Wawel skarbiec, a w nim klejnoty i miecz, warto zobaczyć
Zwiedzanie Wawelu jest zajęciem na cały dzień ( albo i dłużej). Dlatego dzielimy sobie tę przyjemność. Odwiedziliśmy Prywatne Komnaty Królewskie i Reprezentacyjne Komnaty Królewskie, teraz przyszła pora na Skarbiec. Właściwie na Wawelu tym razem znalazłam się przypadkowo. Chodziłam sobie po krakowskim Rynku, była godzina 9 rano, poszłam pod Collegium Novum, wcześniej zahaczyłam o swój dawny Instytut Filologii Polskiej na Gołębiej. Potem zobaczyłam ulicę Piłsudskiego i zamykający ją Kopiec Kościuszki. Wtedy zdecydowałam o wycieczce na Wawel, bo przy tak przejrzystym powietrzu, zapowiadały się wspaniałe widoki.
Wawel Skarbiec – co w nim jest?
Na Wawel szłam Plantami, cieszyłam się bardzo wiosenną pogodą. Podczas tego spaceru jeszcze nie wiedziałam, że odwiedzę Skarbiec. Postawiłam, że tam zajrzę, jeśli będą bilety na najbliższą godzinę. Piątkowy ranek okazał się łaskawy: przed kasą nie było kolejki, a bilet dostałam na zwiedzanie od razu. Ucieszyło mnie to, bo od dawna chciałam zobaczyć Skarbiec.
Ekspozycja nawiązuje do mieszczącego się w tym miejscu od XIV wieku Skarbca Koronnego. Przechowywano tu insygnia władzy królewskiej: korony, berła oraz miecz koronacyjny – Szczerbiec, a także rozmaite cenne przedmioty. Wyjmowano je na specjalne okazje. Oprócz wspomnianych wyżej przedmiotów w Skarbcu znalazły się też chorągwie, trofea militarne, a także kosztowne przedmioty codziennego użytku. Wiele wojen, czas zaborów, spowodowały, że dużo klejnotów należących do rodzin królewskich i magnackich zagrabiono.
Wawel Skarbiec – Eksponaty
W pierwszej sali znalazły się chorągwie z czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Warto obejrzeć najstarszą z nich, wykonaną na koronację Katarzyny, trzej żony Zygmunta Augusta, która odbywała się w Krakowie w lipcu 1533 roku. W kolejnej sali zaskakuje „prawdziwa” kawalkada koni. Pokazuje ona potęgę militarną Polski. Warto zwrócić uwagę na pozłacane i wysadzane turkusami siodła. W centrum następnej sali główne miejsce zajmuje płaszcz Orderu Świętego Ducha, wykonany dla króla Jana III Sobieskiego na zlecenie króla Francji Ludwika XIV. Płaszcz waży 17 kilo, zachwyca bogatym haftem. Tuż obok znajduje się miecz ofiarowany Sobieskiemu przez papieża Innocentego XI i kapelusz ozdobiony perłami.
W kolejnej sali zapoznałam się z historią arrasów, którym udało się przetrwać dziejowe zawieruchy. W sali Kazimierza Wielkiego są arcydzieła sztuki złotniczej i jubilerskiej, a także liczne pamiątki po polskich monarchach. Kolejna sala wydaje się bardzo skromna ( a może wprost przeciwnie), bo jest w niej tylko jeden zabytek. Szczerbiec, miecz koronacyjny królów Polski, pozostaje jedynym świadkiem koronacji naszych monarchów. Wszystkie korony, jabłka i berła, przechowywane w Skarbcu do 1795 roku zniszczyli Prusacy. Najpierw wywieźli je do Belina, a później zniszczyli i przetopili, wykonując z nich monety.
Szczerbiec
Wróćmy jednak do Szczerbca. Według dawnej tradycji Szczerbiec miał być mieczem Bolesława Chrobrego, którym to nasz władca uderzył w Złotą Bramę w Kijowie. Od tego uderzenia w mieczu zrobiła się szczerba i od tego czasu nosi nazwę Szczerbiec. Nauka zanegowała wspomnianą wyżej legendę, ale pochodzenie miecza nie zostało wyjaśnione. Przez jakiś czas uważano nawet, że to nie jest średniowieczny miecz, tylko jego replika. W 2008 roku wykonano badania, aby ustalić, z jakim materiałów go wykonano. Okazało się, że pochodzi z pierwszej połowy XIII wieku. Powszechnie uważa się, że po raz pierwszy został użyty podczas koronacji Władysława Łokietka. Dalsze losy Szczerbca nadają się na specjalną opowieść z wątkiem kryminalnym, ale to już może innym razem.
Wawel Skarbiec – Kunstkamera
Ostatnie pomieszczenie mieści się w wieży Zygmunta III Wazy. Nawiązuje do kunstkamery, czyli pomieszczenia, w którym znajdowały się dzieła sztuki i osobliwości. Warto przyjrzeć się poszczególnym przedmiotom, co uczyniłam, a po wyjściu na zewnątrz pospacerowałam jeszcze po zamkowym dziedzińcu i poszłam zobaczyć widok, rozciągający się z góry.
Jeśli
lubicie Kraków, wszystkie wpisy znajdziecie tu.
chcecie wiedzieć, co się u nas dzieje, śledźcie nas na Facebooku i Instastory;
fascynuje Was poznawanie Polski, kupcie nasz ebook, więcej szczegółów na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com