukaterie, co prawda mocno zniszczone, dają obraz dawnej świetności budowli. Drobne detale przypominają o historii. miejsce jest bardzo malownicze i na dodatek położone blisko jeziora. Jeszcze nie tak dawno, aby zwiedzić zamek należało się nieco pogimnastykować i wykorzystując swój urok osobisty prosić o wpuszczenie na teren obiektu. Dziś kupujemy bilet i do późnego popołudnia możemy oglądać zamek. Czy ma szansę odzyskać dawną świetność? Nie będzie to łatwe. Remont budowli będzie bardzo kosztowny. Władze gminy, po nieudanej pierwszej próbie, znów szukają inwestora. Trzymamy kciuki.

Zamek joannitów
Zamek joannitów
Widok z wieży
Widok z wieży
Pałac
Pałac
Pałac wewnątrz
Pałac wewnątrz
Sztukaterie na suficie
Sztukaterie na suficie
Klatka schodowa
Klatka schodowa

Jeśli

lubicie Zachodniopomorskie, zerknijcie tu:

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie

fascynuje Was Polska i chcecie odwiedzić piękne miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

3 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies