Blog,  Jeden dzień w ...,  Lubelskie,  Polska,  Wycieczki

Jeden dzień w Zamościu, wszystko, co najważniejsze

Roztocze to piękna kraina, utwierdziła nas w tym ostatnia wizyta, podczas której widzieliśmy Szumy nad Tanwią, rezerwat Czartowe Pole i Krasnobród. Spaliśmy z Zamościu i dziś przedstawię Wam plan zwiedzania tego jednego z piękniejszych miast w Polsce.

Jeden dzień w Zamościu. Ratusz
Ratusz

Jeden dzień w Zamościu – Rynek Wielki

Zwiedzanie zacznijcie od Rynku Wielkiego. To kwadrat o boku 100 metrów. Po każdej jego stronie znajdziecie kamienice z podcieniami. Imponująco wygląda Ratusz z wieżą. Podejdzie do budynku i po schodach wejdźcie trochę wyżej. Warto spojrzeć na Rynek z tej perspektywy.

Na pewno zwrócicie uwagę na wyróżniające się w północnej pierzei kamienice ormiańskie. Powstały one w połowie XVII wieku. Są ozdobione attykami, fryzami, płaskorzeźbami i ornamentami. Najbliżej Ratusza (Ormiańska 30, zielona) znajduje się kamienica Wilczkowska. Powstała w drugiej połowie XVII wieku. Płaskorzeźba od strony Rynku przedstawia św. Jana Chrzciciela udzielającego chrztu Jezusowi Chrystusowi. Niżej są płaskorzeźby ze św. Janem Ewangelistą i św. Tomaszem (patronem miasta) oraz trzema włóczniami, pod którymi znajdziemy herb Koniecpolskich.

Kolejna z kamienic (Ormiańska 28, ciemnożółta) to kamienica Rudomiczowska. Należała niegdyś do profesora Akademii Zamojskiego, Bazylego Rudomicza. Ma najwyższe attyki, ale jest skromniej udekorowana niż pozostałe. Przy Ormiańskiej 26 jest kamienica mająca różne nazwy: Pod Lwami, Pod Aniołami lub Bartoszewiczów (czerwona). Wzniesiono ją w latach 1632-1634 dla Gabriela Bartoszewicza. Ozdobiono ją wieloma płaskorzeźbami, między innymi lwami, smokiem ze skrzydłami, a w niszy ustawiono Anioła Gabriela. Ale widzicie przecież, że to nie wszystko, są jeszcze fryzy roślinne i głowy aniołów. Tu znajduje się wejście do Muzeum Zamojskiego.

Przy Ormiańskiej 24 jest kamienica Pod Małżeństwem lub Szafirowa. Wyróżnia się dwoma pasami fryzu o orientalnym charakterze. Między oknami drugiego piętra zobaczycie dwie postaci: kobietę i mężczyznę, stąd jedna z jej nazw. We wszystkich opisanych powyżej kamienicach mieści się Muzeum Zamojskie.

Została nam jednak jeszcze jedna kamienica, a mianowicie Pod Madonną lub Sołtanowska (Ormiańska 22 żółta) . Powstała w XVII wieku i neleżała do kupca Sołtana Sachwelowicza. Na jej fasadzie znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca Madonnę z Dzieciątkiem depczącą smoka. Fryz składa się z owoców i kwiatów.

Wszystkie kamienice ormiańskie
Wszystkie kamienice ormiańskie
Jeden dzień w Zamościu. Kamienica Pod Lwami
Kamienica Pod Lwami
Kamienica Szafirowa
Kamienica Szafirowa
Jeden dzień w Zamościu. Kamienica Pod Madonną
Kamienica Pod Madonną
Pusty Rynek i kamienice po południowej jego stronie
Pusty Rynek i kamienice po południowej jego stronie
Jeden dzień w Zamościu. Podcienie
Podcienie

Jeden dzień w Zamościu – Muzeum Zamojskie

Do Muzeum warto wejść z dwóch powodów. Po pierwsze: poznacie ciekawą historię miasta i jego mieszańców; obejrzycie wystawy poświęcone archeologii i etnografii, a to zawsze jest ciekawe. Ale po drugie: zobaczycie, jak w środku wyglądają kamienice. Niektóre detale są naprawdę interesujące. Będziecie też mieli okazję z okien zerknąć na Rynek.

