Zamek Javier w hiszpańskiej Nawarze warto zobaczyć, bo jest spektakularny
Po złapaniu oddechu w Parku Krajobrazowym Nacedero del Urederra, kontynuowaliśmy zwiedzanie najciekawszych miejsc w Nawarze. Za jedno z nich uznaliśmy zamek Javier. Dzięki temu, że w Barcelonie wypożyczyliśmy samochód, mogliśmy spokojnie tu dojechać. Było warto.
Zamek Javier, cóż to za zamek?
Początki zamku sięgają X wieku. Był rezydencją kilku zamożnych rodów, takich jak: Artieda, Jaso-Azpilicueta i Aznárez. W kolejnych wiekach przebudowywano go kilka razy, ale popsuto fantastycznej bryły. My w każdym razie stanęliśmy, jak wmurowani i trudno nam było oderwać wzrok od tej budowli. Trzeba przyznać, że sceneria, czyli okoliczne góry, też jest wyjątkowo malownicza. Zamek można zwiedzać, a we wnętrzach znajdują się wystawy poświęcone świętemu Franciszkowi Ksaweremu, który właśnie tu przyszedł na świat.
Święty Franciszek Ksawery
Był synem Juana de Jasu, doktora uniwersytetu bolońskiego, prezydenta Rady Królewskiego króla Nawarry Juana III i Marii de Azpilcueta y Aznárez, dzieczki dwóch wspaniałych rodów arystokratycznych. Franciszek urodził się w kwietniu 1506 roku. Zaraz potem wybuchła wojna, bo Królestwo Nawarry chciało zachować neutralność w sporze między Francją a Aragonią połączoną z Kastylią. Nie spodobało się to Ferdynandowi Aragońskiemu, który najechał Nawarrę. Rozpoczęła się długa, bo trwająca z przerwami 18 lat, wojna. W 1515 zmarł ojciec Franciszka Ksawerego. Rok później bracia przyszłego świętego wzięli udział w powstaniu wspieranym przez Francję. Z tego powodu rodzinę pozbawiono posiadłości ziemskich.
Franciszek wyjechał na studia do Paryża i studiował na Sorbonie w latach 1525-1530. Podczas studiów w Paryżu poznał Ignacego Loyolę i postanowił wstąpić do zakonu św. Ignacego. W roku 1540 papież Paweł III zatwierdził nowy zakon, Towarzystwo Jezusowe, a Franciszek był pierwszym misjonarzem jezuickim. Najpierw udał się do Indii, a następnie do Indonezji. Swoją działalność misjonarską kontynuował w Japonii i Chinach. Zmarł na wyspie w pobliżu chińskiego wybrzeża w roku 1552.
Obecnie jest krytykowany za sposób, w jaki nawracał ludzi, każąc im całkowicie odciąć się od dawnej religii, nakazując im niszczenie dawnych świątyń i figur. Po śmierci jego ciało zachowało się w stanie nienaruszonych przez kilka miesięcy. Beatyfikował go papież Paweł V w 1619, a kanonizował Grzegorz XV w 1622 roku.
Zamek Javier – nasze zwiedzanie
Życiorys świętego przytoczyłam Wam nie dlatego, żebym specjalnie popierała jego działalność, ale miał on znaczenie przy zwiedzaniu zamku, bo całą ekspozycję poświęcono właśnie Franciszkowi Ksaweremu. Znalazły się tu informacje o jego życiu i podróżach misyjnych. Pokazano cenne przedmioty, pochodzące z Dalekiego Wschodu. Wszystko to dobrze zaaranżowano, więc zwiedzanie wnętrz zamkowych nie było nużące. Z zamku rozpościerał się widok na piękną okolicę. Szczególne wrażenie zrobiła na nas kaplica z malowidłami tańca śmierci. W tej samej kaplicy znajduje się XV-wieczna rzeźba z polichromowanego drewna, przedstawiająca Jezusa na krzyżu.
Na miejscu dawnego pałacu, tego, w którym urodził się tutejszy święty, znajduje się kościół wzniesiony w XX wieku. Drugi kościół, tym razem stary mieści się naprzeciw. Zainteresowała nas w nim chrzcielnica i rzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem w ołtarzu głównym.
Informacje praktyczne
Zamek można zwiedzać od marca do października w godzinach 10.00-18.30, a od listopada do lutego w godzinach 10.00-16.00.
Bilet normalny kosztuje 3,5 euro.
Przed zamkiem jest dość duży, bezpłatny parking.
Wewnątrz kompleksu jest hotel, restauracja, sklep z pamiątkami i informacja turystyczna.
Jeśli lubicie Hiszpanię, zerknijcie tu.
Chcecie na bieżąco śledzić nasze podróże, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie.
Zainspirujcie się do odwiedzenia ciekawych miejsc w Polsce, kupując nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.