Zwiedzanie Delft, porcelana i republika
Wilhelm Orański obudził się tego dnia pełen niepokoju. Wiedział dobrze, ze jego wrogowie nie spoczną aż do czasu gdy uda się im go zabić. Nic jednak nie zapowiadało kłopotów, a na południowy posiłek kucharz szykował ryby. Gdy usiadł do obiadu wraz z rodziną czuł się uspokojony. To wszystko przez to, że źle ostatnio sypiam – pomyślał. Strzały nastąpiły niepodziewanie. Kule dosięgły zaskoczonego Wilhelma już przy deserze. Zdążył jeszcze powiedzieć parę słów i skonał. Zwiedzanie Delft – Pałac Prinsenhof Czy tak wyglądał ostatni dzień życia twórcy niepodległej Holandii oczywiście nie wiem. Faktem pozostaje, że francuski zamachowiec, fanatyczny katolik, zastrzelił go w Pałacu Prinsenhof w Delft.Oglądaliśmy dziś pomieszczenie gdzie doszło do tego…
Amsterdam, czy da się lubić?
Od wczoraj rano jestem w Amsterdamie. Spacerowałam po centrum, czyli od stacji kolejowej Centraal do targu kwiatowego i muszę przyznać, że trochę mnie to zmęczyło. Akurat te rejony miasta nie są moimi ulubionymi, a to ze względu na ilość ludzi na ulicach. Ludzi, trzeba zauważyć różnych i w różnym stopniu przytomnych. Ale wszyscy oczywiście są panami przestrzeni, którą właśnie pozyskali. Na ulicy nie ma więc specjalnej uprzejmości, szczególnie trzeba uważać, aby nie zderzyć się z rowerem. Zaczęłam się zastanawiać, czy Amsterdam da się lubić? Amsterdam – łodzie Ładniej i przestronnie było, kiedy wyszłam nad brzeg kanałów już trochę poza ścisłym centrum. Sunęły po nich malowniczo małe i duże łodzie. Inne…
Amsterdam – kanały, rowery…i inne atrakcje
Niedawno przeczytałam świetną książkę Russella Shorto pt.”Amsterdam”. Pokazuje ona historię tego niezwykłego miasta, jego specyfikę. Skłoniło mnie do napisania o Amsterdamie, w którym byliśmy w 2010 roku, kiedy jeszcze nie prowadziliśmy naszej strony. Amsterdam – kanały, rowery – no właśnie rowery Zgadzam się z autorem książki, jest to miasto niezwykłe, niepodobne do innych. Czuje się to już na dworcu kolejowym, gdzie przyjeżdża się z lotniska. Niegdyś za dworcem rozciągał się port, a z drugiej strony funkcjonowała giełda. Właściwie nie na dworcu, a przed nim, stoją rowery. Tak naprawdę tych rowerów są tu tysiące. Wygląda to faktycznie niesamowicie. Na rowery trzeba bardzo uważać, bo mieliśmy takie wrażenie, że jadący na nich…