W Muzeum są też organizowane wystawy czasowe, ale szczegóły musicie już sprawdzić na stronie Muzeum.

Bilet normalny kosztuje 14 zł (15 zł – aktualizacja 9.01.2023). Szczegóły dotyczące otwarcia Muzeum znajdziecie na podanej wyżej stronie.

Jeden dzień w Zamościu – katedra

Katedra jest pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła. Katedrę ufundował założyciel miasta Jan Zamoyski. Zaprojektował ją włoski architekt Bernardo Morando. Wzniesiono ją pod koniec XVI wieku w stylu renesansowym. Wewnątrz interesujące jest sklepienie. Ołtarz główny pochodzi z późniejszego czasu i jest barokowy.

Pod nawą główną znajdują się krypty z prochami Zamoyskich. Nam nie udało się ich zobaczyć. W jednej z nich spoczywa Jan Zamoyski.

Przy katedrze w drugiej połowie XVIII wieku wybudowano dzwonnicę. Można na nią wejść i spojrzeć na miasto z góry. Warto. W drodze na górę prowadzą 122 schody.

Warto też wstąpić do muzeum katedralnego. Jego zbiory są darem rodziny Zamoyskich.

Na dzwonnicę można wejść od maja do września: poniedziałek-sobota 10-18; niedziela 11-18. W innych miesiącach po wcześniejszych uzgodnieniu telefonicznym. Numer znajdziecie tu.

Bilet normalny kosztuje 5 zł. Inne szczegóły są na podanej wyżej stronie.

Jeden dzień w Zamościu. Katedra, a przed nią wieża
Katedra, a przed nią wieża
Ołtarz główny w katedrze
Ołtarz główny w katedrze
Jeden dzień w Zamościu. Wnętrze katedry
Wnętrze katedry
Widok z dzwonnicy
Widok z dzwonnicy

Jeden dzień w Zamościu – Akademia i Pałac

Akademię założył w 1594 roku Jan Zamoyski i działała do 1784. Była trzecią, po krakowskiej i wileńskiej akademią w Polsce, pierwszą prywatną. Miała trzy wydziały: filozoficzny, medyczny i prawniczy. W założeniu fundatora miała być ośrodkiem kultury polskiej i katolickiej, oddziałującym na województwa południowo-wschodnie. Największe znaczenie miała na przełomie XVI i XVII wieku. Potem podupadła.

Gmach dawnej Akademii znajduje się niedaleko katedry przy ulicy Akademickiej 1. Dziś mieści się w nim Liceum Ogólnokształcące im Jana Zamoyskiego.

Po drugiej stronie placu, za pomnikiem Jana Zamoyskiego jest pałac Zamoyskich. To budowla ważna, bo od niej zaczęła się historia miasta. Pierwsza budowla pochodziła z XVI wieku i projektował ją także Bernardo Morando. Ta pierwsza budowla spłonęła, a po odbudowie pałac wielokrotnie przebudowywano.

Jeden dzień w Zamościu. Pomnik Jana Zamoyskiego, a za nim pałac
Pomnik Jana Zamoyskiego, a za nim pałac

Synagoga

Zanim udacie się do synagogi, znajdującej się po drugiej strony Rynku, proponuję zjeść obiad, bo w końcu nie samym zwiedzaniem żyje człowiek. Podczas ładnej pogody usiądźcie w Rynku, bo cóż może być przyjemniejszego, niż posiłek w pięknym miejscu. Zjedzcie jakiś specjał lokalny, na przykład piróg biłgorajski lub pierogi z serem i kaszą gryczaną.

