Szczawno – Zdrój to przyjemne miejsce
Podczas pobytu w Szczawnie-Zdroju obiecałam, że jeszcze napiszę na temat tej miejscowości, no i nadszedł ten czas. Piszę z prawdziwą przyjemnością, bo w Szczawnie bardzo nam się podobało.
Szczawno – Zdrój – uzdrowisko
Jest to typowe uzdrowisko z dwoma dużymi parkami, gdzieś na horyzoncie widać górę Chełmiec.Nie weszliśmy na nią (nie było czasu) a szkoda, bo z góry na pewno jest wspaniały widok. Samo Szczawno leży w górskiej dolinie, ale na wysokości ponad 400 metrów.
Szczawno – Zdrój – historia
Szczawno – Zdrój od wieków należało do majątku Hochbergów. Najbardziej reprezentacyjny Grand Hotel wybudował znany już z tego bloga Hans, mąż Daisy.
Sama księżna nie była zachwycona wielkością budynku i pisała w swoim dzienniku: „Uważam, że cała rzecz jest absurdalną pomyłką. Hotel powinien być zbudowany z drewna i kafli, z miłymi heidelbergowskimi balkonami, co w całości kosztowałoby tylko dwieście tysięcy oraz dodatkowe pięć pochłonęłoby umeblowanie.”
Włączyła się w urządzanie wnętrza: „Potem widziałam projekty pokoi muzycznych w stylu Ludwika XV, pokoi do rysowania w stylu Ludwika XIV, dużej dębowej jadalni i inne pełne podobnych niedorzeczności. Pokazali mi szkic korytarza, parteru z gabinetem i łazienką na jednym końcu. Nakazałam rozmieszczenie mieszkań pośrodku i z drugiej strony. Spierali się o niepotrzebne wydatki, gdyż ich zdaniem ludzie nie będą z tego korzystać. Moim zdaniem, ludzie których mieli nadzieję przyciągnąć całym tym splendorem, nie będą z tego korzystać, a moja idea hotelu, a szczególnie hotelu w uzdrowisku, to przede wszystkim urządzenia sanitarne, a dopiero potem dekoracja w stylu Ludwika XV.”
Dziś w dawnym hotelu mieści się dom zdrojowy, budynek jest dość zniszczony, ale nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby dostrzec dawny splendor. Ja jednak zgadzam się z księżną Daisy, że drewniany byłby ładniejszy i bardziej by pasował do pijalni wód.
Szczawno – Zdrój – pijalnia wód
Pijalnia ma wiele uroku, jest tu miejsce do spacerowania pod dachem.
Spacerującym można przyglądać się z piętra pijalni. O walorach uzdrowiskowych tego miejsca zadecydowały właśnie wody.
Zaraz po wojnie co prawda trochę pomylono ich skład, kiedy dawnej miejscowości Bad Salzbrunn zmieniono nazwę najpierw na Solice-Zdrój, później chyba zorientowano się, że w wodzie nie ma solanek, są za to szczawiany, więc zmieniono nazwę na Szczawno-Zdrój.
Księżna Daisy liczyła, że to właśnie eksport wody butelkowanej na miejscu pozwoli spłacić olbrzymi kredyt zaciągnięty na budowę hotelu. Na przełomie XIX i XX wieku najwięcej eksportowano jej do Rosji. Dziś wodę można kupić w dawnym hotelu. I oczywiście pić do woli w pijalni. Za to musimy zapłacić, kupując bilet wstępu za 2 zł (5 zł – aktualizacja 2.02.2024). Wody ze Szczawno leczą choroby płuc, przewodu pokarmowego i nerek. Poza tym są naprawdę smaczne.
Szczawno – Zdrój – parki
Parki znajdują się po przeciwnej stronie ulicy, zostały odnowione i bardzo miło jest spacerować po ich alejkach. Oba są w stylu angielskim. W Parku Zdrojowym można wejść na wzgórze z wieżą zegarową i zobaczyć panoramę uzdrowiska. W Szczawnie działa też teatr z podobno atrakcyjną neorenesansową sceną. Piszę podobno, bo nie udało się nam jej zobaczyć. W weekend było zamknięte. Szczawno pięknieje za unijne pieniądze. Jeszcze sporo pozostało do zrobienia, ale już dziś jest bardzo klimatycznie i można odetchnąć tu od codziennego zgiełku.
Jeśli zaś chcecie lepiej poznać księżnę Daisy, to zachęcam do przeczytania jej wspomnień „Taniec na wulkanie”.
Aktualizacja z Warszawy 2.02.2024
Jeśli
lubicie Dolny Śląsk, zerknijcie tu:
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie
fascynuje Was Polska i chcecie odwiedzić piękne miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jak z niego skorzystacie.
Booking.com
Dodane przez Małgosia dnia 2013-09-11