Weekend w Antwerpii i Gandawie to dobry pomysł
Nasz weekend składał się z trzech dni i taki bym Wam zaproponowała, jeśli miałby być klasyczny, wybierzcie jedno z miast, bo oba mają wiele do zaoferowania. My dwa dni spędziliśmy w Antwerpii, a jeden w Gandawie. W tym czasie udało się zobaczyć największe atrakcje obu miast, ale wymagało to samodyscypliny i pewnego pośpiechu. Zapraszam na weekend w Antwerpii i Gandawie.
Weekend w Antwerpii i Gandawie – kilka uwag na wstępie
Nam udało się znaleźć bilety LOT-u do Brukseli w atrakcyjnej cenie. Polecieliśmy wcześnie rano, mieliśmy więc pół dnia na zwiedzanie. Na lotnisku w Brukseli znajduje się dworzec kolejowy. Bilety na pociąg warto jednak kupić w hali lotniska, oczekując na bagaż. Są tu automaty i kolejka do nich mniejsza. Jeżeli zapomnicie, udajcie się na dworzec, tam też są automaty. Kolejki do nich zaskoczyły nas, ale po bliższym rozpoznaniu miejsca, okazało się, że ludzie ustawiają się do jednego automatu, a dwa pozostałe stały wolne. No cóż skorzystaliśmy z tego gapiostwa innych, bo czemu nie?
Bilet do Antwerpii kosztował 11,30 euro, podróż trwała około 45 minut, pociąg był dość zatłoczony.
W obu miastach korzystaliśmy karty miejskiej. W Antwerpii kartę kupiliśmy od razu na dworcu kolejowym w informacji turystycznej, w Gandawie takiej możliwości nie było i musieliśmy nabyć ją w centrum. Jeżeli macie zamiar korzystać z karty, pamiętajcie, aby kupić ją jak najwcześniej, bo zazwyczaj można za darmo korzystać z komunikacji miejskiej, co może się przydać już w drodze do hotelu.
Karta 48-godzinna w Antwerpii kosztowała 40 euro, a w Gandawie 38 euro. W Gandawie nie było możliwości kupienia karty na krótszy okres. Z kartą wszystkie muzea mieliśmy za darmo. W Gandawie dodatkowo mogliśmy popływać łódką i zwiedzić miasto od strony wody.
Z naszego doświadczenia wynika, że kupienie karty mobilizuje do odwiedzenia większej ilości miejsc, bo wtedy zakup opłaca się najbardziej. Radzę więc przed podróżą zastanowić, co chcemy w danym miejscu zobaczyć i czy opłaca się w związku z tym kupić kartę, czy tylko bilety wstępu.
Naszą kartę każdorazowo musimy pokazywać w kasie i odebrać w niej darmowe bilety.
Weekend w Antwerpii i Gandawie – Antwerpia
W Antwerpii spaliśmy w hotelu Lindner, który znajdował się za dworcem kolejowym. Zapewniło nam to szybkie dotarcie do niego po przyjeździe. Pociągów nie było słychać i hotel nam bardzo odpowiadał. Jedyną jego wadą było, że był trochę oddalony od centrum, ale tuż przy dworcu była stacja metra, więc nie stanowiło to jakiegoś wielkiego problemu.
Najbardziej godne polecenia miejsca w Antwerpii to:
– Dom Rodzinny Rubensa
– Katedra
– Muzeum Mayer van den Bergh
– Rynek
– Zamek
– Muzeum Platin Moretus
– Dzielnica portowa
Opis tych miejsc i jeszcze inne, które odwiedziliśmy znajdziecie w tekście: Co zwiedzać w Antwerpii? Przeczytajcie, to się dowiecie.
Weekend w Antwerpii i Gandawie – co i gdzie jedliśmy?
Po przyjeździe postanowiliśmy czas poświęcić na zwiedzanie, więc w południe zadowoliliśmy się frytkami. Zjedliśmy w lokalu w pobliżu Rynku. Lokal nazywał się Fritur n 1.
Wieczorem mieliśmy zarezerwowane miejsce w dobrej restauracji, też w okolicy Rynku: „De 7 Schaken” Miło spędziliśmy tu czas, a jedzenie było bardzo dobre.
Następnego dnia śniadanie jedliśmy w hotelu, obiad w restauracji w Rynku t’Putke. Tym razem zamówiliśmy mule.
Pyszne, jak zawsze. Pogoda była piękna, siedzieliśmy na zewnątrz i podziwialiśmy Rynek. Na kolację udaliśmy się zupełnie przez przypadek do miejsca bardzo oryginalnego, a mianowicie restauracji Elfde Gebod, pełnej figur świętych. I tu też jedzenie nam smakowało.
Weekend w Antwerpii i Gandawie – Gandawa praktycznie
Pociągi z Antwerpii do Gandawy kursują mniej więcej co dwadzieścia minut, podróż trwa około godziny. Bilet kosztował 11,80 euro. Trzeba wysiąść na stacji Gent-Sint Pieters, a do centrum podjechać tramwajem 21 lub 22 ( w tym przypadku upewnijcie się, czy jedzie on do centrum, czy w drugą stronę). Bilety kupuje się na przystanku, kosztują 3 euro.
Z Gandawy wracaliśmy na lotnisko i bilet był wyjątkowo drogi, kosztował 15,40,bo w taki sposób zbiera się pieniądze na odbudowę lotniska zniszczonego przez atak terrorystyczny.
Mieszkaliśmy w hotelu NH Hotel, w samym centrum miasta. Musieliśmy zmienić pokój, bo początkowo ulokowano nas na ostatnim piętrze i coś tam hałasowało, było to dość dokuczliwe i poprosiliśmy o zmianę pokoju. Po krótkiej dyskusji udało nam się przenieść do innego pokoju, cichego.
Jedliśmy dwa razy w „De Kuip van Gent”, a raz w „Het Lam Gods Bistro”. W obu jedzenie było dobre. Kosztowaliśmy gulaszu i waterzooi. W tej drugiej jedzenie było lepsze, naprawdę świetne, ale była droższa i w drugi dzień zamknięta.
Wszędzie oczywiście serwowano wspaniałe piwo w niezliczonych odmianach. W Gandawie warto skosztować tutejszego specjały : cukierków galaretowatych z płynnym nadzieniem, bardzo oryginalne. W obu miastach było też dużo miejsc, w których sprzedawano czekoladki.
Weekend w Antwerpii i Gandawie – Gandawa: co koniecznie zobaczyć?
– popłynąć łódką i poznać miasto od strony wody
– zamek
– wejść na belfort
– zwiedzić katedrę
Szczegóły znajdziecie w tekście Zwiedzanie Gandawy, to była prawdziwa przyjemność.
I na koniec nie zapomnijcie obejrzeć obu miast w nocy. Naprawdę robią wrażenie.
Ceny kart miejskich uaktualnione 24.11.2022
Jeśli
podoba Wam się Belgia, zerknijcie tu
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nasz Facebook i Instagram
lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.