A teraz czas udać się na ulicę Pereca 14, aby odwiedzić późnorenesansową synagogę. Została zbudowana przez Żydów sefardyjskich w latach 1610-20. Podczas drugiej wojny Niemcy urządzili w niej zakłady stolarskie. Po renowacjach w 2011 roku otwarto Centrum „Synagoga” z Multimedialnym Muzeum Żydów Zamościa i Okolic.

W jej wnętrzu zwróćcie uwagę na mieszczący się w ścianie wschodniej późnorenesansowy Aron ha-kodesz. Na ścianach widać inskrypcie w języku hebrajskim i Drzewo Życia. Do głównej sali modlitewnej prowadzi renesansowy portal.

Synagogę można zwiedzać: marzec-październik 10-18; listopad-luty 10-14. Tu znajdziecie aktualne szczegóły.

Bilet – wykupienie cegiełki najtańsza 7 zł.

Jeden dzień w Zamościu. Synagoga
Synagoga

Jeden dzień w Zamościu – Muzeum Fortyfikacji Arsenał

Najlepiej zacząć od obejrzenia filmu prezentującego Zamość i twierdzę „Zamość”. Później ogląda się nowoczesne muzeum poświęcone sztuce wojennej i militariom. Dla pasjonatów na pewno to spora gratka. Ci mniej zainteresowaniu znajdą ciekawe opowieści. Muzeum znajduje się w trzech miejscach. Można kupić jeden bilet na wszystkie wystawy.

W sezonie letnim, czyli od maja do końca września muzeum czynne jest od 9 do 17, w pozostałych miesiącach 9-16.

Bilet normalny do trzech obiektów kosztuje 28 zł (29 zł – aktualizacja 9.01.2023). Zwiedzanie trwa około 2 godzin.

Jeden dzień w Zamościu. Twierdza "Zamość"
Twierdza „Zamość”

Rynek Solny i Rynek Wodny

Za Ratuszem i za Rynkiem Wielkim znajdziecie Rynek Solny. Dojść można ulicą Solną. Jak sama nazwa wskazuje związany był z handlem solą, która pochodziła z Drohobycza. Obecnie rynek ma kształt prostokąta.W południowej pierzei znajdowało się kiedyś więzienie, które później połączono z Ratuszem. Dziś mieści się tu Urząd Miasta.

Po południowej stronie Rynku Wodnego stoi dawny kościół i klasztor sióstr Klarysek. Od 2002 roku swoją siedzibę znalazła tu szkoła muzyczna, wcześniej był dom dziecka, a w czasach zaborów magazyny. Na Rynku Wodnym znajduje się jedyna na Starym Mieście fontanna.

I to już koniec naszej wycieczki po Zamościu. Przypomnę jeszcze, że Stare Miasto znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Nie musicie obejrzeć wszystkiego, to tylko moja propozycja. Jeśli się zmęczycie, wypijcie kawę w kawiarni lub usiądźcie na ławce w pobliskim parku. Zawsze pamiętajcie, że zwiedzanie ma być przyjemnością.

Jeżeli będziecie dłużej w okolicy pojedźcie zobaczyć rezerwat „Nad Tanwią”, ze słynnymi Szumami lub rezerwat Czartowe Pole, a jeszcze lepiej oba.

Inne teksty o ciekawych miejscach w województwie lubelskim, znajdziecie tu.

Jeżeli chcecie na bieżąco obserwować nasze wyjazdy, śledźcie nas na Instagramie i Facebooku.

Będzie nam miło, jak skomentujecie tekst, podzielicie się nim lub zostawicie jakikolwiek ślad.

Jeśli lubicie odkrywać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie naszą książkę, szczegóły na jej temat znajdziecie w tym wpisie, a jak klikniecie w poniższe zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies