Zwiedzanie Chiwy – dzień pierwszy
Dziennik z podróży do Uzbekistanu 23.04.2019 Po dość męczącej podróży dotarliśmy do Chiwy. Dwie pierwsze noce śpimy w hotelu wewnątrz murów miejskich. Mamy więc blisko do wszystkich zabytków. Baliśmy się, że po spaniu w pociągu będziemy mieli bezsenną noc, ale nie, spaliśmy długo i dobrze. Czas jednak rozpocząć zwiedzanie. Zwiedzanie Chiwy – trochę informacji praktycznych W Chiwie obowiązują dwa rodzaje biletów. 100 tys. kosztuje bilet na zwiedzanie bez kilku miejsc, zaś 150 tys. na wszystko. Zdecydowaliśmy się na droższą wersję. Bilet ważny jest przez dwa dni i upoważnia też do wejścia na teren miasta wewnętrznego. My poprzedniego dnia weszliśmy przez inną bramę, bez biletów. Cały kompleks nazywa się Iczan Kala.…
Podróż z Samarkandy do Chiwy i trochę o Chiwie
Dziennik z podróży do Uzbekistanu 22.04.2019 Po kilku dniach w Samarkandzie, prawie cały dzień spędziliśmy w pociągu, bo postanowiliśmy zobaczyć Chiwę. Leży ona na północnym zachodzie kraju i z Samarkandy jest do niej aż 700 kilometrów. Podróż z Samarkandy do Chiwy – najpierw do Buchary Taksówką udaliśmy się na dworzec, podziwiając sprawność kierowcy. Muszę przyznać, że poruszanie się w uzbeckich miastach samochodem, wymaga nie lada odwagi i wprawy, bo w zasadzie nie zauważyłam, aby obowiązywały jakiekolwiek przepisy. Z bocznych ulic należy się wpychać, bo inaczej chętni za nami trąbią. Na ulicy nie ma pasów, więc jedzie się lusterko w lusterko. Stwierdziłam, że jazda po tutejszych ulicach jest jeszcze bardziej niebezpieczna…
Samarkanda dzień ostatni, Timur i jego mauzoleum
Dzienni z podróży do Uzbekistanu 21.04.2019 Do Samarkandy mieliśmy pecha. Kiedy już koreański prezydent wyjechał, zaczął lać deszcz, a w nocy była burza. Intensywnie padało jeszcze przez połowę dnia, więc siedzieliśmy w hotelu i odpoczywaliśmy. Marcina trochę nosiło, ale nawet on wolał suchy i ciepły pokój. Samarkanda dzień ostatni – Mauzoleum Timura po raz drugi Zwiedzanie postanowiliśmy zacząć od Mauzoleum Timura. Poprzedniego dnia było ono zamknięte. Udaliśmy się więc w to samo miejsce, licząc, że znajdziemy automat wymieniający pieniądze, bo właśnie skończyły nam się somy, a tylko za uzbecką walutę można było kupić bilet. Doszliśmy do Mauzoleum, ale automatu nie znaleźliśmy, bank też był zamknięty. Druga próba zwiedzenia Mauzoleum Timura…
Samarkanda dzień drugi, niezwykłe mauzolea
Dziennik z podróży 20.04.2019 Pierwszy dzień wizyty w Samarkandzie opisałam Wam tu. W drugim dniu nasze zwiedzanie trochę utrudniła wizyta koreańskiego prezydenta, bo niektóre miejsca były zamknięte, a potem zamknięto ulice i nie można było się po nich poruszać. Ale jednak coś tam nam się udało zobaczyć. Samarkanda dzień drugi – mauzoleum Ruhobod Chcieliśmy zwiedzić na początku mauzoleum Timura, ale z powodu wizyty było zamknięte. Wewnątrz dostrzegliśmy psy i służby, czyli trwało sprawdzanie obiektu. Zrobiliśmy jedynie zdjęcia z zewnątrz i postanowiliśmy wrócić następnego dnia. W sąsiedztwie było kolejne mauzoleum Ruhobod, które obejrzeliśmy. Pochodzi ono z XIV wieku i pochowany został tu szejk, który był mistykiem. Samarkanda tuż przed ważną wizytą…
Pierwszy dzień w Samarkandzie, o podróży pociągiem i zwiedzaniu medresy
Dziennik z podróży 19.04 Po krótki pobycie w Taszkiencie, pojechaliśmy pociągiem do Samarkandy. Mimo że kupowaliśmy bilety w internecie z dużym wyprzedzeniem, to i tak na pociąg ekspresowy się nie dostaliśmy. Poprzedniego dnia wymieniliśmy w kasie bilet internetowy na normalny, więc przyjechaliśmy na dworzec jakąś godzinę przed odjazdem. Pierwszy dzień w Samarkandzie – podróż pociągiem Najpierw musieliśmy przejść przez bramkę kontrolującą bagaż, przed bramką pokazaliśmy paszport i bilet, potem po kolejnym okazaniu paszportu dostaliśmy na bilecie pieczątkę i już mogliśmy wejść do budynku dworca. Aby wejść na peron, trzeba było przejść przez cały dworzec i tunelem podziemnym udać się na odpowiedni peron. Na peronie znów pokazaliśmy bilet i zostaliśmy skierowani…
Podróż do Uzbekistanu, Taszkient po raz pierwszy
18 kwietnia 2019 Rozpoczęliśmy właśnie naszą kolejną podróż, będzie więc dziennik z podróży, bo na świeżo najlepiej wszystko zapisywać. Podróż do Uzbekistanu – lot Wylecieliśmy z Warszawy wczoraj o 19 wieczorem. Lecieliśmy tureckimi liniami i muszę je pochwalić, Mieliśmy posiłki na pokładzie (w cenie biletu), a także rozrywkę, można było oglądać filmy, słuchać muzyki i grać w gry. Mieliśmy przerwę w Stambule. Muszę przyznać, że widok tego miasta w nocy zrobił na mnie wrażenie. Stambuł wyglądał jakby ktoś rozłożył mnóstwo klejnotów na stole jubilera. Tam mi się ten widok skojarzył. Lądowaliśmy na nowym lotnisku, które, mimo późnej pory, zachwyciło mnie. Architekt w swoim projekcie połączył różne tropy tureckiej kultury z…